noveek pisze:Spilner mam pytanko. Mógłbyś bardziej szczegółowo opowiedzieć na czym polega trudność w zapinaniu i odpinaniu. Czy odpinasz zamek żeby opuścić dach? Czy da się go złożyć bez wychodzenia z samochodu?
Noveek, u ciebie szyba się odpina na suwak, czy masz ją na stałe? bo to ma dość istotne znaczenie. W fabrycznych dachach NA miały odpinaną, żeby nie łamać jej obowiązkowo na pół przy składaniu. Mało kto się w to bawi, ale są chlubne wyjątki.
Przy szklanej w takim dachu odpięcie jest już koniecznością, inaczej kaptur się nie złoży. Cała procedura wydłuża się o dodatkowe sięgnięcie za plecy i odpięcie suwaka biegnącego wzdłuż pałąka za głową, szyba położy się na tylnej półce. Robi się to już na zwolnionych głównych zaczepach. Ogólnie jak pisałem wyżej, przy odrobinie wprawy jest to całkowicie wykonalne podczas postoju na światłach i bez ruszania tyłka z fotela.
Za to zapięcie wymaga już pewnej gimnastyki, bo jedną ręką podnosisz szybę i przytrzymujesz ją w pozycji, a drugą operujesz suwakiem. A że szkło swoje waży, początkowo z minutę to zajmuje i dla wygody dobrze jest móc robić to przy otwartych drzwiach. Pewnym utrudnieniem bywa też windshot, jeśli ktoś ma na stałe lub przykręcany jak u Pietrygi.
Szybę jako gotową część zamienną z materiałem dookoła, suwakiem i mocowaniami dostaliśmy razem z samochodem (oryginalna była trzaśnięta od składania w zimie) ale w sezonie jakoś nie było czasu montować. Ogólnie przekładka jest identyczna jak przy wymianie na miękką, czyli odpięcie suwaka, demontaż mocowania w szynie na dole, montaż nowej i tyle. Ze dwie-trzy godziny roboty głównie przez konieczność wyciągania wykładziny żeby dostać się do mocowań.