Alpine-Balkan Road Trip 2017
czyli po polsku wyprawa alpejsko-bałkańska
Moderatorzy: nick.es, Moderatorzy
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Tak, tak moi drodzy. O niczym nie zapomniałem... Co prawda wątek w tym dziale publikowałem zwykle w okolicach Bożego Narodzenia, ale ta aura... Jak myśleć o lecie i wakacjach, gdy od kilku tygodni uczciwa wiosna nie potrafi nawet zagościć?
Ale dość tego marudzenia.
Przewodni temat wątku: wakacje, a dokładniej: eurotrip na rok 2017!
No to... w drogę! Póki Europa zjednoczona i (wciąż jeszcze ) wolna od przejść granicznych...
Termin: 12.08.2017-27.08.2017
Kierunek: Bałkany, przez Alpy
Cel: road trip (1. tydzień) i chill (2. tydzień)
Dystans: ok. 6000km (z Warszawy)
Wyrazy poziomu zajarania wakacjami i wstępne deklaracje składamy tu, w wątku. Dodatkowo wysyłamy maila z danymi załogi na bulgariadrift(at)gmail.com (wystarczą ksywki załogi i generacja MX-5).
Dzień 1. (sobota, 12. sierpnia) - dojazd na miejsce zbiórki
W tym sezonie eskapada rozpocznie się odrobinę inaczej niż zwykle. Nie w piątkowe popołudnie, jak to zwykle bywało, a w sobotni wieczór (noc?). Jest to związane z ważnym wydarzeniem w życiu pewnej pary naszych Miatowych klubowiczów, ale o tym dowiecie się zapewne z innego wątku...
Wróćmy do eskapady! Sobota. Cel na dziś: dotrzeć w okolice... czeskiej granicy. Tak, tak! Za czasów "moich" bałkańskich wypraw jeszcze tego nie było...
Godzinę wyjazdu oraz trasę przejazdu ustalamy indywidualnie, w zależności od miejsca startu. Cel na dziś: dotrzeć w okolice Nysy.
https://goo.gl/maps/qzBG5rBg7Xt
Dzień 2. (niedziela, 13. sierpnia)
Na początek: rozgrzewka, i to przez całkiem spore "R". Odcinka Jesionik - Sumperk stałym bywalcom tych okolic przedstawiać nie trzeba. Tych mniej obeznanych chętnie z nim zaznajomimy...
A ponieważ apetyt rośnie w miarę je(ż)dzenia ... do późnego popołudnia przyjdzie nam żyć z uczuciem niedosytu...
Znaczna część dzisiejszej trasy to typowy tranzyt, okraszony... czeskimi knedlami czy smażonym serem. Po przekroczeniu granicy austriackiej sytuacja odrobinę się poprawi, choć jeśli mam być szczery, to nadal nie to, po co tu przyjechaliśmy.
To jedynie cisza przed burzą, gdyż już jutro...
https://goo.gl/maps/bpWfDYSf7sn
Dzień 3. (poniedziałek, 14. sierpnia)
Dzień mniej obfity w kilometry, więc nie trzeba martwić się wczesną pobudką.
Spijamy poranną kawę w Zell am See. Alpejskie powietrze wyostrza wszystkie zmysły, a dziś, te, zostaną pobudzone wielokrotnie...
Startujemy w kierunku zachodnim, by po chwili odbić ostro na południe. Objeżdżamy tym samym górujący nad okolicą Grossglockner. Bardziej wtajemniczeni wiedzą już co się świeci...
My tymczasem udajemy się w kierunku miejscowości Huben, by odbić w niej znowu na zachód. Kierujemy się ku uroczej, mniej uczęszczanej przełęczy Sankt Jacob in Defereggen, a następnie, zahaczając o terytorium Włoch, do położonego malowniczo San Candido.
Stąd, w zależności od pory dnia, albo uderzamy bezpośrednio ku Linz (przełomem Drawy), albo wybieramy bardziej krętą austriacką 111-kę, lub w opcji najbardziej hard: atakujemy włoską Plocken Pass. Niezależnie od wybranego wariantu, naszym celem jest absolutna wisienka na torcie szwajcarskich Apl: legendarna Grossglockner Hochalpenstrasse.
Dzisiejszy OeS kończymy w miejscu startu - Zell am See.
https://goo.gl/maps/9TGvY5VkXCC2 lub https://goo.gl/maps/c847koW7TyJ2
Dzień 4. (wtorek, 15. sierpnia)
Winklowy temat na dziś: mniej serpentyn, więcej zakrętów otwartych - trójkowych i czwórkowych.
Zaczynamy od bardzo krętej Gerlos Alpine Road. Następnie, w Zell am Ziller odbijamy na północ. Kierujemy się wzdłuż jeziora Achensee.
Opuszczamy na kilkadziesiąt kilometrów terytorium Austrii, by zahaczyć o znaną ze sportów zimowych miejscowość Garmisch-Partenkirchen.
Następnie wracamy do Austrii, celem dalszej eksploracji Tyrolu. Będzie kręto, przyczepnie i szybko.
Ukoronowaniem trasy będzie ostatni zaplanowany na dziś odcinek: Silvretta-Hochalpenstrasse http://en.silvretta-bielerhoehe.at/silv ... enstrasse/
Nie możecie się już doczekać? Ja też.
https://goo.gl/maps/PEgFd1x8Wwm
Dzień 5. (środa, 16. sierpnia)
Ile alpejskich, wysokogórskich przełęczy da się pomieścić na obszarze mniejszym od najmniejszego polskiego województwa? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, udamy się do Szwajcarii, a dokładniej: do jej najdalej na wschód wysuniętego kantonu - Gryzonii.
Szybko żegnamy Austrię i wjeżdżamy do kraju zegarków, banków i... sera.
Na pierwszy ogień idzie malownicza Fluelapass. Następnie szybka kawa w Davos i... śmigamy w poszukiwaniu kolejnych winkli. Zjeżdżamy odrobinę w dół, by za kilkadziesiąt kilometrów zmierzyć się z kolejną przełęczą, tym razem Albulapass.
Nie wypadając z rytmu, Szwajcarię żegnamy ostatnią zaplanowaną na dziś: Berninapass.
Koniec aktu pierwszego. Antrakt: we włoskim Livigno. Odsłona druga - już jutro...
https://goo.gl/maps/VKbcuSYWnTG2
Dzień 6. (czwartek, 17. sierpnia)
Wydaje Wam się, że znacie już odpowiedź na pytanie postawione w poprzednim akapicie? Spieszę ze sprostowaniem: jesteście w grubym błędzie. Wracamy do Szwajcarii!
Kierujemy się na Sankt Moritz, skąd gładki jak stół asfalt zaprowadzi nas wprost ku kolejnej alpejskiej przeprawie: przełęczy Julierpass. Przełęcz jaka jest, każdy widzi - rzec by się chciało - choć tej ciężko odmówić niepowtarzalności. Julierpass wyróżnia dość szeroka jezdnia i nie mniej szeroka paleta zakrętów.
Dla nas będzie to jednak wyłącznie rozgrzewka, bo najlepsze tego dnia dopiero przed nami. Podziwiając zmieniające się landszafty, docieramy do przełęczy San Bernardino. Tu, niech za opis posłuży przerywnik audio-wizualny: https://youtu.be/DNUUx1IvVw4?t=5m47s
Pokonamy ją w tę i z powrotem.
Wystarczy? Eeee... nie? Przed nami jeszcze bogata w serpentyny Splugenpass, nie mniej kręta Malojapass i na pożegnanie ze Szwajcarią: fragment Ofenpass.
Klocki hamulcowe, podobnie jak dzień wcześniej, chłodzimy w Livigno.
https://goo.gl/maps/op71RBPjrzz
Dzień 7. (piątek, 18. sierpnia)
Plan na dziś? Nie uwierzycie...
winkle!
My tu ochy i achy nad Szwajcarią, a tymczasem nieopodal, tuż za rogiem, czeka na nas... legendarna Passo dello Stelvio! (ach ci Włosi i ich melodyjne nazwy ).
Dojazd: uchodzącą w pewnych kręgach za lepszą nawet od samej Stelvio - trasą Livigno-Bormio.
Pozostała część dnia to niespieszna eksploracja lokalnych, mniej uczęszczanych dróg Trydenty i Tyrolu Południowego.
Z przerwami na obowiązkową pizzę czy inną pastę oraz (męskie ) cappuccino.
Noclegu poszukamy u podnóży najwyższego szczytu Słowenii - monumentalnego Triglav.
https://goo.gl/maps/2mk2676Y2us
Ale dość tego marudzenia.
Przewodni temat wątku: wakacje, a dokładniej: eurotrip na rok 2017!
No to... w drogę! Póki Europa zjednoczona i (wciąż jeszcze ) wolna od przejść granicznych...
Termin: 12.08.2017-27.08.2017
Kierunek: Bałkany, przez Alpy
Cel: road trip (1. tydzień) i chill (2. tydzień)
Dystans: ok. 6000km (z Warszawy)
Wyrazy poziomu zajarania wakacjami i wstępne deklaracje składamy tu, w wątku. Dodatkowo wysyłamy maila z danymi załogi na bulgariadrift(at)gmail.com (wystarczą ksywki załogi i generacja MX-5).
Dzień 1. (sobota, 12. sierpnia) - dojazd na miejsce zbiórki
W tym sezonie eskapada rozpocznie się odrobinę inaczej niż zwykle. Nie w piątkowe popołudnie, jak to zwykle bywało, a w sobotni wieczór (noc?). Jest to związane z ważnym wydarzeniem w życiu pewnej pary naszych Miatowych klubowiczów, ale o tym dowiecie się zapewne z innego wątku...
Wróćmy do eskapady! Sobota. Cel na dziś: dotrzeć w okolice... czeskiej granicy. Tak, tak! Za czasów "moich" bałkańskich wypraw jeszcze tego nie było...
Godzinę wyjazdu oraz trasę przejazdu ustalamy indywidualnie, w zależności od miejsca startu. Cel na dziś: dotrzeć w okolice Nysy.
https://goo.gl/maps/qzBG5rBg7Xt
Dzień 2. (niedziela, 13. sierpnia)
Na początek: rozgrzewka, i to przez całkiem spore "R". Odcinka Jesionik - Sumperk stałym bywalcom tych okolic przedstawiać nie trzeba. Tych mniej obeznanych chętnie z nim zaznajomimy...
A ponieważ apetyt rośnie w miarę je(ż)dzenia ... do późnego popołudnia przyjdzie nam żyć z uczuciem niedosytu...
Znaczna część dzisiejszej trasy to typowy tranzyt, okraszony... czeskimi knedlami czy smażonym serem. Po przekroczeniu granicy austriackiej sytuacja odrobinę się poprawi, choć jeśli mam być szczery, to nadal nie to, po co tu przyjechaliśmy.
To jedynie cisza przed burzą, gdyż już jutro...
https://goo.gl/maps/bpWfDYSf7sn
Dzień 3. (poniedziałek, 14. sierpnia)
Dzień mniej obfity w kilometry, więc nie trzeba martwić się wczesną pobudką.
Spijamy poranną kawę w Zell am See. Alpejskie powietrze wyostrza wszystkie zmysły, a dziś, te, zostaną pobudzone wielokrotnie...
Startujemy w kierunku zachodnim, by po chwili odbić ostro na południe. Objeżdżamy tym samym górujący nad okolicą Grossglockner. Bardziej wtajemniczeni wiedzą już co się świeci...
My tymczasem udajemy się w kierunku miejscowości Huben, by odbić w niej znowu na zachód. Kierujemy się ku uroczej, mniej uczęszczanej przełęczy Sankt Jacob in Defereggen, a następnie, zahaczając o terytorium Włoch, do położonego malowniczo San Candido.
Stąd, w zależności od pory dnia, albo uderzamy bezpośrednio ku Linz (przełomem Drawy), albo wybieramy bardziej krętą austriacką 111-kę, lub w opcji najbardziej hard: atakujemy włoską Plocken Pass. Niezależnie od wybranego wariantu, naszym celem jest absolutna wisienka na torcie szwajcarskich Apl: legendarna Grossglockner Hochalpenstrasse.
Dzisiejszy OeS kończymy w miejscu startu - Zell am See.
https://goo.gl/maps/9TGvY5VkXCC2 lub https://goo.gl/maps/c847koW7TyJ2
Dzień 4. (wtorek, 15. sierpnia)
Winklowy temat na dziś: mniej serpentyn, więcej zakrętów otwartych - trójkowych i czwórkowych.
Zaczynamy od bardzo krętej Gerlos Alpine Road. Następnie, w Zell am Ziller odbijamy na północ. Kierujemy się wzdłuż jeziora Achensee.
Opuszczamy na kilkadziesiąt kilometrów terytorium Austrii, by zahaczyć o znaną ze sportów zimowych miejscowość Garmisch-Partenkirchen.
Następnie wracamy do Austrii, celem dalszej eksploracji Tyrolu. Będzie kręto, przyczepnie i szybko.
Ukoronowaniem trasy będzie ostatni zaplanowany na dziś odcinek: Silvretta-Hochalpenstrasse http://en.silvretta-bielerhoehe.at/silv ... enstrasse/
Nie możecie się już doczekać? Ja też.
https://goo.gl/maps/PEgFd1x8Wwm
Dzień 5. (środa, 16. sierpnia)
Ile alpejskich, wysokogórskich przełęczy da się pomieścić na obszarze mniejszym od najmniejszego polskiego województwa? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, udamy się do Szwajcarii, a dokładniej: do jej najdalej na wschód wysuniętego kantonu - Gryzonii.
Szybko żegnamy Austrię i wjeżdżamy do kraju zegarków, banków i... sera.
Na pierwszy ogień idzie malownicza Fluelapass. Następnie szybka kawa w Davos i... śmigamy w poszukiwaniu kolejnych winkli. Zjeżdżamy odrobinę w dół, by za kilkadziesiąt kilometrów zmierzyć się z kolejną przełęczą, tym razem Albulapass.
Nie wypadając z rytmu, Szwajcarię żegnamy ostatnią zaplanowaną na dziś: Berninapass.
Koniec aktu pierwszego. Antrakt: we włoskim Livigno. Odsłona druga - już jutro...
https://goo.gl/maps/VKbcuSYWnTG2
Dzień 6. (czwartek, 17. sierpnia)
Wydaje Wam się, że znacie już odpowiedź na pytanie postawione w poprzednim akapicie? Spieszę ze sprostowaniem: jesteście w grubym błędzie. Wracamy do Szwajcarii!
Kierujemy się na Sankt Moritz, skąd gładki jak stół asfalt zaprowadzi nas wprost ku kolejnej alpejskiej przeprawie: przełęczy Julierpass. Przełęcz jaka jest, każdy widzi - rzec by się chciało - choć tej ciężko odmówić niepowtarzalności. Julierpass wyróżnia dość szeroka jezdnia i nie mniej szeroka paleta zakrętów.
Dla nas będzie to jednak wyłącznie rozgrzewka, bo najlepsze tego dnia dopiero przed nami. Podziwiając zmieniające się landszafty, docieramy do przełęczy San Bernardino. Tu, niech za opis posłuży przerywnik audio-wizualny: https://youtu.be/DNUUx1IvVw4?t=5m47s
Pokonamy ją w tę i z powrotem.
Wystarczy? Eeee... nie? Przed nami jeszcze bogata w serpentyny Splugenpass, nie mniej kręta Malojapass i na pożegnanie ze Szwajcarią: fragment Ofenpass.
Klocki hamulcowe, podobnie jak dzień wcześniej, chłodzimy w Livigno.
https://goo.gl/maps/op71RBPjrzz
Dzień 7. (piątek, 18. sierpnia)
Plan na dziś? Nie uwierzycie...
winkle!
My tu ochy i achy nad Szwajcarią, a tymczasem nieopodal, tuż za rogiem, czeka na nas... legendarna Passo dello Stelvio! (ach ci Włosi i ich melodyjne nazwy ).
Dojazd: uchodzącą w pewnych kręgach za lepszą nawet od samej Stelvio - trasą Livigno-Bormio.
Pozostała część dnia to niespieszna eksploracja lokalnych, mniej uczęszczanych dróg Trydenty i Tyrolu Południowego.
Z przerwami na obowiązkową pizzę czy inną pastę oraz (męskie ) cappuccino.
Noclegu poszukamy u podnóży najwyższego szczytu Słowenii - monumentalnego Triglav.
https://goo.gl/maps/2mk2676Y2us
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Dzień 8. (sobota, 19. sierpnia)
Jako, że nie samymi winklami człowiek żyje (serio! ), dziś więcej prostych. Co więcej! Góry zamienimy w końcu na... morze!
Omijamy Triglav od strony południowej i wnętrzem Słowenii kierujemy się ku granicy chorwackiej. Granicę przekraczamy z dala od najbardziej uczęszczanych szlaków, a następnie za azymut obieramy Rijekę. Bałkańską część eskapady czas zacząć!
Odcinek Rijeka - Senji pokonujemy Magistralą Adriatycką. Następnie odbijamy w głąb kraju, by nacieszyć się także mniej uczęszczanymi drogami, jakie ma do zaoferowania Chorwacja. Nad Adriatyk wracamy w miejscowości Karlobag, skąd po ok. 1,5 godzinie docieramy do celu dzisiejszego odcinka - Zadaru.
Reszta dnia upływa nam na niespiesznej tułaczce wąskimi uliczkami starej części miasta i degustacji lokalnych specjałów.
https://goo.gl/maps/eZmcwLwC45T2
Dzień 9. (niedziela, 20. sierpnia)
Największa wada wybrzeża Chorwacji to... tłumy turystów. Dziś poszukamy miejsca mniej obleganego, bardziej kameralnego.
Wyjeżdżamy z Zadaru i kierujemy się zboczami Velebitu w kierunku południowo-wschodnim. Mijamy Szybenik, wpadamy na targ i szybką kawę do Trogiru i zahaczając o Split, Riwierą Makarską docieramy wprost do... Bośni i Heregowiny.
Uspokajam: Chorwację opuszczamy jedynie na kilkanaście kilometrów. Mierzymy się z kolejnym zestawem pograniczników i... obieramy kurs na Orebić. Jest to małe miasteczko, leżące na Półwyspie Peljesac. Nie znajdziemy tam może dzikiej plaży na wyłączność, ale na bank zaznamy odrobiny spokoju.
Popołudnie to klasyczny, bałkański chillll. Kluczyki mogą w końcu powędrować na dno torby - jutro rano auta zostają na parkingu.
https://goo.gl/maps/oonetBodmA22
Dzień 10. (poniedziałek, 21. sierpnia)
Plażink. Drinking. Smażing (doopy ).
Alternatywnie: dla chętnych, popołudniowy/wieczorny trip do oddalonego zaledwie o nieco ponad godzinę drogi magicznego Dubrovnika.
Dzień 11. (wtorek)
Choć wybrzeżu chorwackiemu ciężko odmówić uroku, czas zmienić otoczenie i udać się w poszukiwaniu jeszcze ładniejszych landszaftów.
Docieramy do stałego lądu i ponownie wjeżdżamy do Bośni. Kraj ten, traktowany często po macoszemu (niesłusznie!) , ma do zaoferowania wiele kapitalnych dróg.
My uderzymy początkowo na Ravno, a następnie odbijemy na Trebinje, by trzymając się do końca drogi M6 dotrzeć aż do granicy czarnogórskiej. Odcinek ten wprost powala widokami, ukazując bardziej dziewicze oblicze Bałkanów.
Na tym widoków jednak nie koniec, bowiem zaraz za Grahovem czeka nas jeszcze jedna porcja rysujących mimowolnie uśmiech na twarzy obrazów. Chodzi o północny znajd ku Boce Kotorskiej, drogą R11. Szeroki, nowiutki, gładki jak stół asfalt, wbijający się raz za razem w zsuwające się wprost ku zatoce kamienne zbocza. Myślę, że tu dopieszczeni będą wszyscy: tak kierowcy, jak i pilotki.
Po dotarciu na poziom morza, objeżdżamy zatokę i udajemy się do miejscowości Tivat (w porze obiadowej). Popołudnie chillowe i wolne od Miat.
https://goo.gl/maps/xyZa41b6zp72
Dzień 12. (środa)
Plażing: odsłona druga. Dla chętnych: wycieczka do oddalonego zaledwie o kilkanaście kilometrów Kotoru - perły Czarnogóry.
Dzień 13. (czwartek)
Plażingu ciąg dalszy. Dla mniej plażujących kolejna propozycja na wieczór: "mała pętla" przez Cetynię - trasa krótka, acz co do kilometra wypełniona winklami i pocztówkowymi widokami. Pora dnia nie została tu wybrana przypadkowo. Jesteście sobie w stanie wyobrazić ten widok https://goo.gl/maps/oefp6rSb6nw nocą?
https://goo.gl/maps/f4UNeNvVBUo (google nie potrafią wytrasować na tę chwilę ostatniego odcinka - zjazdu do Kotoru, zapewne z uwagi na zalegającą tam obecnie pokrywę śnieżną)
Dzień 14. (piątek)
Czas opuścić gościnne wybrzeże Czarnogóry, by udać się w (niemniej gościnne) góry.
Zaczynamy od zatłoczonego wybrzeża, by na wysokości Petrovaca odbić na północ, ostro w górę.
Mijamy Podgoricę, by przemierzając dalej pośród majestatycznych ścian Kanionu Moracy , dotrzeć do Kolasina, a następnie do Mojkovaca. Tu czeka już na nas kolejna drogowa perła Czarnogóry - przejazd Kanionem Tary. Nie będę się nawet silił na opis tego odcinka. Kto był - ten wie. Kto nie był: pozna, i zapewne z miejsca wpisze na swoją własną listę 'Best Miata Roads'.
Popołudnie upłynie nam na eksploracji odcinków wolniejszych, za to bardziej fotogenicznych. W planie: Zabljak, Park Narodowy Durmitor i Pivsko Jezero. Warto przygotować trochę wolnego miejsca w pamięci aparatu...
Nasz ostatni bałkański nocleg wypadnie gdzieś w okolicach Savnika.
https://goo.gl/maps/xZzfcu2MwG72
Dzień 15. (sobota)
Wszystko co dobre, w końcu się kończy. Czas wracać do kraju.
Na pożegnanie: ostatnia odsłona najlepszych czarnogórskich winkli: trasa Zabljak - Pljevlja.
Moja propozycja dalszej trasy powrotnej to wariant serbski. Z dala od głównych ciągów komunikacyjnych, w niespiesznym, pozamiejskim miatowym tempie. Nocleg: gdzieś na Węgrzech - tam gdzie dopadnie nas wieczorne zmęczenie...
https://goo.gl/maps/ypMHonRkv6N2
Dzień 16. (niedziela)
Powrót do miejsca startu. Do granicy naszego kraju zapewne kolumną, dalej: zależnie od finalnej destynacji, raczej już w mniejszych grupkach lub indywidualnie.
https://goo.gl/maps/NHx2SKoVU712
Jako, że nie samymi winklami człowiek żyje (serio! ), dziś więcej prostych. Co więcej! Góry zamienimy w końcu na... morze!
Omijamy Triglav od strony południowej i wnętrzem Słowenii kierujemy się ku granicy chorwackiej. Granicę przekraczamy z dala od najbardziej uczęszczanych szlaków, a następnie za azymut obieramy Rijekę. Bałkańską część eskapady czas zacząć!
Odcinek Rijeka - Senji pokonujemy Magistralą Adriatycką. Następnie odbijamy w głąb kraju, by nacieszyć się także mniej uczęszczanymi drogami, jakie ma do zaoferowania Chorwacja. Nad Adriatyk wracamy w miejscowości Karlobag, skąd po ok. 1,5 godzinie docieramy do celu dzisiejszego odcinka - Zadaru.
Reszta dnia upływa nam na niespiesznej tułaczce wąskimi uliczkami starej części miasta i degustacji lokalnych specjałów.
https://goo.gl/maps/eZmcwLwC45T2
Dzień 9. (niedziela, 20. sierpnia)
Największa wada wybrzeża Chorwacji to... tłumy turystów. Dziś poszukamy miejsca mniej obleganego, bardziej kameralnego.
Wyjeżdżamy z Zadaru i kierujemy się zboczami Velebitu w kierunku południowo-wschodnim. Mijamy Szybenik, wpadamy na targ i szybką kawę do Trogiru i zahaczając o Split, Riwierą Makarską docieramy wprost do... Bośni i Heregowiny.
Uspokajam: Chorwację opuszczamy jedynie na kilkanaście kilometrów. Mierzymy się z kolejnym zestawem pograniczników i... obieramy kurs na Orebić. Jest to małe miasteczko, leżące na Półwyspie Peljesac. Nie znajdziemy tam może dzikiej plaży na wyłączność, ale na bank zaznamy odrobiny spokoju.
Popołudnie to klasyczny, bałkański chillll. Kluczyki mogą w końcu powędrować na dno torby - jutro rano auta zostają na parkingu.
https://goo.gl/maps/oonetBodmA22
Dzień 10. (poniedziałek, 21. sierpnia)
Plażink. Drinking. Smażing (doopy ).
Alternatywnie: dla chętnych, popołudniowy/wieczorny trip do oddalonego zaledwie o nieco ponad godzinę drogi magicznego Dubrovnika.
Dzień 11. (wtorek)
Choć wybrzeżu chorwackiemu ciężko odmówić uroku, czas zmienić otoczenie i udać się w poszukiwaniu jeszcze ładniejszych landszaftów.
Docieramy do stałego lądu i ponownie wjeżdżamy do Bośni. Kraj ten, traktowany często po macoszemu (niesłusznie!) , ma do zaoferowania wiele kapitalnych dróg.
My uderzymy początkowo na Ravno, a następnie odbijemy na Trebinje, by trzymając się do końca drogi M6 dotrzeć aż do granicy czarnogórskiej. Odcinek ten wprost powala widokami, ukazując bardziej dziewicze oblicze Bałkanów.
Na tym widoków jednak nie koniec, bowiem zaraz za Grahovem czeka nas jeszcze jedna porcja rysujących mimowolnie uśmiech na twarzy obrazów. Chodzi o północny znajd ku Boce Kotorskiej, drogą R11. Szeroki, nowiutki, gładki jak stół asfalt, wbijający się raz za razem w zsuwające się wprost ku zatoce kamienne zbocza. Myślę, że tu dopieszczeni będą wszyscy: tak kierowcy, jak i pilotki.
Po dotarciu na poziom morza, objeżdżamy zatokę i udajemy się do miejscowości Tivat (w porze obiadowej). Popołudnie chillowe i wolne od Miat.
https://goo.gl/maps/xyZa41b6zp72
Dzień 12. (środa)
Plażing: odsłona druga. Dla chętnych: wycieczka do oddalonego zaledwie o kilkanaście kilometrów Kotoru - perły Czarnogóry.
Dzień 13. (czwartek)
Plażingu ciąg dalszy. Dla mniej plażujących kolejna propozycja na wieczór: "mała pętla" przez Cetynię - trasa krótka, acz co do kilometra wypełniona winklami i pocztówkowymi widokami. Pora dnia nie została tu wybrana przypadkowo. Jesteście sobie w stanie wyobrazić ten widok https://goo.gl/maps/oefp6rSb6nw nocą?
https://goo.gl/maps/f4UNeNvVBUo (google nie potrafią wytrasować na tę chwilę ostatniego odcinka - zjazdu do Kotoru, zapewne z uwagi na zalegającą tam obecnie pokrywę śnieżną)
Dzień 14. (piątek)
Czas opuścić gościnne wybrzeże Czarnogóry, by udać się w (niemniej gościnne) góry.
Zaczynamy od zatłoczonego wybrzeża, by na wysokości Petrovaca odbić na północ, ostro w górę.
Mijamy Podgoricę, by przemierzając dalej pośród majestatycznych ścian Kanionu Moracy , dotrzeć do Kolasina, a następnie do Mojkovaca. Tu czeka już na nas kolejna drogowa perła Czarnogóry - przejazd Kanionem Tary. Nie będę się nawet silił na opis tego odcinka. Kto był - ten wie. Kto nie był: pozna, i zapewne z miejsca wpisze na swoją własną listę 'Best Miata Roads'.
Popołudnie upłynie nam na eksploracji odcinków wolniejszych, za to bardziej fotogenicznych. W planie: Zabljak, Park Narodowy Durmitor i Pivsko Jezero. Warto przygotować trochę wolnego miejsca w pamięci aparatu...
Nasz ostatni bałkański nocleg wypadnie gdzieś w okolicach Savnika.
https://goo.gl/maps/xZzfcu2MwG72
Dzień 15. (sobota)
Wszystko co dobre, w końcu się kończy. Czas wracać do kraju.
Na pożegnanie: ostatnia odsłona najlepszych czarnogórskich winkli: trasa Zabljak - Pljevlja.
Moja propozycja dalszej trasy powrotnej to wariant serbski. Z dala od głównych ciągów komunikacyjnych, w niespiesznym, pozamiejskim miatowym tempie. Nocleg: gdzieś na Węgrzech - tam gdzie dopadnie nas wieczorne zmęczenie...
https://goo.gl/maps/ypMHonRkv6N2
Dzień 16. (niedziela)
Powrót do miejsca startu. Do granicy naszego kraju zapewne kolumną, dalej: zależnie od finalnej destynacji, raczej już w mniejszych grupkach lub indywidualnie.
https://goo.gl/maps/NHx2SKoVU712
Ostatnio zmieniony 07 maja 2017, 21:43 przez Dżunior, łącznie zmieniany 1 raz.
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Ale kochana. Mam dla Ciebie wynegocjować kilka dni? Wolisz Alpy, czy Bałkany?
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- KyRy
- Moderator
- Posty: 3779
- Rejestracja: 13 mar 2008, 11:23
- Model: NA
- Wersja: Chiquita
- Lokalizacja: Kotlina Kłodzka
- Kontakt:
Dżunior pisze:Dzień 2. (niedziela, 13. sierpnia)[/color][/b]
Na początek: rozgrzewka, i to przez całkiem spore "R". Odcinka Jesionik - Sumperk stałym bywalcom tych okolic przedstawiać nie trzeba. Tych mniej obeznanych chętnie z nim zaznajomimy...
chętnie dołączę przynajmniej na ten odcinek bo na więcej (podobnie jak u wroclovera) terminy nie pozwolą...
Są: Chiquita | 93LE | Błękitna Laguna
Były: NA 1.6 92 Blue | NA 1.8 96 Bura | NA 1.6 92 SE | NA 1.6 89 Miata | NA 1.6 93 Smerfeta | NA 1.8 97 Czarna Wdowa | NA 1.6 95 Szczur | NA 1.8 97 Clean Bandit | NA 1.6 96 Merlota | NA 1.6 94 Żaba
Były: NA 1.6 92 Blue | NA 1.8 96 Bura | NA 1.6 92 SE | NA 1.6 89 Miata | NA 1.6 93 Smerfeta | NA 1.8 97 Czarna Wdowa | NA 1.6 95 Szczur | NA 1.8 97 Clean Bandit | NA 1.6 96 Merlota | NA 1.6 94 Żaba
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 18 mar 2016, 6:56
- Model: NA
- Wersja: eunos r-limited
- Lokalizacja: Kraków
no grubo poszedłeś myślałem że jednak te alpy aż tak daleko nie będą ruszone - tak jak rozmawialiśmy , a jednak ! hmm mniej wiecej szacujesz koszta ? Jak realizowalibyśmy temat noclegu - wcześniejszy booking czy na bieżąco ?
- Alex
- Donator
- Posty: 4621
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Dzunior? Nie, ten czlowiek nie jest normalny To wulkan energii i kopalnia zajebiaszczych pomyslow
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC 2.5 RomDrop , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko 2.5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC 2.5 RomDrop , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko 2.5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
nickesh v2.0 pisze:O, w Czarnogórze jeszcze nie byliśmy. To nie do przyjęcia
To tak jakbyś napisał, że masz od kilku lat Miatę, i nigdy nie jeździłeś top down...
Alex pisze:Dzunior? Nie, ten czlowiek nie jest normalny To wulkan energii i kopalnia zajebiaszczych pomyslow
Mam ich jeszcze kilka w zanadrzu, ale... do niektórych sam muszę jeszcze dojrzeć.
bashub pisze:no grubo poszedłeś myślałem że jednak te alpy aż tak daleko nie będą ruszone - tak jak rozmawialiśmy , a jednak ! hmm mniej wiecej szacujesz koszta ? Jak realizowalibyśmy temat noclegu - wcześniejszy booking czy na bieżąco ?
Zawsze na moich tripach grany był booking.com "dzień przed", nawet przy liczbie aut dochodzącej do 8.
Tym razem po raz pierwszy chciałbym dokonać wcześniejszej rezerwacji, przynajmniej na odcinek alpejski.
Koszty:
Paliwo i opłaty drogowe: 3500-4000PLN (spalanie z całej trasy wychodziło mi zwykle średnio poniżej 9l/100km, przy obecnym kursie Euro, średnią cenę paliwa można szacować na poziomie 6PLN/litr).
Noclegi: zawsze pilnowaliśmy, by średnia cena oscylowała wokół 180-200PLN/pokój 2-osobowy i zawsze się to udawało. W Austrii, Szwajcarii i Włoszech może być z tym ciężej, ale przy wcześniejszym zabookowaniu jest to wykonalne. Będę chciał dokonać rezerwacji na około 2 miesiące przed wyjazdem. 200x15=3000PLN/załogę.
Jedzenie, inne atrakcje: zawsze zakładałem w budżecie średnio 100PLN/os./dzień i zawsze się to spinało. Przy 16 dniach daje to 3200PLN/załogę.
Reasumując: zakładam tradycyjnie budżet na poziomie 10kPLN za załogę 2-osobową i niewielki bufor bezpieczeństwa na podwyższone koszty jedzenia czy noclegów w części alpejskiej.
KyRy pisze:chętnie dołączę przynajmniej na ten odcinek bo na więcej (podobnie jak u wroclovera) terminy nie pozwolą...
Dobry, lokalny przewodnik - zawsze mile widziany.
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- turbo pchała
- Posty: 4336
- Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
- Model: NB FL
- Wersja: Silver Blues
- Lokalizacja: Warszawa
Potwierdzam koszty + przygotowanie auta by się nic nie wyrypało na trasie. W 12kzł całość spokojnie się zamykacie.
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Tak, tak, tak! Bez Was nigdzie nie jadę!
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
-
- Donator
- Posty: 501
- Rejestracja: 20 wrz 2016, 9:41
- Model: NC
- Wersja: 2.0 Sport
- Lokalizacja: Katowice
Akurat w okresie ok. 09.08-19.08 będę w podróży poślubnej -> północne Włochy i Chorwacja. Przejrzę dokładnie Wasz plan, ale może uda mi się 'podjechać' do Was i złapać się na jakiś wspólny przejazd
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Zapraszamy.
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- Arturo_tiburon
- Posty: 1067
- Rejestracja: 06 cze 2011, 16:01
- Model: ND
- Wersja: Daga spec
- Lokalizacja: waw
taka tam mała zajawka co Was czeka https://vimeo.com/181974186/2bbd75222d
uczestnik wszystkich rund MC do 03' 2020
II vice MC'18 , mistrz MC '17, IV MC'16 , I miejsce Sud WIR'15 , II vice MC'15, mistrz MC'14 WEST, II vice ALL STAR'14 , II vice MC'13. daily mazda od 08 6, cx7, cx5 NBFL->NC->ND > emeryt
II vice MC'18 , mistrz MC '17, IV MC'16 , I miejsce Sud WIR'15 , II vice MC'15, mistrz MC'14 WEST, II vice ALL STAR'14 , II vice MC'13. daily mazda od 08 6, cx7, cx5 NBFL->NC->ND > emeryt
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Macieju, fotki-srotki, ale co właściwie z Wami? Jedziecie?
bashub, kilka załóg puszcza mniej lub bardziej zobowiązujące znaki dymne na PW/e-maila, ale póki co weryfikowane są kwestie urlopów itp. Mym nadzieję że niebawem wyklaruje się lista pewnych załóg.
bashub, kilka załóg puszcza mniej lub bardziej zobowiązujące znaki dymne na PW/e-maila, ale póki co weryfikowane są kwestie urlopów itp. Mym nadzieję że niebawem wyklaruje się lista pewnych załóg.
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- nick.es
- Moderator podróży
- Posty: 7684
- Rejestracja: 11 mar 2014, 10:13
- Model: NB FL
- Lokalizacja: Costa Blanca
No to u nas właśnie jest podobnie. Kiedy jest deadline na zdecydowanie się?Dżunior pisze:Macieju, fotki-srotki, ale co właściwie z Wami? Jedziecie?
bashub, kilka załóg puszcza mniej lub bardziej zobowiązujące znaki dymne na PW/e-maila, ale póki co weryfikowane są kwestie urlopów itp. Mym nadzieję że niebawem wyklaruje się lista pewnych załóg.
-
- Donator
- Posty: 501
- Rejestracja: 20 wrz 2016, 9:41
- Model: NC
- Wersja: 2.0 Sport
- Lokalizacja: Katowice
No i lipa 9-12.08 jestem obok Como, IT. 12.08-15.08 okolice KRK/lub gdzieś wybrzeże, a potem Jeziora Plitwickie - nie widzę tutaj nigdzie opcji jakbym mógł się do Was podłączyć - szkoda, wielka szkoda.
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 18 mar 2016, 6:56
- Model: NA
- Wersja: eunos r-limited
- Lokalizacja: Kraków
Dżunior, czy na ten moment mamy wystarczająca ilość załóg żeby trip doszedł do skutku ? Pytam bo narazie sprawa przycichła i zastanawiam sie czy rezerwować sobie opcje rezerwowa gdyby jednak wspólny wyjazd nie doszedł do skutku, czy może jednak nie ma stresu i pojedziemy tak czy inaczej
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- turbo pchała
- Posty: 4336
- Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
- Model: NB FL
- Wersja: Silver Blues
- Lokalizacja: Warszawa
Jak znam tego świra to nawet sam pojedzie więc wystarczająca ilość załóg już jest:)
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
bashub: tak jak szanowny Kolega wyżej napisał - wyjazd odbędzie się, choćby miały jechać 2 czy 3 auta.
W całej historii wyjazdów Bałkańskich żaden nie został odwołany z powodu zbyt małej frekwencji. W tym roku nie będzie inaczej.
W całej historii wyjazdów Bałkańskich żaden nie został odwołany z powodu zbyt małej frekwencji. W tym roku nie będzie inaczej.
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- Dziubas
- Posty: 1701
- Rejestracja: 11 sie 2007, 18:08
- Model: NB
- Wersja: miatasm.com
- Lokalizacja: Warszawa
https://www.facebook.com/groups/1381580385427925/permalink/1874052152847410/
Dżunior, czelyndż na następny rok
Dżunior, czelyndż na następny rok
Były: NA 1992 1.6, NA 1996 1.8 NB 2000 1.8 Dzik
Są: Dzik V2 - NB/2000/1.8VVT/ITB/EMU oraz Lifted Kameleon NB/2000/1.8/
http://miatasm.com/kameleon-siodmy-kole ... -w-polsce/
https://www.facebook.com/miatasmcom/
Są: Dzik V2 - NB/2000/1.8VVT/ITB/EMU oraz Lifted Kameleon NB/2000/1.8/
http://miatasm.com/kameleon-siodmy-kole ... -w-polsce/
https://www.facebook.com/miatasmcom/
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Bliski wschód również jest na mojej liście, ale najpierw zdobędziemy... Afrykę!
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- Dziubas
- Posty: 1701
- Rejestracja: 11 sie 2007, 18:08
- Model: NB
- Wersja: miatasm.com
- Lokalizacja: Warszawa
Dżunior pisze:Bliski wschód również jest na mojej liście, ale najpierw zdobędziemy... Afrykę!
Zamieniam się w słuch (jakkolwiek jeśli to oko na Maroko, to chyba jednak Iran bardziej egzotyczny )
Były: NA 1992 1.6, NA 1996 1.8 NB 2000 1.8 Dzik
Są: Dzik V2 - NB/2000/1.8VVT/ITB/EMU oraz Lifted Kameleon NB/2000/1.8/
http://miatasm.com/kameleon-siodmy-kole ... -w-polsce/
https://www.facebook.com/miatasmcom/
Są: Dzik V2 - NB/2000/1.8VVT/ITB/EMU oraz Lifted Kameleon NB/2000/1.8/
http://miatasm.com/kameleon-siodmy-kole ... -w-polsce/
https://www.facebook.com/miatasmcom/
- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Jako opcję "na przetarcie szlaku" obrałem Ad-Dachlę w Sacharze Zachodniej. Docelowo (na tę chwilę) chodzi mi po głowie Senegal, ale póki sytuacja w Mauretanii choć trochę się nie poprawi, raczej sam pchał się tam teraz nie będę. Trochę szkoda, bo afrykańskie drogi wydają się bardzo przystępne dla MX-5'ki z lekko podkręconym gwintem.
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- KyRy
- Moderator
- Posty: 3779
- Rejestracja: 13 mar 2008, 11:23
- Model: NA
- Wersja: Chiquita
- Lokalizacja: Kotlina Kłodzka
- Kontakt:
ciupas pisze:chyba jednak Iran bardziej egzotyczny )
coś w temacie Miaty i Iranu
https://www.facebook.com/groups/1381580 ... 152847410/
Są: Chiquita | 93LE | Błękitna Laguna
Były: NA 1.6 92 Blue | NA 1.8 96 Bura | NA 1.6 92 SE | NA 1.6 89 Miata | NA 1.6 93 Smerfeta | NA 1.8 97 Czarna Wdowa | NA 1.6 95 Szczur | NA 1.8 97 Clean Bandit | NA 1.6 96 Merlota | NA 1.6 94 Żaba
Były: NA 1.6 92 Blue | NA 1.8 96 Bura | NA 1.6 92 SE | NA 1.6 89 Miata | NA 1.6 93 Smerfeta | NA 1.8 97 Czarna Wdowa | NA 1.6 95 Szczur | NA 1.8 97 Clean Bandit | NA 1.6 96 Merlota | NA 1.6 94 Żaba