Jeśli chodzi o bezpieczeństwo kubła. Jeżeli będziesz używać pasów szelkowych to jest to *BARDZO* niebezpieczne. Podczas wypadku, ciało jest "przykręcone" do fotela, a głowa lata luźno i bezwładnie sama głowa poleci do przodu - co najprawdopodobniej skończy się złamaniem karku i zgonem. Aby kubeł działał z szelkami *ABSOLUTNIE KONIECZNYM* jest kask + hans (ewentualnie kołnierz gokartowy, ale jednak skłaniałbym się do hansa). W przeciwnym wypadku - jak wyżej, złamanie karku.
Tak więc nie polecam kupować pełnego kubła do daily. Jeżeli kupujesz taki bardziej cywilny kubeł, gdzie podmontujesz i będziesz używać fabrycznych pasów to jest ok. To samo tyczy sie poduszki. Jak masz szelki+kask+hans poduszka nic nie daje. Jeżeli jedziesz na fabrycznych pasach - bezpieczeństwo w aucie jest zaprojektowane do działania w tandemie z poduszką. Jazda daily bez poduszki to zły pomysł.
Na MC nie ma problemu po prostu poduszkę wypiąć i mieć w dupie - tylko ikonka będzie mrugać na konsoli.
Dorzucenie ogrzewania to nie będzie jakiś wielki problem raczej. Znaleźć schemat, odpowiednio kabelki połączyć i powinno działać. Nie robiłem tego nigdy, ale jestem na 99% pewien, że jest to zrobione w jakiś iście trywialny sposób - pewnie po prostu podpina się 2 kable, plus i masa i potem sterownik kontroluje włączenie/wyłączenie czasowo.
Zgodnie z prawem masz jeździć na fabrycznych pasach, jak masz szelki to nie jest to legalne (i słusznie).
Wygoda kubła... no nie ma jej za wiele. Moje mirco mx5 nie jest jakieś niewygodne, ale np udo opiera mi się o kawałek kubła i po pewnym czasie zaczyna to miejsce boleć. Ciężko podkulić sobie nogi jadąc z tempomatem. Na dojazdy na MC - no przeżyje, gdzieś do miasta, spoko w sumie. Ale na wakacje bym nigdy z tym nie pojechał

Wsiadanie wysiadanie DUŻO bardziej problematyczne i irytujące.
Ja mam kubeł + customową kierownicę (zdjęcia znajdziesz w moim poście, link w podpisie wiadomości). Kubeł i kierownicę montuję tylko jak jadę na tory. Jak jest krótki czas między rundami i wiem, że nie będę jakoś dużo jeździć to zostawiam. Jak już jadę w kuble to pasy szelkowe zapinam luźno - żeby w razie wypadku polecieć do przodu mniej więcej tak jak na seryjnych pasach. Wymiana fotela i kierownicy to raptem 20-30 minut roboty. Pewnie będzie mniej jak już nabiorę wprawy
Jak bolą plecy to może kup sobie jakieś podparcie lędźwiowe do samochodu. Kubeł raczej twoich problemów z plecami nie rozwiąże.