Hej! Jak w temacie, wątek dotyczy w zasadzie wyłącznie prowadzenia i dynamicznej jazdy ND (bez wchodzenia w rozmowę o multimediach, apple car play itp.). Widzę co piszą dziennikarze zza oceanu (że ND3 prowadzi się lepiej, że nowy dyfer robi robotę, że feedback lepszy itp.), ale mam pytanie do praktyków, którzy mieli szansę serio pojeździć ND3, serio jest dużo lepiej?
Chodzi mi o perspektywę czy Waszym zdaniem (mając porównanie) warto dopłacić 30-40k względem ND2 z 2022-2023, mając na względzie fakt, że i tak trzeba będzie wymienić zawias (nawet w homurze), zmienić kierownice itp.?
ND3 vs ND2 - czy serio jeździ znacząco lepiej?
Moderator: Moderatorzy
Moim zdaniem to są kosmetyczne zmiany, które prawdopodobnie odczujesz dopiero po bezpośredniej przesiadce między ND2 a ND3 - tego samego dnia, w tym samych warunkach, na tych samych oponach, na tej samej krętej drodze. W codziennym użytkowaniu pewnie będzie ciężko wychwycić, bez porządnego obycia i wjeżdżenia w oba. ND3 Homura w serii zdaje się być znacznie dojrzalsza niż poprzednicy pod względem prowadzenia, pozwala na więcej w seryjnym setupie, jest stabilniejsza w szybkich zakrętach oraz przy wyższych prędkościach na prostych. Zastanawiam się tylko, na ile w tym zasługa nowego układu kierowniczego i dyfra, a ile KPC, bo tego wcześniej nie znałem. Sam nowy dyfer ma mniej "mechanicznego" feelingu. Jest więcej trakcji, jest skuteczny. Funu oczywiście wciąż mnóstwo. Ale daje inne odczucie na fotelu i kierownicy. Jeszcze nie wiem czy to w ogólnym rozrachunku na plus czy na minus.
Dodatkowo moje luźne spostrzeżenie - mam wrażenie, że ND3 zrobiło się znacznie bardziej kulturalne od poprzedników - jest cicho (pomijając seryjny wydech, ale samego odgłosu silnika w kabinie jest mniej - wszystkie porównywane wozy są z zamontowaną tubą) mniej wibruje, jeździ bardzo "gładko". Ciekaw jestem, czy to kwestia nowości i braku zużycia, czy coś więcej pogrzebali i czy taki "luksus" będzie na stałe.
Plus pamiętaj, że ND3 ma mnóstwo zbędnych elektronicznych śmieci, które doprowadzają do szewskiej pasji oraz nie można ich wyłączyć po prostu jednym przyciskiem. Za każdym odpaleniem trzeba się przeklikać przez system inforozrywki.
Hitem jest nadgorliwy i niewyłączalny asystent pasa ruchu, który pomimo wyłączenia i wyciszenia potrafi pikać (wyciszając odtwarzaną muzykę i radio) po odchyleniu się o 5 cm od osi środka jezdni.
Pomaga dodatkowe włączenie DSC Track ale tylko pod warunkiem, że nie chcesz korzystać z tempomatu. Plus ISA, plus asystent wykrycia zmęczenia (któremu po 30 minutach jazdy zdarzało się zalecać przerwę), ehhhh...
Dodatkowo moje luźne spostrzeżenie - mam wrażenie, że ND3 zrobiło się znacznie bardziej kulturalne od poprzedników - jest cicho (pomijając seryjny wydech, ale samego odgłosu silnika w kabinie jest mniej - wszystkie porównywane wozy są z zamontowaną tubą) mniej wibruje, jeździ bardzo "gładko". Ciekaw jestem, czy to kwestia nowości i braku zużycia, czy coś więcej pogrzebali i czy taki "luksus" będzie na stałe.
Plus pamiętaj, że ND3 ma mnóstwo zbędnych elektronicznych śmieci, które doprowadzają do szewskiej pasji oraz nie można ich wyłączyć po prostu jednym przyciskiem. Za każdym odpaleniem trzeba się przeklikać przez system inforozrywki.



-
- Donator
- Posty: 199
- Rejestracja: 08 cze 2020, 22:26
- Model: NC
- Wersja: Sport 2.0
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Pełno elektroniki, a nie raczyli dać adaptacyjnego tempomatumufasa pisze: ↑07 wrz 2024, 23:54Plus pamiętaj, że ND3 ma mnóstwo zbędnych elektronicznych śmieci, które doprowadzają do szewskiej pasji oraz nie można ich wyłączyć po prostu jednym przyciskiem. Za każdym odpaleniem trzeba się przeklikać przez system inforozrywki.Hitem jest nadgorliwy i niewyłączalny asystent pasa ruchu, który pomimo wyłączenia i wyciszenia potrafi pikać (wyciszając odtwarzaną muzykę i radio) po odchyleniu się o 5 cm od osi środka jezdni.
Pomaga dodatkowe włączenie DSC Track ale tylko pod warunkiem, że nie chcesz korzystać z tempomatu. Plus ISA, plus asystent wykrycia zmęczenia (któremu po 30 minutach jazdy zdarzało się zalecać przerwę), ehhhh...


Dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Kiedy wspominasz o wyciszeniu i ogólnej „dojrzałości” ND3 porównujesz RF czy ST?mufasa pisze: ↑07 wrz 2024, 23:54Moim zdaniem to są kosmetyczne zmiany, które prawdopodobnie odczujesz dopiero po bezpośredniej przesiadce między ND2 a ND3 - tego samego dnia, w tym samych warunkach, na tych samych oponach, na tej samej krętej drodze. W codziennym użytkowaniu pewnie będzie ciężko wychwycić, bez porządnego obycia i wjeżdżenia w oba. ND3 Homura w serii zdaje się być znacznie dojrzalsza niż poprzednicy pod względem prowadzenia, pozwala na więcej w seryjnym setupie, jest stabilniejsza w szybkich zakrętach oraz przy wyższych prędkościach na prostych. Zastanawiam się tylko, na ile w tym zasługa nowego układu kierowniczego i dyfra, a ile KPC, bo tego wcześniej nie znałem. Sam nowy dyfer ma mniej "mechanicznego" feelingu. Jest więcej trakcji, jest skuteczny. Funu oczywiście wciąż mnóstwo. Ale daje inne odczucie na fotelu i kierownicy. Jeszcze nie wiem czy to w ogólnym rozrachunku na plus czy na minus.
Dodatkowo moje luźne spostrzeżenie - mam wrażenie, że ND3 zrobiło się znacznie bardziej kulturalne od poprzedników - jest cicho (pomijając seryjny wydech, ale samego odgłosu silnika w kabinie jest mniej - wszystkie porównywane wozy są z zamontowaną tubą) mniej wibruje, jeździ bardzo "gładko". Ciekaw jestem, czy to kwestia nowości i braku zużycia, czy coś więcej pogrzebali i czy taki "luksus" będzie na stałe.
Plus pamiętaj, że ND3 ma mnóstwo zbędnych elektronicznych śmieci, które doprowadzają do szewskiej pasji oraz nie można ich wyłączyć po prostu jednym przyciskiem. Za każdym odpaleniem trzeba się przeklikać przez system inforozrywki.Hitem jest nadgorliwy i niewyłączalny asystent pasa ruchu, który pomimo wyłączenia i wyciszenia potrafi pikać (wyciszając odtwarzaną muzykę i radio) po odchyleniu się o 5 cm od osi środka jezdni.
Pomaga dodatkowe włączenie DSC Track ale tylko pod warunkiem, że nie chcesz korzystać z tempomatu. Plus ISA, plus asystent wykrycia zmęczenia (któremu po 30 minutach jazdy zdarzało się zalecać przerwę), ehhhh...
ST

O masakra... jakie to jest frustrujace... szczegolnie w takim niby w teorii prostym i lekkim aucie.mufasa pisze: ↑07 wrz 2024, 23:54Plus pamiętaj, że ND3 ma mnóstwo zbędnych elektronicznych śmieci, które doprowadzają do szewskiej pasji oraz nie można ich wyłączyć po prostu jednym przyciskiem. Za każdym odpaleniem trzeba się przeklikać przez system inforozrywki.Hitem jest nadgorliwy i niewyłączalny asystent pasa ruchu, który pomimo wyłączenia i wyciszenia potrafi pikać (wyciszając odtwarzaną muzykę i radio) po odchyleniu się o 5 cm od osi środka jezdni.
Pomaga dodatkowe włączenie DSC Track ale tylko pod warunkiem, że nie chcesz korzystać z tempomatu. Plus ISA, plus asystent wykrycia zmęczenia (któremu po 30 minutach jazdy zdarzało się zalecać przerwę), ehhhh...
I jeszcze nie daja guzika zeby to wylaczyc na stale.
Moze to mega detal ale dla mnie jednak wazna i zauwazalna rzecz, bo jak przechodzisz z polifta do przedlifta 1.5, gdzie nie ma i-stop, gdzie nie ma eloopa, to czujesz ze auto jest prostsze, lepsze, nieudziwnione. Nic cié niepotrzebnie nie przyhamowuje dziwnie, nic nie irytuje niepotrzebna elektronika. To jest mega atut aut z USA, czy tam Clubow, ze nie maja tego badziewia.
- Konioczynka
- Donator
- Posty: 827
- Rejestracja: 27 mar 2018, 17:14
- Model: Inny
- Wersja: ND3 Homura
- Lokalizacja: Mazury / Ełk
Kilka sprostowań.
Głupie systemy da się wyłączyć jednym przyciskiem - isa i start stop.
Co do zmęczenia to na 3500km nie mialem ani jednego ale ( ale może mam coś wbite w ustawieniach na stałe?)
Line assist rzeczywiście jest głupi i tylko przez system - lub przyciskiem track.
Na obronę Mazdy to dodam że nie było już miejsca na inne przyciski - wszytsko jest zajęte
ogólnie jakbym miał to podsumować to jest OK - skończyło się to dobrze, da się używać auta.
Co do prowadzenia to zmiany są, moim zdaniem nie tylko kosmetyczne, odbiór auta trochę inny. Odczucia jak mufasa. Nie licząc glosnowsci w ST ( ja mam rf I w starszym rf imo było samo)
Głupie systemy da się wyłączyć jednym przyciskiem - isa i start stop.
Co do zmęczenia to na 3500km nie mialem ani jednego ale ( ale może mam coś wbite w ustawieniach na stałe?)
Line assist rzeczywiście jest głupi i tylko przez system - lub przyciskiem track.
Na obronę Mazdy to dodam że nie było już miejsca na inne przyciski - wszytsko jest zajęte

Co do prowadzenia to zmiany są, moim zdaniem nie tylko kosmetyczne, odbiór auta trochę inny. Odczucia jak mufasa. Nie licząc glosnowsci w ST ( ja mam rf I w starszym rf imo było samo)
KoniOczynka
NBFL 1.6 => NCFL 2.0 => ND3 2.0 Homura
NBFL 1.6 => NCFL 2.0 => ND3 2.0 Homura
- irekJ
- Donator
- Posty: 2784
- Rejestracja: 25 mar 2014, 11:48
- Model: ND
- Wersja: Mocny Full
- Lokalizacja: PL | CH | IT
Tak czytam i utwierdzam się, że moja kolejna Miata raczej na pewno przyjedzie z USA.
Generalnie trochę dramat z tą elektroniką i wyposażeniem. W moim przypadku doszło do tego, że pierwszy raz nie kupię daily nowego w salonie tylko używane 2023 tylko ze względu na ISA i pozostałe asystenty i udziwnienia.
Generalnie trochę dramat z tą elektroniką i wyposażeniem. W moim przypadku doszło do tego, że pierwszy raz nie kupię daily nowego w salonie tylko używane 2023 tylko ze względu na ISA i pozostałe asystenty i udziwnienia.
Da się, ale irytuje już sam fakt potrzeby klikania i powtarzania tej operacji po każdym ponownym uruchomieniu silnika. Mogli wyrzucić niepotrzebny nikomu przycisk do parowania czujników ciśnienia w oponach (który używa się pewnie raz w roku lub wcale, jeśli MX-5 jest sezonową zabawką), a w jego miejsce dać możliwość wyłączenia lane assist. Tak jak było w ubiegłych rocznikach. A już w ogóle idealnym rozwiązaniem byłby jeden guzik oddający całą władzę w ręce kierowcy, wyłączający wszystko w cholerę.Konioczynka pisze: ↑09 wrz 2024, 14:53Kilka sprostowań.
Głupie systemy da się wyłączyć jednym przyciskiem - isa i start stop.
Na obronę Mazdy to dodam że nie było już miejsca na inne przyciski - wszytsko jest zajęteogólnie jakbym miał to podsumować to jest OK - skończyło się to dobrze, da się używać auta.
Jeszcze tak pozwolę sobie dodać, że o dużej różnicy można mówić między przesiadką z ND1 do ND3, jeśli ktoś rozważa taki upgrade. Tutaj dzieją się rzeczy i to są zupełnie inne wozy.
irekJ pisze: ↑10 wrz 2024, 14:39Tak czytam i utwierdzam się, że moja kolejna Miata raczej na pewno przyjedzie z USA.
Generalnie trochę dramat z tą elektroniką i wyposażeniem. W moim przypadku doszło do tego, że pierwszy raz nie kupię daily nowego w salonie tylko używane 2023 tylko ze względu na ISA i pozostałe asystenty i udziwnienia.
Tak, amerykański Club jest lekiem na całe zło durnych europejskich regulacji.

Odnośnie "luksusu" w odczuciach z jazdy to dosyć długo po zakupie ND2 też takowe miałem, teraz już nie. Także możliwe że to po prostu efekt nowego fabrycznie samochodu - nic nie stuka, nic nie puka
dodam - od nowości auto na obniżonych eibachach.

Nie ma "Race Mode" bo ma wyłącznik lane assist - to prawie tak samo.
Można przycisk podmienić, żeby zwiększyć rasowość ND2 i ego kierowcy. 


