
Endless top down 2018/2019/2020/2021
W skrócie: wyjeżdżam na wyprawę Miatą, ale Miata z niej nie wraca. Wracam do Polski samolotem. Po miesiącu znów lecę w to miejsce. Odbieram auto z parkingu/garażu i kontynuuję podróż. I tak bez końca. Zawsze bez dachu. Jedynie po najlepszych krętych drogach, bez wjeżdżania na autostrady. To proste i genialne - wymyślił to Dżunior, który przetarł szlaki zeszłej zimy.
Ogólny plan podróży idzie mniej więcej tak:
Dotychczasowy faktyczny ślad podróży:
Podróż dzielimy na

Etap 1: Alpine-Balkan Road Trip 2018 (zakończony)
Dżunior poraz kolejny poprowadzi szybką, lekką kolumnę przez najlepsze trasy Europy południowo-wschodniej w ramach Alpine-Balkan Road Trip 2018. Start 10 sierpnia. Ale ja z nimi nie wracam. W sobotę, 18 sierpnia jadę do Splitu, gdzie zostawiam auto w wynajętym prywatnym garażu podziemnym za €70 (nawet pilota dostanę

Update: Relacje z etapu 1.
Etap 2: Chorwacja - Czarnogóra - Albania - Grecja (zakończony)
W piątek 15 września lecę do Splitu i biorę Kropkę do Saloników. Mam na to tydzień, bo 21. jest IV runda MC. Loty w obie strony powinny wyjść poniżej 200 zł. Garaż podziemny, strzeżony, 15 minut od lotniska kosztuje również €70 za miesiąc.
Update: Relacje z etapu 2.
Etap 3: Grecja - Włochy (zakończony)
W październiku może już być chłodno, więc lepiej trzymać Miatę maksymalnie na południu, a więc na linii Grecja - Sycylia. Prawdopodobnie skorzystam z nocnego promu Durres - Bari (ok. 800 zł za auto i dwa noclegi na promie).
Update: Relacje z etapu 3
Etap 4: Calabria - Sycylia (zakończony)
Zahaczę o Salento, które urzekło mnie w zeszłym roku, a potem przepłynę na Sycylię i zostawię Kropkę w garażu w Palermo. Albo w Katanii. Albo nie. Nie wiem. Zobaczę. Ale raczej Kropka będzie tam zimować. Jeśli zimą przydarzy się krótkie ocieplenie (jak w zeszłym roku, pod 30*C), może wybiorę się na weekend lotem za 50 zł. Taki weekend wyjdzie o połowę taniej, niż wypad do Zakopanego.
Update: Relacja z etapu 4
Etap 5: Sycylia (zakończony)
Miałem odpuścić do wiosny, chyba że przytrafi się jakaś wyjątkowa okazja. Lot z Warszawy do Katanii za 5,60 zł do takich właśnie się zalicza. Dodatkowy tydzień na Sycylii w środku zimy jeszcze nikomu nie zaszkodził

Etap 6: Sycylia - Sardynia (zakończony)
Pierwotny plan był inny, ale jak można ominąć Sardynię?
Etap 7: Sardynia - Korsyka - Toskania (zakończony)
Tak jakoś wyszło...

Etap 8:
Etap
We wrześniu przerzuciłem Miatę do Hiszpanii, gdzie zimowe top downy są na porządku dziennym.
Etap 10: Baleary (zakończony)
Kropka stacjonuje w Madrycie, ale tęsknimy już za wyspami. Plan to: Madryt - Girona - Majorka - Ibiza - Walencja - Madryt.
Etap 11: Level up (zakończony)
Level up: od teraz nie tylko Kropka będzie zmieniać co jakiś czas miejsce pobytu. Baza wypadowa również (choć rzadziej) - Rozpoczynam przeprowadzkę do Walencji, a że nie chcę, by była zbyt standardowa, planuję wpleść w to krótką wyprawę na południe, w góry Sierra Nevada oraz bliższe zapoznanie się z Walencją i okolicami (Suecą, Cullerą, El Perello...) w czasie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
Etap 12: Hiszpania Północna
Całe północne wybrzeże, od Galicji do Kraju Basków.
Etap 13: Portugalia
Przeniesienie bazy do Porto.
Etap 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20...: Hiszpania, Portugalia, Francja, Walia, Irlandia, Szkocja... Wyspy Owcze?
Etap N...: Irlandia - Holandia -

------------------
Taka forma podróżowania, swoisty rajd, ma swoje zalety i wady.
Plusy dodatnie:
+ W ten sposób jestem w stanie dotrzeć do miejsc, które normalnie byłyby poza zasięgiem.
+ Mocno tnę koszty. Bilety lotnicze bookuję w cenie ok. 100 - 200 zł za sztukę, a odpada mi kilkudniowy dojazd, np. do Aten, z noclegami i paliwem na 2300 km. To nawet do 3 - 4 tyś. zł mniej na każdy wypad.
+ Unikam zimy. Normalnie Kropka i tak stoi przez 6 miesięcy w garażu. W ten sposób będzie użyteczna przez cały rok. I wciąż nie doświadczy soli na drogach.
+ Trzymam Kropkę w suchym klimacie, w temperaturze ok. 20 stopni - jeżdżę tam, gdzie w danym czasie jest najlepsza pogoda.
+ Co miesiąc biorę 5 dni urlopu i wyjeżdżam na 9 dni. Całe 9 dni spędzam w docelowym obszarze. Odpadają długie, męczące, kilkudniowe dojazdy, by pobyć na miejscu 3 dni i znów wracać przez tydzień.
+ Garaż jest znacznie tańszy, niż w Warszawie.
+ W każdej chwili mogę przerwać rajd i po prostu wrócić do Polski.
+ Nie trzeba się pakować na długie wyjazdy. Każdy etap to 7 do 9 dni. Walizka lotnicza w rozmiarze Ryanair w zupełności wystarczy na raz.
+ Resetuje się roaming w komórce i limity na kartach kredytowych

Plusy ujemne:
- Ogólnie to trzeba to dobrze planować, czyli...
- Monitorować ceny biletów lotniczych.
- Dobrze planować trasy i trzymać się harmonogramu (wyznaczają go godziny lotów).
- Jest trochę zachodu przy poszukiwaniu miejsc, w których można bezpiecznie zostawić samochód. Bardzo pomagają lokalne kluby MX-5. Węgrzy, Chorwaci, Grecy, Włosi i Hiszpanie bezinteresownie pomogli mi znaleźć tanie, bezpieczne garaże, a nawet zaproponowali parkowanie w swoich własnych. Wystarczyło napisać posty na ich klubowych forach (http://www.miata.hu/forum/?tid=5117&page=4#130536, http://www.miata.hr/forum/viewtopic.php?p=45991, http://mymx5.gr/forum/index.php/topic,1 ... 87773.html - Google Translator silnie zalecany).
- Trzeba się bardzo dobrze spakować. W bagażniku muszą być rzeczy, których nie da się, albo nie można legalnie przewozić samolotem (lekarstwa, narzędzia, oleje) oraz takie, którymi nie opłaca się marnować miejsca w walizce, np.: namiot, pokrowiec na auto, frisbee czy kombinezon piankowy na windsurfing

- Trzeba dobrze przygotować Miatę od strony technicznej. Nowe opony (jadę na semi-slickach - ukochanych AD08R

WSZELKIE uwagi, pomysły, ostrzeżenia i rady, niewyrażalnie mile widziane!
(poza jedną - gazu do Kropki na pewnie nie założę!)