Okazja była ...

zlocik sie odbył

.
Mazdy MX-5 były licznie reprezentowane przez ... wytwór niemieckiej motoryzacji

, Oto zdjatka juz po powrocie.







Zacznę od samochodów bo mają wiele cech wspólnych, a nie tylko kierowców, zapaleńców. Miatowiczów.
Porsche Boxster 718 GTS, tylny napęd, wolnossące 6 cylindrów 3,4 l pojemności, 340 KM, 380 NM, dwusprzegłowa automatyczna przekładnia PDK czyli ... Prosiak we własnej osobie.
BMW Z4 sDrive 35is, tylny napęd, twin turbo 6 cylindrów 3 l pojemności, 340 KM, 500 NM, dwusprzegłowa automatyczna przekładnia DCT czyli Miziak we własnej osobie.
I jak to się prowadzi?
O Prosche na pewno więcej napisze Dżunior. Moje doświadczenia z Z4 są marne, to moja pierwsza pojeżdżawka tym autem od czasu zakupu. Mam podobne spostrzeżenia do tego auta jak Kubica do nowych aut F1. BMW Z4 jest ... ciężkie. Jest cięższe od Miaty NBFL ok. 400 kg. To baaardzo dużo. Moc rekompensuje tą wagę ale właściwości jezdne są inne. Czuć, że pod kierownicą masz półtorej tony żelaztwa. Auto nie wchodzi tach ochoczo w zakręty. Nie ma tej gracji i lekkości co Miata. Pamiętam swoje zeszłoroczne s-ki w Normandii i Bretanii. Banan nie schodził z twarzy. Tutaj z Miziakiem trzeba się jakby siłować w zakrętach. Oczywiście to moje pierwsze wrażenie, nie znam jeszcze dobrze tego samochodu. Nie wiem gdzie jest limit i na ile i na co mogę sobie pozwolić. Ale ... permanentny banan na twarzy powoduje ... przepustnica. Niaciskanie pedału gazu wzmaga bulgot sześciu rzędowych i doładowanych garów, mała turbodziura (spodziewałem sie mniejszej) nawet pomimo pierwszej turbiny ustawionej nisko powoduje totalne wystrzelenie z procy. Trzeba mocno trzymać kierę nawet przy starcie prosto. Mówie o startach nie ze stanu zatrzymanego gdzie pomaga opcja launch control tylko z normalnej jazdy. I pewnie tu jest problem bo wtedy auto startuje zaledwie z ok. 1300 obrotów i potrzeba ciut czasu aby wkręcić się na obroty. Jeździliśmy wczoraj bez dachu przy ok. 30-31 stopni C. Nie było łatwo, na szczęscia w obu autach klima poszczona na nogi ratowała sprawę. W Miziaku zawsze mozna zamknąć twardy dach, posiadacze NC wiedzą o czym mówię

. Wtedy z BMW robi się ... rasowa limuzyna. Jest nadspodziewanie cicho nawet przy prędkościach rzędu 180 km/h. Do tego mnóstwo miejsca na nogi (jest więcej niż w Skodzie Superb) i odpowiednia szerokość powodują, że nawet całodzienna jazda w tak extremalnych warunkach nie powoduje zmęczenia. Czego niestety nie można powiedzieć o Miacie, przynajmniej NBFL nawet z klimą. A zrobilismy 490 kilometrów praktycznie z jedną przerwą na obiad. Spalanie ... jestem w duzym szoku. Średnia z komputera z całego tripu to 10l/100, mierzone na stacji o 0,5l/100 wiecej. Klimat był raczej spokojny, nie szalelismy zbyt gwałtownie. Średnio zapewne ze 100-120 km/h. Trasa podobna do tej co zaplanował Dżunior. W Brodnicy zjedliśmy wspaniały obiad

.
I jeszcze kilka słów o Porsche. Wygląda obłędnie nawet w tym obrzydliwym srebrnym lakierze. I parę suchych danych:
- jest o 1 cm szersze od Z4
- jest o 13 cm dłuższe od Z4 !!! - jestem w szoku.
- jest lżejsze o ok. 50 kg
- ma mnie niutków, burbo robi swoje
- felgi o 1 cal większe
- do 100ki o 0,1s szybsze
- potrafi fajnie burczeć.
Baaaardzo fajne auto. Takie też mógłbym mieć

.
To tyle mojej realcji. Do zobaczenia innym razem, mam nadzieje juz z asystą wielu Miat.
Pozdro