Niestety skończyło się, a że było miłe towarzystwo i duża ilość trunków, to i weny na opis zabrakło , ale trzeba nadrobić.
Po złączeniu sił w sobotę, nadeszła pora na chwilowy odpoczynek od Miat, cała niedziela zleciała na wałęsaniu się po Selce. Na uwagę zasługuje serwowane lokalnie tiramisu z truskawkami z okazji lokalnego święta truskawek
Następnego dnia start do docelowej lokalizacji, naszego tygodniowego lenistwa na zadupiu w Ražanj niedaleko popularnego portu jachtowego w Rogoznicy:
Po około 280 km zapierających dech w piersiach widoków docieramy do cichej, opustoszałej na początku sezonu, naszej bazy na najbliższe 7 dni:
Piasek gdzieś zginął:
Za to dziwne żyjątka były:
Wypad na obiad do Rogoznicy:
Denis za dużo zjadł i próbuje to ukryć
I takie tam:
Słone jezioro zwane okiem smoka:
i wiele więcej pięknych widoków w albumie.
[ Dodano: 12-06-2013, 20:05 ]
denis1980 pisze:Czekamy na uzupełnienie opisów i fotek przez Doxylla
Na zakończenie, wrzuciłem opis wycieczki na klubowy blog http://miatatravel.blogspot.com/2013/06/do-chorwacji-przez-paryz-zahaczajac-o.html , gdzie możecie znaleźć kilka słów na temat drogi powrotnej. Dzięki wszystkim za rady i miłe słowa. Mam nadzieję, że kogoś zainspirowaliśmy do podróży miatowych na krańce świata:D Czas zacząć myśleć nad kolejną wycieczką na przyszły rok...