Dysputa na temat posiadania lub nie opon zimowych

Rozmowy inne, nie koniecznie o MX-5 ... wchodzisz tu na własną odpowiedzialność.

Moderator: Moderatorzy

irakleo
Posty: 3316
Rejestracja: 22 mar 2008, 13:59
Lokalizacja: 3-mia-100 / Szczecin

08 gru 2010, 21:55

dodam do dyskusji :
http://www.auto-swiat.pl/1-opony-caloroczne-jeden-komplet-na-caly-rok
yanik
Posty: 1049
Rejestracja: 13 gru 2006, 19:24
Lokalizacja: Marki

09 gru 2010, 8:53

rafal pisze:nie wiem jak jest na calorocznyc bo tez nigdy nie jezdzilem, ale jak czytam ze jezdzi sie na nich 20km/h po miscie to o niczym dobrym nie swiadczy.

nikt nie pisze ze jezdz sie po mieście 20. jezdzi sie normalnie a w sniegu jeszcze lepiej niz na zimówkach
rafal pisze:jesli juz nie stac kogos na najtansze debice czy barumy to zawsze moze kupic uzywane.
90% używanych opon jest gorsza od nowych. podejrzewam ze opony o dacie produkcji sprzed roku są praktycznie nie do kupienia, lub w są w cenach dyskwalifikujących, choć napewno są wyjątki. Ja jednak oduczyłem sie kupowania opon używanych bo z doświadczeń wynika że lepsza tania nowa niz uzywana firmowa.
rafal pisze:jesli kogos stac na dwa auta to i na 250-400zl za komplet dobrych uzywek tez powinno byc stac.

tu nie chodzi o to czy kogoś stac czy nie tylko o sens. jesli opona całoroczna ma akceptowalne wlasciwosci cały rok a w śniegu jest lepsza od zimówki to po co te zimówki.... trzeba też wziąć pod uwagę fakt że zimówki trzeba zmieniać, i max po 4 latach tak czy siak wymienić na nowe bo guma twardnieje i traci wlasciwości. Wiec moze lepiej co 3 lata zmienić takie całoroczne i jeszcze sprzedac je komuś kto gustuje w używkach niz chrzanić sie z zimówkami które wcale nie sa takie super...

dodam ze zanim nie doświadczyłem całorocznych byłem zagorzałym zwolennikiem zmiany opon na zimowe i dałbym sie za to pokroić że nie ma to jak zimówka w zime....
spilner
Posty: 847
Rejestracja: 06 lut 2009, 9:02
Lokalizacja: Wwa

09 gru 2010, 9:00

Rover pisze: na drodze i w życiu zdecydowanie lepiej jest być prewidywalnym i nie doprowadać do sytuacji, które, w odbiorze innych, mogą być odebrane jako zagrożenie. Pewnie wiecie, co ludzie ludzie potrafią pod siedzeniami wozić.

Nie musi być gnata pod fotelem - po prostu w sytuacji zagrożenia ludzie reagują odruchami i mogą zachować się totalnie nieprzewidywalnie. Miałem też parę razy wrażenie że ryczący czerwony roadster z podniesionymi oczami jest skuteczniejszy w sianiu paniki od np. grzecznego focusa.

Sek pisze:najciekawsze jest to że całoroczne wypadają w czołówce obu porównań

Całoroczne Maxxisy M+S, które Mia miała na początku jako zimówki, okazały się zaskakująco fajne w różnych warunkach. Ze śniegiem włącznie.
I know I get a lot of stick from the other two idiots about thinking this, but the MX-5 is a car that smiles when you drive it. It wants to be driven, in the way that those husky dogs actually enjoy pulling sledges. - James May
Wujo
Posty: 254
Rejestracja: 24 wrz 2008, 17:45
Model: Inny
Lokalizacja: Łódź

10 gru 2010, 9:06

nie wypowiadam się co do opon całorocznych, bo osobiście nie miałem jeszcze z takimi styczności, ale chciałbym zauważyć, że niektóre firmy ubezpieczeniowe drastycznie obcinają wysokość wypłacanego odszkodowania, w przypadku gdy w zimę mamy kolizję, a rzeczoznawca po szybkiej ocenie auta stwierdzi, że jeździmy na letniej gumie (nie wiem, jak to wyglada z całorocznymi, no ale tak jest z letnimi w zimę)
spilner
Posty: 847
Rejestracja: 06 lut 2009, 9:02
Lokalizacja: Wwa

10 gru 2010, 10:26

Wujo pisze:niektóre firmy ubezpieczeniowe drastycznie obcinają wysokość wypłacanego odszkodowania, w przypadku gdy w zimę mamy kolizję, a rzeczoznawca po szybkiej ocenie auta stwierdzi, że jeździmy na letniej gumie

Znam i widziałem nieraz, choć na przykładzie mało ambitnej ubezpieczalni. Ale jak nie patrzeć, letnie opony robi się dziś z przeznaczeniem do określonych warunków i pewnej skali temperatur - trudno się dziwić że towarzystwa nie chcą brać odpowiedzialności za czyjeś eksperymenty na śniegu.
I know I get a lot of stick from the other two idiots about thinking this, but the MX-5 is a car that smiles when you drive it. It wants to be driven, in the way that those husky dogs actually enjoy pulling sledges. - James May
Rover
Posty: 367
Rejestracja: 21 paź 2009, 12:41
Lokalizacja: Kraków

10 gru 2010, 11:06

spilner pisze:
Wujo pisze:niektóre firmy ubezpieczeniowe drastycznie obcinają wysokość wypłacanego odszkodowania, w przypadku gdy w zimę mamy kolizję, a rzeczoznawca po szybkiej ocenie auta stwierdzi, że jeździmy na letniej gumie

Znam i widziałem nieraz, choć na przykładzie mało ambitnej ubezpieczalni. Ale jak nie patrzeć, letnie opony robi się dziś z przeznaczeniem do określonych warunków i pewnej skali temperatur - trudno się dziwić że towarzystwa nie chcą brać odpowiedzialności za czyjeś eksperymenty na śniegu.


A gdzie związek przyczynowo- skutkowy. Przy takim podejściu za chwilę będziemy się godzić na całkowity brak wypłaty odszkodowania lub weźmiemy na siebie odpowiedzialność w sytuacji, gdy w zimie ktoś na zimówkach najedzie na nasz samochód zaparkowany prawidłowo na letnich letnich oponach. Interesów jest wiele, a prawda zazwyczaj jest tylko jedna. Opony zimowe to nie fetysz.
Awatar użytkownika
majk
Posty: 2113
Rejestracja: 16 lip 2008, 13:11
Model: NB FL
Wersja: 1.6 Turbo
Lokalizacja: Warszawa

10 gru 2010, 11:16

Rover pisze:Interesów jest wiele, a prawda zazwyczaj jest tylko jedna. Opony zimowe to nie fetysz.

Ja myślę że to układ i trzeba powołać komisję śledczą! :twisted:
Była: MX-5 NA 1992
Była: MX-5 NBFL 2002
Była: MX-5 NB 1999
Była: MX-5 NA 1.8T 1994
Była: MX-5 ND RF 2017
Była: MX-5 NA 1.6 1996

Jest: MX-5 NBFL 2001 1.6T
Rover
Posty: 367
Rejestracja: 21 paź 2009, 12:41
Lokalizacja: Kraków

10 gru 2010, 11:28

A ja myślę coś innego (cyt.) "dorafilia - podniecenie wywołuje zwierzęce futro lub skóra, opony zimowe" (źródło: katalog dewiacji http://doktorissimus.blox.pl/2007/12/katalog-dewiacji.html ) Ja osobiście psy też lubię, tylko się długo gotują.
artur
Posty: 1930
Rejestracja: 06 maja 2009, 22:37
Model: Inny
Lokalizacja: wwa

10 gru 2010, 12:11

dywagujecie tu pięknie, argumenty się sypią, poziom wiedzy rośnie. ja jestem zwolennikiem zimówek po tym jak okazało się w zeszłym roku jak szaloną różnicę w trakcji robi zmiana nowych Proxes na mocno zjechane zimówki (prawie slicki :wink: ) spodziewałem się niewielkiej poprawy a okazało się że różnica jest w stylu "niebo-ziema". ale ja tam przeciętny kierowca jestem, więc mało się znam :wink:

chciałem tylko, w kontekście powyższego, zapytać zwolenników letnich gum, jak tłumaczyliby się z potrącenia pieszego na pasach, gdyby okazało się, że z powodu braku zimowych opon hamowali 40m zamiast 20m :?: :???: ja wiem, że to taka dyskusja "co by było gdyby", ale o ile w przypadku pogiętych blach jesteśmy zwyczajnie wkur(zeni), o tyle przy potrąceniach ciężar gatunkowy doznań jest poważniejszy. warto myśleć też o innych podejmując decyzje o korzystaniu (lub nie) z opon zimowych
Były NA, NB, NC, z ND się wstrzymam, bo na razie mnie nie zachwyciła ;) Obecnie jest Legacy H6
dmd
Posty: 112
Rejestracja: 27 wrz 2010, 14:41

10 gru 2010, 13:58

Musze zgodzić się z Arturem. Prawdziwa róznica pomiedzy sezonowymi oponami wychodzi podczas hamowania.
Na jednym z samochodów który używałem zeszłej zimy, były nowe opony wielosezonowe (nowe - mniej niz pol roku) z założenia, że napęd 4x4 i waga bliska 2 tonom nadrobią tam gdzie zimówki górują.
rzeczywiście podczas ruszania a nawet w kopnym sniegu radzily sobie swietnie, ale pewnego wieczoru, jadac gładka ulica pokryta swiezym sniegiem zobaczylem jak samochod na pasie obok hamuje (czerwone swiatlo) a ja jade dalej i dalej (cale szczescie bylo pusto).

Może to brak umiejetności, ale wystarczyło i od tego czasu śmigam na zimówkach zimą i bardzo sobie to chwale.

Jednocześnie wiem, że raczej opinii inych nie zmienie, ale wyraże chociaż poparcie dla pozostałych fanów posiadania 8 opon na 1 auto.
spilner
Posty: 847
Rejestracja: 06 lut 2009, 9:02
Lokalizacja: Wwa

10 gru 2010, 14:16

dmd pisze:Musze zgodzić się z Arturem. Prawdziwa róznica pomiedzy sezonowymi oponami wychodzi podczas hamowania.

I dobrze gada. :twisted: Oczywiście, zawsze można odpowiedzieć że ja jeżdżę tak powolutku i ostrożnie że do granicy przyczepności od 1939 roku zbliżyłem się tylko raz, i też jest to niewątpliwie jakieś rozwiązanie. Sam znam faceta, który buja się cały rok na zimówkach. Robi duże przebiegi, ale turla się tak niewyobrażalnie powoli, że skład mieszanki i kształt bieżnika naprawdę nie mają znaczenia.

Nikt nie neguje, że letnie opony lepiej trzymają w lecie, a zimowe w zimie; reszta jest kwestią wyboru - na ile jesteśmy skłonni jesteśmy zrezygnować z przyczepności do nawierzchni w imię - właśnie, czego? Bo że chodzi o aspekt czysto ekonomiczny nie uwierzę.
I know I get a lot of stick from the other two idiots about thinking this, but the MX-5 is a car that smiles when you drive it. It wants to be driven, in the way that those husky dogs actually enjoy pulling sledges. - James May
MarcinZ
Posty: 364
Rejestracja: 26 lis 2010, 7:49
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

10 gru 2010, 14:33

cena opon to 3-4 tankowania pełnego baku

jak ktoś jest tak dobry kierowcą, że jeździ dobrze zimą na letnich to chwała mu za to

ale jesli za 6 paczek mozna choć trochę śmigać bezpieczniej to nad czym sie tu zastanawiać - a różnica miedzy oponami zimowymi a letnimi jest ogromna

zawsze się jednak mądrzejsi trafią co mają inne zdanie - no chyba, że cały temat dla jaj :wink:
Awatar użytkownika
tmx89
Posty: 3044
Rejestracja: 27 cze 2009, 20:49
Model: NA
Lokalizacja: Katowice

10 gru 2010, 14:38

spilner pisze:Bo że chodzi o aspekt czysto ekonomiczny nie uwierzę.


dla studenta to jest główny aspekt istnienia :P
Obrazek
Obrazek
Rover
Posty: 367
Rejestracja: 21 paź 2009, 12:41
Lokalizacja: Kraków

10 gru 2010, 15:02

MarcinZ pisze: no chyba, że cały temat dla jaj :wink:

Oto chodzi, o to chodzi :razz:
rafal
Posty: 945
Rejestracja: 26 maja 2008, 18:41
Lokalizacja: Warszawa Urs/Wil

10 gru 2010, 15:07

tmx89 pisze:dla studenta to jest główny aspekt istnienia


jesli tak to po co wydawac miesiecznie pewnie kolo 300 na paliwo, ubezpieczenie i inne dodatkowe koszty posiadania auta? mozna miesieczny za strzelam 100 i wtedy sie istnieje. nie rozumiem i nie zrozumiem takiego gadania. no i jeszcze dochodzi sam koszt auta!!!!!!!!!! ludzie zastanowcie sie co piszecie.
u mnie w blooku mieszka sporo studentow i wiem jak sie potrafia bawic. i na to maja....
byla mx-5 turbo
jest foka rs
miata jeszcze bedzie:)
artur
Posty: 1930
Rejestracja: 06 maja 2009, 22:37
Model: Inny
Lokalizacja: wwa

10 gru 2010, 16:22

tmx89 pisze:dla studenta to jest główny aspekt istnienia :P


nawet nie wiesz jak bardzo dotykasz sedna sprawy - w awaryjnej sytuacji posiadanie zimowych opon może być głównym aspektem Twojego dalszego istnienia
Były NA, NB, NC, z ND się wstrzymam, bo na razie mnie nie zachwyciła ;) Obecnie jest Legacy H6
Rover
Posty: 367
Rejestracja: 21 paź 2009, 12:41
Lokalizacja: Kraków

10 gru 2010, 16:25

rafal pisze:
tmx89 pisze:dla studenta to jest główny aspekt istnienia


jesli tak to po co wydawac miesiecznie pewnie kolo 300 na paliwo, ubezpieczenie i inne dodatkowe koszty posiadania auta? mozna miesieczny za strzelam 100 i wtedy sie istnieje. nie rozumiem i nie zrozumiem takiego gadania. no i jeszcze dochodzi sam koszt auta!!!!!!!!!! ludzie zastanowcie sie co piszecie.
u mnie w blooku mieszka sporo studentow i wiem jak sie potrafia bawic. i na to maja....


Jest szansa na nowy OT. Takie dwa w jednym. Czuj mi mówi, że się nie zawiodę :idea: .
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

10 gru 2010, 19:16

Rover, ale rafał ma 100% racji - albo stać kogoś na auto i co za tym idzie na utrzymanie go w takim stanie żeby było bezpieczne - a na to składają się opony, sprawne amortyzatory, hamulce itd. albo tego kogoś nie stać. Najgorsze jest jeśli kogoś stać na zakup auta, paliwo i różne designerskie głupoty typu chromowany tłumik, ładne felgi, czy inne pierdoły, a nie stać na odpowiednie opony (nie wnikając, czy całoroczne, czy zimówki), wymianę klocków, wymianę zużytych amortyzatorów, etc
rafal
Posty: 945
Rejestracja: 26 maja 2008, 18:41
Lokalizacja: Warszawa Urs/Wil

10 gru 2010, 20:49

widze ze rover tu ewidentnie podpuszcza. ale jak sie myje auto w szklance wody, ludwikiem i szczotka a do tego twierdzi ze lakier wyglada po kilku latach takiego mycia wyglada idealnie to nie ma co dalej prowadzic tej dyskusji.
byla mx-5 turbo
jest foka rs
miata jeszcze bedzie:)
Rover
Posty: 367
Rejestracja: 21 paź 2009, 12:41
Lokalizacja: Kraków

11 gru 2010, 8:36

rafal pisze:widze ze rover tu ewidentnie podpuszcza. ale jak sie myje auto w szklance wody, ludwikiem i szczotka a do tego twierdzi ze lakier wyglada po kilku latach takiego mycia wyglada idealnie to nie ma co dalej prowadzic tej dyskusji.

I nie myliłem się. Jesteście tak przewidywalni w reakcjach, że można przyjmować zakłady (kto, co i dlaczego) i zbić na tym majątek. Tym razam mamy wasch & go. W szklance wody to ja myję coś zupełnie innego. Ale niech ci będzie, że auto - masz prawo do własnej interpretacji. Poza tym masz 100 % racji, że nie zwracam uwagi na wskaźnik pH tego Ludwika. Inspirujące :cool:
irakleo
Posty: 3316
Rejestracja: 22 mar 2008, 13:59
Lokalizacja: 3-mia-100 / Szczecin

11 gru 2010, 8:43

Rover pisze:W szklance wody to ja myję coś zupełnie innego.

pewnie sztuczną szczękę :twisted:
ps.
Rover - z całym szacunkiem, ale pitolisz jak połamany i masz frajdę z prowokowania jałowych dyskusji....
Awatar użytkownika
Karolina
Administrator
Administrator
Posty: 3144
Rejestracja: 24 maja 2008, 19:09
Model: NB
Lokalizacja: Warszawa

11 gru 2010, 8:45

Rover.... :cool: Proszę nie prowadz dyskusji tam gdzie byśmy jej nie chcieli, dobrze?
Jest ryzyko - jest przyjemność
majkel
Administrator
Administrator
Posty: 6890
Rejestracja: 26 mar 2007, 17:30
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

11 gru 2010, 13:00

Fajnie się rozkręcacie :razz: Czuję zapach krwi :mrgreen:

Po
eM
chwilowo bezmiatowy :)
była: BlackBird (Ptaszyna) NBfl'03 1.8 Memories --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=1149
był: Ptaszor NA'96 1.8 (BP-Z3)--> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=4852
jest: "Saabina" Saab96 V4 '76 --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=9196
jest: Hieronim.......
Rover
Posty: 367
Rejestracja: 21 paź 2009, 12:41
Lokalizacja: Kraków

11 gru 2010, 15:22

Karolina pisze:Rover.... :cool: Proszę nie prowadz dyskusji tam gdzie byśmy jej nie chcieli, dobrze?

OK. Władza to władza. Nie mogę jednak obiecać, że nie skorzystam z innej okazji, bo Mazda MX-5 to pewnie kochany samochód, ale tylko samochód. Nie jest to także forum dla wdów i sierot, gdzie prawie wszystko może przywołać bolesne wspomnienia i mniej lub bardziej słuszne oburzenie. Cała reszta to tylko :mrgreen:
profilone
Posty: 814
Rejestracja: 10 mar 2009, 22:20
Lokalizacja: Lublin

11 gru 2010, 16:45

może ten filmik pokaże nie którym ocb. tak naprawdę

[URL=http://www.v10.pl/BMW,wyjasnia,dlaczego,zimowe,opony,to,podstawa,53191.html]KLYK[/URL]
Sek
Posty: 479
Rejestracja: 06 kwie 2009, 21:01
Model: NA
Lokalizacja: Leszno

11 gru 2010, 18:27

profilone pisze:może ten filmik pokaże nie którym ocb. tak naprawdę


masz rację otb. jednak przy całorocznych nie jest to już tak jednoznaczne. to że zimówki w zimie/letnie w lecie są najlepsze to chyba wszyscy się zgodzą. ja wywnioskowałem z całej dysputy,że poszukiwany jest złoty środek dla auta sporadycznie wykorzystywanego zimą. całoroczne opony są o 10-15% droższe od opony sezonowej, więc są chyba dobrą alternatywą dla zakupu dwóch kompletów opon.
sam jestem zwolennikiem sezonowych opon, jednak teraz ma na cywilwozie całoroczne i porównując przez okres tej zimy, zachowanie z zimówkami na drugim aucie, widzę różnicę jedynie w hamowaniu. może to wynikać z mas obu aut (auto z całorocznymi jest o 700kg cięższe). pozostałe moje obserwacje dają mi podobne wnioski jakie postawił yanik.

pozdr
ODPOWIEDZ