Los, który czeka to auto to lewy pas autostrady i jazda w tempie grupy speed. Niestety nie ma co liczyć na częste płukanie, bo nie ja będę powoził.
W tej sytuacji to hydrofobowość i wosk załatwi, a te i tak kładę mniej więcej co kwartał na całą stajnię.
Jedynie sądziłem, że jakaś specyficzna powłoka pomoże trochę uchronić ten nieszczęsny lakier przed ryskami, ale chyba wersja amatorska i tak nie będzie dość twarda
