Miata - jazda na co dzień?

Forum główne a tematyką prowadzącą jest mx-5.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
maniekott
Donator
Donator
Posty: 526
Rejestracja: 07 sie 2008, 20:46
Model: NB FL
Lokalizacja: Klucze

13 wrz 2008, 22:58

a ja mam takie pytanka co do smigania miatka caly rok a dokladnie w jesienno zimowe pory roku jak jest z wilgocia w samochodzie przy miekkim dachu bardzo daje sie we znaki i czy trzymanie miatki pod chmurka na mrozie nie szkodzi materialowi na dachu?
pozdrawiam
GRAF
Posty: 298
Rejestracja: 05 cze 2008, 21:35
Lokalizacja: Kraków

18 wrz 2008, 16:04

z zamknietym dachem bywa odczucia bywaja rozne (wilgoci nie ma zadnej pod czas deszczu) mi najbardziej przeszkadza slaba widocznosc (tragiczna) przy wlaczaniu sie do ruchu w lewo
Awatar użytkownika
cabriofun
Posty: 358
Rejestracja: 08 mar 2007, 23:46
Lokalizacja: Łódź

18 wrz 2008, 18:34

Nie ma co sie obawiać zimy, kupujesz auto z hardtopem i z roadstera przesiadasz sie do coupe ;-) revelka
Awatar użytkownika
maniekott
Donator
Donator
Posty: 526
Rejestracja: 07 sie 2008, 20:46
Model: NB FL
Lokalizacja: Klucze

18 wrz 2008, 20:36

no tak cabriofun tak by bylo najprosciej ale to zalezy od funduszy inwestycyjnych :P a pytam bo nigdy nie mialem do czynienia z miekkimi dachami i w ogole z cabrio
stefanek81
Posty: 95
Rejestracja: 04 maja 2008, 17:55
Lokalizacja: częstochowa

15 paź 2008, 19:29

w zwiazku z zblizajaca sie zima mam pytanie ,jak sie prowadzi miata po sniegu i oblodoznej drodze??nie rzuca bardzo tylem??da sie jezdzic?
moje gg6762774
Sebi
Posty: 373
Rejestracja: 31 lip 2008, 18:28
Lokalizacja: Koło

15 paź 2008, 19:34

Ja przyłączam się do pytania i przy okazji chciałbym jeszcze wiedzieć jak daszek znosi obecność zimy. Dodam, że samochód jest garażowany.
Tycjan
Posty: 1053
Rejestracja: 27 paź 2007, 14:57
Model: NB MSM
Wersja: Mazdaspeed
Lokalizacja: Świnoujście/Szczecin

16 paź 2008, 8:21

Nie jest aż tak źle, jak większość osób (z którymi opiniami się spotkałem) sądzi.
Problemy bywają przy ruszaniu, kiedy da się zbyt dużo mocy, ale pomocny jest wówczas drugi bieg. Uważać należy podczas skręcania kiedy się rusza, nierozsądne danie gazu i tył samochodu już próbuje przegonić przód - domena aut tylno napędowych.
Swoja pierwszą mx-5 (obniżoną - nowe opony zimowe), pojechałem rok temu w góry na snowboard w Beskidy - nie zawiodła mnie, a tylny napęd sprawował się dobrze przy podjeżdżaniu pod stromo położone drogi. Uważać jednak trzeba i z rozwagą naciskać pedał gazu - mierzyć siły na zamiary.

Auto w okresie zimowym stało w garażu/pod chmurką pół na pół. Miękki dach (winylowy), po zimie, nie wykazywał uszkodzeń.

Podobnie nie należy się obawiać (subiektywna ocena), niskich temperatur wewnątrz - samochód ma bardzo wydajne ogrzewanie.

Minusem, o którym warto wspomnieć jest szybko, w czasie zimy, zapadający zmierzch. Wiele samochodów ma źle wyregulowane światła, przez co oślepiają podczas jazdy.
Mayk
Posty: 2350
Rejestracja: 10 sty 2008, 9:21
Model: NB FL
Wersja: 1.6T
Lokalizacja: Poznań

16 paź 2008, 10:08

jak napisał Tycjan, na zimówkach da się jeździć. Daszek daje radę ale garażowanie jest raczej wskazane. Ogrzewanie jak najbardziej sobie radzi...
110@???KM
134@???Nm
PanKolczyk
Posty: 457
Rejestracja: 15 lip 2008, 0:22
Model: NB
Wersja: miracle
Lokalizacja: Łódź

16 paź 2008, 10:44

To będzie moja pierwsza zima w mx-5. Mam o tyle dobrze, że posiadam hardtop tak więc o winylowy dach się nie obawiam. Tak swoją drogą jak ktoś będzie jeździł na miękkim dachu to należy pamiętać, że jak go zmrozi to pod żadnym pozorem nie można go ruszać, nawet zaczepów.
Co do samej jazdy to chyba ostrożność, rozwaga i myślenie na drodze powinno wystarczyć :mrgreen: zapomnieć o pierwszym biegu i delikatnie z gazem to chyba powinno być przesłanie dla zimo-miatowców :mrgreen:
DieSpinnePL
Posty: 1982
Rejestracja: 05 paź 2007, 18:03
Model: NA
Lokalizacja: Skawina/Kraków

17 paź 2008, 16:11

Ogólnie jak ktos nie mieszka w górach albo na wsi, to nie ma żadnego problemu w zimie z prowadzeniem. Drogi prawie zawsze są czarne.

Oczywiście zdarza sie brodzić w śniegu nawet w największych miastach, ale nie ma czego sie obawiać. Ja się nigdy nigdzie nie zakopałem. Auto jest lekkie i trzeba to miec na uwadze, żeby się gdzieś nie zakopać.

Jazda po świeżym i troszkę grubszym śniegu jest wspaniała. Wtedy wszystkie dziury są równiutko zakopane i mamy idealnie równe drogi :) Jest niesamowicie cichutku w kabinie :)

Ja akurat garażuje swój samochód. A do pracy wyjeżdżałem tak po max 2x dziennie na 40 minut więc na mnie za bardzo nawet nie napadało :P Nie miałem takiej sytuacji że nie było widać samochodu spod śniegu :P Uszczelki i dach mam w idealnym stanie. Ale hard by zawsze był miło widziany :) Zawsze to daszek w ogóle nie narażony na wilgoć i mrozik.

A co do tego tylnego napędu i zimy. Nie polecam szybkiej jazdy. Ja w sumie szybko nie jeżdżę, ale po śniegu mogło by być trudno.

Aha i zimówki obowiązkowe. Ja mam akurat Yokohamy 185/65. Piszę o tym dlatego, że chyba tylko raz albo dwa razy jechałem tak, że podwoziem dotknąłem śniegu. Auto na nich stoi wysoko i nie trzeba sie obawiać czy pług dobrze odśnieżył :P
ODPOWIEDZ