![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Udaje, że to nie on :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Ale dość tego marudzenia.
![bicz :bicz:](./images/smilies/whip.gif)
Przewodni temat wątku: wakacje, a dokładniej: eurotrip na rok 2017!
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
No to... w drogę! Póki Europa zjednoczona i (wciąż jeszcze
![Boi się :?](./images/smilies/icon_e_confused.gif)
![Wspaniale 8-)](./images/smilies/icon_cool.gif)
![Strzałka :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![Strzałka :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![Strzałka :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![Strzałka :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
Wyrazy poziomu zajarania wakacjami
![Puszcza oko :kciuk:](./images/smilies/a_biggthumpup.gif)
Dzień 1. (sobota, 12. sierpnia) - dojazd na miejsce zbiórki
W tym sezonie eskapada rozpocznie się odrobinę inaczej niż zwykle. Nie w piątkowe popołudnie, jak to zwykle bywało, a w sobotni wieczór (noc?). Jest to związane z ważnym wydarzeniem w życiu pewnej pary naszych Miatowych klubowiczów, ale o tym dowiecie się zapewne z innego wątku...
![Puszcza oko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Wróćmy do eskapady! Sobota. Cel na dziś: dotrzeć w okolice... czeskiej granicy.
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Godzinę wyjazdu oraz trasę przejazdu ustalamy indywidualnie, w zależności od miejsca startu. Cel na dziś: dotrzeć w okolice Nysy.
https://goo.gl/maps/qzBG5rBg7Xt
Dzień 2. (niedziela, 13. sierpnia)
Na początek: rozgrzewka, i to przez całkiem spore "R". Odcinka Jesionik - Sumperk stałym bywalcom tych okolic przedstawiać nie trzeba. Tych mniej obeznanych chętnie z nim zaznajomimy...
![Puszcza oko :grraauu:](./images/smilies/a_naughty.gif)
A ponieważ apetyt rośnie w miarę je(ż)dzenia
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Znaczna część dzisiejszej trasy to typowy tranzyt, okraszony... czeskimi knedlami czy smażonym serem. Po przekroczeniu granicy austriackiej sytuacja odrobinę się poprawi, choć jeśli mam być szczery, to nadal nie to, po co tu przyjechaliśmy.
To jedynie cisza przed burzą, gdyż już jutro...
![Puszcza oko :onie:](./images/smilies/a_ohnoes.gif)
https://goo.gl/maps/bpWfDYSf7sn
Dzień 3. (poniedziałek, 14. sierpnia)
Dzień mniej obfity w kilometry, więc nie trzeba martwić się wczesną pobudką.
![Śmieje się :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Spijamy poranną kawę w Zell am See. Alpejskie powietrze wyostrza wszystkie zmysły, a dziś, te, zostaną pobudzone wielokrotnie...
Startujemy w kierunku zachodnim, by po chwili odbić ostro na południe. Objeżdżamy tym samym górujący nad okolicą Grossglockner. Bardziej wtajemniczeni wiedzą już co się świeci...
![Puszcza oko :jupi:](./images/smilies/a_yippee.gif)
My tymczasem udajemy się w kierunku miejscowości Huben, by odbić w niej znowu na zachód. Kierujemy się ku uroczej, mniej uczęszczanej przełęczy Sankt Jacob in Defereggen, a następnie, zahaczając o terytorium Włoch, do położonego malowniczo San Candido.
Stąd, w zależności od pory dnia, albo uderzamy bezpośrednio ku Linz (przełomem Drawy), albo wybieramy bardziej krętą austriacką 111-kę, lub w opcji najbardziej hard: atakujemy włoską Plocken Pass.
![bicz :bicz:](./images/smilies/whip.gif)
![Wspaniale 8-)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Dzisiejszy OeS kończymy w miejscu startu - Zell am See.
https://goo.gl/maps/9TGvY5VkXCC2 lub https://goo.gl/maps/c847koW7TyJ2
Dzień 4. (wtorek, 15. sierpnia)
Winklowy temat na dziś: mniej serpentyn, więcej zakrętów otwartych - trójkowych i czwórkowych.
Zaczynamy od bardzo krętej Gerlos Alpine Road. Następnie, w Zell am Ziller odbijamy na północ. Kierujemy się wzdłuż jeziora Achensee.
Opuszczamy na kilkadziesiąt kilometrów terytorium Austrii, by zahaczyć o znaną ze sportów zimowych miejscowość Garmisch-Partenkirchen.
Następnie wracamy do Austrii, celem dalszej eksploracji Tyrolu. Będzie kręto, przyczepnie i szybko.
![Puszcza oko :slinotok:](./images/smilies/a_drooling.gif)
Ukoronowaniem trasy będzie ostatni zaplanowany na dziś odcinek: Silvretta-Hochalpenstrasse http://en.silvretta-bielerhoehe.at/silv ... enstrasse/
Nie możecie się już doczekać? Ja też.
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
https://goo.gl/maps/PEgFd1x8Wwm
Dzień 5. (środa, 16. sierpnia)
Ile alpejskich, wysokogórskich przełęczy da się pomieścić na obszarze mniejszym od najmniejszego polskiego województwa? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, udamy się do Szwajcarii, a dokładniej: do jej najdalej na wschód wysuniętego kantonu - Gryzonii.
![Wspaniale 8-)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Szybko żegnamy Austrię i wjeżdżamy do kraju zegarków, banków i... sera.
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Na pierwszy ogień idzie malownicza Fluelapass. Następnie szybka kawa w Davos i... śmigamy w poszukiwaniu kolejnych winkli.
![bicz :bicz:](./images/smilies/whip.gif)
Nie wypadając z rytmu, Szwajcarię żegnamy ostatnią zaplanowaną na dziś: Berninapass.
![Bardzo szczęśliwy :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Koniec aktu pierwszego. Antrakt: we włoskim Livigno. Odsłona druga - już jutro...
![Puszcza oko :grraauu:](./images/smilies/a_naughty.gif)
https://goo.gl/maps/VKbcuSYWnTG2
Dzień 6. (czwartek, 17. sierpnia)
Wydaje Wam się, że znacie już odpowiedź na pytanie postawione w poprzednim akapicie? Spieszę ze sprostowaniem: jesteście w grubym błędzie.
![Pokazuje język :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Kierujemy się na Sankt Moritz, skąd gładki jak stół asfalt zaprowadzi nas wprost ku kolejnej alpejskiej przeprawie: przełęczy Julierpass. Przełęcz jaka jest, każdy widzi
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Dla nas będzie to jednak wyłącznie rozgrzewka, bo najlepsze tego dnia dopiero przed nami. Podziwiając zmieniające się landszafty, docieramy do przełęczy San Bernardino. Tu, niech za opis posłuży przerywnik audio-wizualny: https://youtu.be/DNUUx1IvVw4?t=5m47s
Pokonamy ją w tę i z powrotem.
Wystarczy? Eeee... nie?
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Puszcza oko :kciuk:](./images/smilies/a_biggthumpup.gif)
Klocki hamulcowe, podobnie jak dzień wcześniej, chłodzimy w Livigno.
![podziękował :senkju:](./images/smilies/thank_you.gif)
https://goo.gl/maps/op71RBPjrzz
Dzień 7. (piątek, 18. sierpnia)
Plan na dziś? Nie uwierzycie...
winkle!
![Zszokowany :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
![Śmieje się :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
My tu ochy i achy nad Szwajcarią, a tymczasem nieopodal, tuż za rogiem, czeka na nas... legendarna Passo dello Stelvio! (ach ci Włosi i ich melodyjne nazwy
![Puszcza oko :geeejj:](./images/smilies/a_greddy.gif)
Dojazd: uchodzącą w pewnych kręgach za lepszą nawet od samej Stelvio - trasą Livigno-Bormio.
Pozostała część dnia to niespieszna eksploracja lokalnych, mniej uczęszczanych dróg Trydenty i Tyrolu Południowego.
Z przerwami na obowiązkową pizzę czy inną pastę oraz (męskie
![Mr.Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Noclegu poszukamy u podnóży najwyższego szczytu Słowenii - monumentalnego Triglav.
https://goo.gl/maps/2mk2676Y2us