Bardock pisze:Ja tylko dodam, że jestem po środku. Sam pale papierosy, ale gdy stoję na przystanku a obok ktoś pali jakiegoś śmierdziucha to mnie krew zalewa. Sam też staram się nie palić na przystankach bo jednak szkodzi to innym użytkownikom transportu miejskiego, a jak już muszę to idę na boczek. Wg mnie nie można mówić że jeśli komuś przeszkadza to niech odejdzie parę kroków dalej bo tym sposobem taka osoba będzie wędrowała na tym przystanku, a i tak nie znajdzie tego miejsca, bo sporo ludzi pali jednak... Tak jak wspomniałem, sam palę, ale na pewno nie powiem, że niepalący powinni sobie znaleźć inne miejsce bo to jednak MY palący przeszkadzamy, a nie ludzi którzy po prostu stoją i czekają na przystanku. I basta...
i tak byc powinno. popieram w stu procentach. pale tak, zeby nie wadzic nikomu, licze ze inni beda palic tak, zeby nie wadzic mi.
jezeli chodzi o lokal, nie lubie tych dla palacych jak juz wczesniej pisałem. wiem ze problemem jestem ja, ktory pale, a nie ci ktorzy nie palą.
nie wiem, czy jestem inny ale sam jako palący nienawidze siedzieć w siekierze takiej, ze wyciągnietej reki nie zobacze. dramat.