Zdjalem szmaty w bagazniku i poogladalem przewody czy nie ma zadnych wycieków/ luzów, ale wszystko wyglada git. Dodatkowo sprawdziłem zawór elektromagnetyczny który jest miedzy pojemniczkiem z węglem (charcoal canister się to w instrukcji nazywa) a korpusem przepustnicy. Jak mu podam 12v z baterii to sie ładnie otwiera, wiec sam zaworek jest sprawny, pytanie czy dostaje sygnał z komputera do otwarcia?
Mocno trzeba gazowac na postoju zeby z komputera poszlo napiecie na ten elektrozawór? Sprawdzalem na postoju czy mi palca przyssiie jak odlaczylme wezyk wejsciowy do zaworka, ale moze za slabo gazowalem?
Tak sobie głośno myśle że jakbym odkrecił korek wlewu i sztachnał się z wężyka który łaczy elektrozawór z tym zbiorniczkiem węglowym to by oznaczało że wszystkie przewody i zaworki, miedzy wlewem paliwa a przewodem z którego "ciągne" są drożne? Czy to nie jest takie proste? Już pomijam fakt że wdychanie par benzyny do płuc zbyt zdrowe nie jest

Co jeszcze moge w prosty sposób sprawdzić?