Od mechaników, nie niemieckich testów niezawodności, narzekań na psucie się w sieci itd. itd. https://www.reliabilityindex.com/manufacturerpistenbully pisze: ↑18 gru 2018, 20:34Przy całej mojej sympatii dla założeń Kii Stinger... No nie masz racji, nie wiem skąd w ogóle takie pogłoski.
Oczywiście, jak chodzi o gust czy kryteria subiektywne możesz przedkładać Skodę nad Audi, ale obiektywnie Audi jest lepsze.
[piszę to choć nie lubię Władcy Pierścionków]
[OT] czy BMW z nowym Z4 chce atakować MX5?
Zaskakująca cena za 340 KM
Moderator: Moderatorzy
- Verteru
- Posty: 311
- Rejestracja: 27 sie 2010, 19:48
- Model: NA
- Wersja: 1.6
- Lokalizacja: Warszawa/Sosnowiec
- Kontakt:
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2190
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Aaa, myślałem, że masz na myśli jakość materiałów w kabinie, wyciszenie, wentylację... Takie tam. Mało istotne... 

- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Użytkujesz któreś z powyższych aut, czy tak na ulicy albo u mechanika słyszałeś?

Edit: aaaaa, jednak mechaników...

Wiem, ile razy byłem na różnych naprawach gwarancyjnych pachnącą nowością MX-5'ką (o zgrozo: legendą niezawodności

Wiem, jak wygląda obsługa roszczeń gwarancyjnych w przytoczonej już KII (niestety: również z autopsji).
Ale uznając, że wszystko się dziś psuje - porównajmy działanie analogicznych systemów wspomagających kierowcę w poszczególnych modelach. Choćby taki automat świateł długich: dlaczego u jednych producentów działa on lepiej (niespodziewanie: tych bardziej "premium"), a u innych trzeba go z miejsca wyłączać, bo co chwila trzeba znosić mruganie długimi ze strony mijanych kierowców?
Dlaczego system audio/nawigacji w nowych Mazdach czy autach z grupy PSA muli jakby pracował na Pentiumie 266MMX, a w BMW czy Mercedesie potrafi działać płynnie?
Inną sprawą jest to, co napisał Hookie, tj: na ile dane rozwiązania czy jakość pozostają adekwatne do ceny pojazdu, ale to już temat na zupełnie inną dyskusję.
MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT

Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- Verteru
- Posty: 311
- Rejestracja: 27 sie 2010, 19:48
- Model: NA
- Wersja: 1.6
- Lokalizacja: Warszawa/Sosnowiec
- Kontakt:
To ja tu jeszcze raz zostawię, obiektywny nie niemiecki ranking niezawodności z BMW i Mercem na samym doleDżunior pisze: ↑18 gru 2018, 22:47Użytkujesz któreś z powyższych aut, czy tak na ulicy albo u mechanika słyszałeś?A może kolega, szwagra, kolegi...?
Edit: aaaaa, jednak mechaników...![]()
Wiem, ile razy byłem na różnych naprawach gwarancyjnych pachnącą nowością MX-5'ką (o zgrozo: legendą niezawodności). Wiem, ile razy byłem (tzn. nie byłem) Beemką czy Prosiakiem. Ooo, przepraszam: Prosiakiem byłem - pękł wężyk od spryskiwacza przedniej szyby.
Wiem, jak wygląda obsługa roszczeń gwarancyjnych w przytoczonej już KII (niestety: również z autopsji).
Ale uznając, że wszystko się dziś psuje - porównajmy działanie analogicznych systemów wspomagających kierowcę w poszczególnych modelach. Choćby taki automat świateł długich: dlaczego u jednych producentów działa on lepiej (niespodziewanie: tych bardziej "premium"), a u innych trzeba go z miejsca wyłączać, bo co chwila trzeba znosić mruganie długimi ze strony mijanych kierowców?
Dlaczego system audio/nawigacji w nowych Mazdach czy autach z grupy PSA muli jakby pracował na Pentiumie 266MMX, a w BMW czy Mercedesie potrafi działać płynnie?
Inną sprawą jest to, co napisał Hookie, tj: na ile dane rozwiązania czy jakość pozostają adekwatne do ceny pojazdu, ale to już temat na zupełnie inną dyskusję.

Czemu tak muli wszystko nie mam pojęcia, ja w ogóle nie mam potrzeby dotykowych wyświetlaczy. https://www.youtube.com/watch?v=fg5S3cFwzKI Tutaj widać, że w BMW M760i dają dwa tablety z Androidem gratis



- Dżunior
- Donator
- Posty: 4106
- Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Recaro
- Lokalizacja: Calpe / NDM
- Kontakt:
Kia była z przypadku - nie z wyboru.
Uczepiłeś się tej niezawodności
, a to tylko jeden z aspektów owego mistycznego "premium". Inne przytoczyłem wyżej, btw. nie tylko ja.
I nie: nie uważam, by stojący w tym samym garażu Prosiak był konkurencją dla MX-5'ki. Uzupełnieniem: tak. Konkurencją: nigdy.

Uczepiłeś się tej niezawodności

I nie: nie uważam, by stojący w tym samym garażu Prosiak był konkurencją dla MX-5'ki. Uzupełnieniem: tak. Konkurencją: nigdy.

MX-5 ND SkyFreedom
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT

Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1661
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Ale jeździłeś chociaż samochodami porównywalnego segmentu, tylko z różnych klas? I to nie w sensie "a, przejadę się, bo i tak mnie nie stać" (bo wtedy masz syndrom kwaśnych winogron)?Verteru pisze: ↑18 gru 2018, 21:10Od mechaników, nie niemieckich testów niezawodności, narzekań na psucie się w sieci itd. itd. https://www.reliabilityindex.com/manufacturerpistenbully pisze: ↑18 gru 2018, 20:34Przy całej mojej sympatii dla założeń Kii Stinger... No nie masz racji, nie wiem skąd w ogóle takie pogłoski.
Oczywiście, jak chodzi o gust czy kryteria subiektywne możesz przedkładać Skodę nad Audi, ale obiektywnie Audi jest lepsze.
[piszę to choć nie lubię Władcy Pierścionków]
Bo jest duża różnica we wrażeniach z jazdy pomiędzy np. Passatem, a A4, albo między A-klasą, a Focusem. Przede wszystkim, auta "wyższe" są po prostu dużo lepiej wyciszone. O wyborze silników i dodatków już koledzy wspomnieli "obok".
Owszem, można się zastanawiać czy warto kupić np. GLC za 260 tysi podczas gdy można mieć CX-5 za stówkę mniej, ale np. w CX-5 nie będziesz mieć dostępnego pneumatycznego zawieszenia, masz dużo mniej dostępnych wariantów wykończenia, a pracy skrzyni mazdowej z 9-biegowym automatem MB nie ma co porównywać. No coś za coś. Co nie zmienia faktu, że u Mercedesa trzeba płacić np. za zbiornik ludzkiej wielkości (w standardzie jest bodajże 40 litrów i musisz dopłacić z 500zł za "pełne" 66), albo roletę do przestrzeni bagażowej. Można się również zastanawiać czy jest sens kupować Fiestę, skoro jest Dacia Sandero.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Z tym bakiem w mercedesach i innych premium to jest w ogóle śmieszny temat bo oni to robią żeby na papierze auto mniej ważyło i miało lepsze osiągi
A później się każdy jara, że sobie zamówił "większy bak z amg" haha

- Verteru
- Posty: 311
- Rejestracja: 27 sie 2010, 19:48
- Model: NA
- Wersja: 1.6
- Lokalizacja: Warszawa/Sosnowiec
- Kontakt:
Kilka rzeczy. Ja się fizycznie nie mieszczę do MX5 ND, więc w ogóle jest poza moim zasięgiem nawet za 20 lat
Druga to nie lubię nowych jednorazowych styropianowych samochodów, bo są dla mnie takie same czy to Audi czy Skoda. Poza tym nie stać mnie na nowe auto z salonu, nawet na Dacię
a wydawać połowę przychodu na leasing BMW czy Mazdy też nie widzę sensu. Pytanie brzmi czy ta rata leasingu aż tak by się różniła między podstawową wersję Z4, a wypasioną MX5.


- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Jeśli kwota jest podobna (gołe z4 vs dopasione mx5) to i raty leasingowe są podobne. Przy tych dwóch samochodach wyraźną różnicę odczułbyś w kosztach serwisu i być może w pakietach ubezpieczeniowych. Natomiast kupowanie gołej z4 nie ma innego sensu niż wizerunkowy - to nie będzie "prawdziwe" bmw tylko 4-cylindrowy cennikowy biedak, którego objedzie co drugi mocniejszy diesel w kombi. Podobnie jest jak kupisz mustanga z ecoboostem - auto powstało tylko po to żeby obniżyć emisje w grupie i zacząć cennik niżej niż konkurencja.
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2190
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk


Bo widzisz, w AMG to jesteś gość jak dopłacisz za zmniejszony bak.

- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1661
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Etam. Czterocylindrowe mustangi były od dawna. I sprzedawały się. Może nie jakoś przesadnie genialnie, ale zbyt był. (patrz choćby Mustang SVO).pirul pisze: ↑19 gru 2018, 8:28Jeśli kwota jest podobna (gołe z4 vs dopasione mx5) to i raty leasingowe są podobne. Przy tych dwóch samochodach wyraźną różnicę odczułbyś w kosztach serwisu i być może w pakietach ubezpieczeniowych. Natomiast kupowanie gołej z4 nie ma innego sensu niż wizerunkowy - to nie będzie "prawdziwe" bmw tylko 4-cylindrowy cennikowy biedak, którego objedzie co drugi mocniejszy diesel w kombi. Podobnie jest jak kupisz mustanga z ecoboostem - auto powstało tylko po to żeby obniżyć emisje w grupie i zacząć cennik niżej niż konkurencja.
Zresztą czytałem gdzieś, że w usiech EcoBoosty sprzedają się całkiem dobrze (to u nas trzeba sobie powiększać to i owo ósemką

- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Stany to jednak drastycznie inny rynek i nie porównywałbym go do europy. Tam V8 to nie jest żaden rarytas bo nie trzymają nikogo za ryj normy spalin jak w EU, sam mustang to po prostu kolejny model forda w aktualnej odsłonie, do którego ludzie są przyzwyczajeni, stąd jakies tam zainteresowanie bardziej ekonomiczną, bądź co bądź, jednostką. U nas mustang jest pewnego rodzaju fanaberią, sprzedaż 2.3 jest marginalna (sprzedaż mustanga w polsce w ogóle jest marginalna jako taka ale udział 2.3 w tym jest bardzo mały). Co do powiększania tego i owego
- miałem przyjemność pojeździć kilkoma demówkami 5.0 po ulicy i na Jastrzębiu, jechałem też żółtym 2.3 znajomej w manualu, różnica jest kolosalna. Siedzisz w ogromnym aucie, które brzmi jak focus - totalne nieporozumienie i rozjechanie się idei tego samochodu z tym co siedzi pod maską. Sam namawiam obecnie żonę na poliftowego GT (łatwo nie jest ale już do mnie nie klnie jak o nim wspominam), natomiast nie planujemy niczego powiększać, po prostu chcę mieć w garażu V8 jak każdy entuzjasta motoryzacji.

- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1661
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Z tym powiększaniem to trochę tak dla żartu, ale fakt, że w Polsce "amerykański" samochód musi mieć v8 w powszechnym odbiorze, bo inaczej będzie oszukany. I dlatego takie wyniki sprzedaży (a dodatkowo v6 było niedostępne w Polsce i chyba w ogóle w Europie, a w tym roku chyba nawet w usiech wypadło).
Bo dotychczas V8 w samochodzie amerykańskim to była jedyna albo jedna z niewielu rzeczy dla których warto było kupić ten samochód 

Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990.
Jest NA 1990.
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2215
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Terminator dobrze prawi. Gdy pierwszy raz byłem w USA jako kierowca, przeżyłem szok, że wszyscy mają 2.5 R4 pod maskami, a nie jakieś v8 czy w biedzie v6. W Hertzu też mało co innego stało, jedynie 10% to rodzynki w rodzaju klasycznych sedanów na ramie, jakieś camaro v6 i tyle.
To było ~10 lat temu. Z czasem silniki jedynie malały, ostatnio pojemności skokowe ogromnej większości samochodów na drogach spadły tam poniżej 2.0 litra, pojawiły się też turbiny (w większych samochodach). Oczywiście łatwiej w USA spotkać v8 czy nawet v10 (w starych dużych vanach, odpowiedniki u nas rozpadających się passatów brygad budowlanych) niż w Polsce, ale jako entuzjasta przez tysiące mil nie spotkałem na ich highwayach niczego ciekawego (poza naprawdę może 2-3 wyjątkami z 5 wielotygodniowych wyjazdów do Stanów). Dopiero przedmieścia i sobota popołudniu - ludzie wystawiają swoje wymuskane muscle cary na podjazdy i można nacieszyć oko.
Jak dla wielu tutaj (a mamy osobę, która sprzedała mustanga by mieć ND, są też tacy, którzy mega rozczarowali się jazdami testowymi) mustang to kompletnie nie moja bajka (nie umiem znaleźć dla niego miejsca - na zakręty nie - bo za wielki, za ciężki, za straszny, na autostradę nie - bo przecież to nie autobahnowy potwór, nie po to go stworzono, na miasto nie - bo przecież fiesta objedzie go 10 razy czy w ruchu, czy w parkowaniu... zostają zloty mustangów, wyścigi na ćwiarę (ale czy golf R nie jest szybszy?) i po prostu bulgotanie podczas toczenia się po bulwarach), ale uwielbiam na nie patrzeć i ich słuchać z v8. Cieszę się, że jeden tata wozi nim dziecko do szkoły syna. Mustang z V8 to w Europie wyobrażenie o Ameryce, której już dawno nie ma.
To było ~10 lat temu. Z czasem silniki jedynie malały, ostatnio pojemności skokowe ogromnej większości samochodów na drogach spadły tam poniżej 2.0 litra, pojawiły się też turbiny (w większych samochodach). Oczywiście łatwiej w USA spotkać v8 czy nawet v10 (w starych dużych vanach, odpowiedniki u nas rozpadających się passatów brygad budowlanych) niż w Polsce, ale jako entuzjasta przez tysiące mil nie spotkałem na ich highwayach niczego ciekawego (poza naprawdę może 2-3 wyjątkami z 5 wielotygodniowych wyjazdów do Stanów). Dopiero przedmieścia i sobota popołudniu - ludzie wystawiają swoje wymuskane muscle cary na podjazdy i można nacieszyć oko.
Jak dla wielu tutaj (a mamy osobę, która sprzedała mustanga by mieć ND, są też tacy, którzy mega rozczarowali się jazdami testowymi) mustang to kompletnie nie moja bajka (nie umiem znaleźć dla niego miejsca - na zakręty nie - bo za wielki, za ciężki, za straszny, na autostradę nie - bo przecież to nie autobahnowy potwór, nie po to go stworzono, na miasto nie - bo przecież fiesta objedzie go 10 razy czy w ruchu, czy w parkowaniu... zostają zloty mustangów, wyścigi na ćwiarę (ale czy golf R nie jest szybszy?) i po prostu bulgotanie podczas toczenia się po bulwarach), ale uwielbiam na nie patrzeć i ich słuchać z v8. Cieszę się, że jeden tata wozi nim dziecko do szkoły syna. Mustang z V8 to w Europie wyobrażenie o Ameryce, której już dawno nie ma.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Downsizing jest trendem globalnym i chyba każdy kto miał w ręku w ciągu ostatnich 10 lat jakiekolwiek pismo motoryzacyjne o tym wie
Nikt nie twierdzi, że w Ameryce przypada jedno v8 na każdego członka rodziny. Od dziesięcioleci Amerykanie są największym odbiorcą małolitrażowych civiców na świecie. Natomiast to jest ogromny rynek i gdybyś zobaczył słupki ze sprzedaży poszczególnych zakresów pojemności to zobaczyłbyś jak wielka jest nadal sprzedaż samochodów osobowych z silnikami powyżej 3,5 litra. Mustang jest słusznie postrzegany jako amerykańskie v8 bo jest nim tak jak mx-5 jest japońskim pudełkiem do zabawy od 30 lat. To, czy komuś przypada do gustu czy nie to jest sprawa indywidualna i fakt zamiany mustanga na ND totalnie o niczym nie świadczy. Sam nigdy w życiu nie wydałbym tyle kasy na nowe ND bo po prostu nie jest dla mnie tyle warte tym co sobą reprezentuje i jak jest niedopracowane. Tylko kogo to obchodzi? 
Zeszliśmy mocno z tematu, v8 vs 2.3 miało być tylko przykładem na to jak słabym pomysłem jest kupno gołej bazowej z4.


Zeszliśmy mocno z tematu, v8 vs 2.3 miało być tylko przykładem na to jak słabym pomysłem jest kupno gołej bazowej z4.
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2190
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Na szczęście, póki to jest wolny kraj, to "róbta co chceta" i każdy niech głosuje swoim portfelem. 

- mike_d
- Donator
- Posty: 1226
- Rejestracja: 06 cze 2015, 21:18
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Karai
- Lokalizacja: Poznań
Wojtek, mając na świeżo (spędziłem tam trzy tygodnie na przełomie listopada i grudnia) wspomnienia z Los Angeles mam zupełnie inne odczucia 
Auta spotykane (masowo) w LA podzieliłbym z grubsza na pięć typów:
- eko (zaliczam tu niezliczone Priusy, Tesle - prawdziwe zatrzęsienie - i inne tego typu)
- generyczne sedany (srebrne, szare i białe auta z czterocylidnrówkami pod maską)
- minivany
- importy klasy średniej wyższej (Mercedesy, BMW i trochę Audi)
- pickupy i suvy
- współczesne muscle cars
Poza pierwszymi dwiema kategoriami, sześcio i ośmiocylindrówki to odpowiednik naszych kombi w dieslu (podkreslam - mówimy tu o autach spotykanych w cetrum dużego miasta)! Nie wiem jakie (a mam wątpliwości czy wogóle...) normy hałasu emitowanego przez układ wydechowy są dopuszczalne w Kaliforni ale dosłownie w kazdym momencie słyszy się ryk sportowego wydechu auta z "dużym" silnikiem.
O ile na początku Mustang czy Camaro stanowiły miłą odmianę od Paserati w dieslu to szybko widok spowszedniał - jeździ tego pełno. Powiedziałbym nawet że dzięki temu jak (relatywnie) oszczędne są nowe V8 w porównaniu ze starszymi paliwożłopami nastepuje ich renesans.

Auta spotykane (masowo) w LA podzieliłbym z grubsza na pięć typów:
- eko (zaliczam tu niezliczone Priusy, Tesle - prawdziwe zatrzęsienie - i inne tego typu)
- generyczne sedany (srebrne, szare i białe auta z czterocylidnrówkami pod maską)
- minivany
- importy klasy średniej wyższej (Mercedesy, BMW i trochę Audi)
- pickupy i suvy
- współczesne muscle cars
Poza pierwszymi dwiema kategoriami, sześcio i ośmiocylindrówki to odpowiednik naszych kombi w dieslu (podkreslam - mówimy tu o autach spotykanych w cetrum dużego miasta)! Nie wiem jakie (a mam wątpliwości czy wogóle...) normy hałasu emitowanego przez układ wydechowy są dopuszczalne w Kaliforni ale dosłownie w kazdym momencie słyszy się ryk sportowego wydechu auta z "dużym" silnikiem.
O ile na początku Mustang czy Camaro stanowiły miłą odmianę od Paserati w dieslu to szybko widok spowszedniał - jeździ tego pełno. Powiedziałbym nawet że dzięki temu jak (relatywnie) oszczędne są nowe V8 w porównaniu ze starszymi paliwożłopami nastepuje ich renesans.
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2190
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Sporo zależy od rejonu i zamożności mieszkańców. W Naszym Sojuzie też nie wszystkich stać na jednakowe auta.
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2215
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie. W LA nigdy nie byłem. Tylko północ, od wschodu do zachodu. Najniżej Kentucky.
Kategorie te same, ale zupełnie inaczej rozłożone procenty
Kategorie te same, ale zupełnie inaczej rozłożone procenty
