Jakiś czas temu pisałem o metalicznym odgłosie w silniku na niektórych obrotach. Wspomniałem też o tym ze wymieniałem chłodnice i pompę wody. Wszytko było ok. do czasu...
Wczoraj po nocnej jeździe (ok 10 km po mieście potem 40 autostradą) zauważyłem ze wskazówka temperatury przechyliła sie dosłownie pare stopni w prawo. Zatrzymałem sie i sprawdziłem czy wszystko jest ok. Okazało sie ze zbiorniczek wyrównawczy jest totalnie suchy. Co gorsza pod domem na podjeździe nie zostawała nawet malutka plamka, w środku osłona też sucha. Odrazu pomyślałem ze takim razie pewnie uszczelka pod głowica do wymiany bo skoro nie sączy sie nigdzie to się pewnie spala. Ale z drugiej strony nie ma dosłownie żadnych innych oznak tego ze uszczelkę szlag trafił. Szukając przyczyny przed sekunda zauważyłem, ze okolice węża wchodzącego do kabiny(nagrzewnicy) są dość wilgotne i tłuste. Słodkawy smaczek wskazuje na to, że to płyn chłodniczy. I co teraz? Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem? Dodam, że w kabinie wszystko pod fotelami jak i pod dywanikami sucho. ogrzewanie działa jak należy wszystko gra. A mimo tego płyn znika. W chłodnicy widać taflę płynu ale nie jest ona u góry kurka tylko tam niżej.
Do tego pojawił mi sie problem z klekotaniem silnika szczególnie na zimno, oraz z niskim poziomem oleju( znalazłem wilgotną plamkę w okolicy jeden śrubki mocującej pokrywę zaworów) więc pewnie uszczelka pokrywy do wymiany. Dziękuję z góry za pomoc
