Nigdy w swoich samochodach nie ruszałem audio, bo po prostu lubię jak coś gra, nie zależy mi jakoś wyjątkowo na jakości dźwięku, ani głośności, itd. W Miacie jest inaczej - z otwartym dachem radia nie słychać przy większych prędkościach, już nie mówiąc o tym, żeby zagłuszyło świst wiatru.
Pomyślałem sobie, żeby coś z tym zrobić i wymyśliłem, że może na początek wymieniłbym głośniki, tylko chcę kupić takie głośniki żeby wyjąć stare, włożyć nowe i nic więcej z tym nie robić...
Znalazłem takie [URL=http://moto.allegro.pl/item554024224_mazda_ford_mondeo_focus_fiesta_transit_fusio_hertz.html]głośniki[/URL].
W temacie R.E.D.'a znalazłem takie zdjęcie fabrycznych głośników.

Wydaje mi się, że te głośniki Hertza wraz z tymi dystansami z MDFu powinny się idealnie wpasować zamiast fabrycznych głośników z tym plastikowym dystansem - czy mam rację? W takim wypadku musiałbym tylko wymontować stare głośniki i zamontować nowe - osiągnąłbym swój cel, a co za tym idzie poradziłbym sobie sam z wymianą głośników.
Czy wymiana głośników bez wymieniania radia da pożądany skutek? Mam takie radio
Wprawdzie to zabytek, ale z mojego punktu widzenia jest super, bo pasuje do deski, jest oryginalne i nie muszę się martwić, że komuś się spodoba

I co dla mnie ważne, w temacie R.E.D.'a znalazłem tutorial jak zdjąć boczki z drzwi, ale... czy do wymiany samych głośników potrzebuję zdejmować całe boczki, czy też może wystarczy jeśli zdejmę samą maskownicę głośników?