Ostatnio wymieniłem sporo rzeczy (oleje, rozrząd,świece,kable, uszczelniacze na wale, w skrzyni, kompletne sprzęgło, wysprzęglik, pompe sprzęgła i jeszcze kilka drobiazgów) i obroty wciąż falowały.
Dzisiaj jednak stało się coś dziwnego i w związku z tym do Was zwracam się z prośba o wyjaśnienie i sprostowanie:)
A więc wymieniłem dzisiaj olej w tylnym moście (po rozmowie z moim mechanikiem wlałem przekładniowy 80w 90) i ku mojemu zdziwieniu obroty się uspokoiły

Sam nie wiem jak to wyjaśnić. Czy możliwe, że wał napędowy dawał taki opór na wał korbowy żeby aż tak hamować silnik i przez to obroty spadały? Uważam, że to niemożliwe, chociaż nie jestem mechanikiem i nie znam się, ale nie widzę jakiś logicznych wyjaśnień.