sprawa nie dotyczy mx-5, a mojego codziennego auta. Otóż mam C4 z 2012 roku, na który producent daje 3 lata gwarancji lakierniczej. Jakiś czas temu zauważyłem purchle na rantach maski oraz odchodzący lakier od spodu, więc pojechałem to zgłosić do dealera. W odpowiedzi dostałem informację, że maska owszem nadaje się do naprawy na gwarancji ALE drugi przegląd zrobiłem w nieautoryzowanym warsztacie. Moje pytanie jest takie: co do ch... ma wspólnego przegląd z lakierem?

Jeszcze jako ciekawostkę dodam, że jak zapytałem w takim razie ile by chcieli za pomalowanie tej maski to powiedzieli, że wycena kosztuje 150 zł, no chyba, że od razu się zgodzę żeby to robić to wycenę mam gratis
