Wujek pisze:Powiem Ci widziałem, za 900 euro tylko mi koleś ją podkupił z nadkolami do roboty.
Oglądał ją kolega i silnik, dach był w dobrym stanie. Co do NA to w Holandii można kupić za 1200 stan do odświerzenia ( nie jest tak źle jak u nas ), a za 1500-1600 już można ładny egzemplarz znaleźć.
Pod koniec tego roku będzie dużo tych najstarszych za małą kasę. Wchodzi nowa ustawa. I będę musieli dużo płacić podatku

)
Pokazywałem tu taką czerwoną za 1650 miała być tylko ziom podwyższył na 2000.
Dziś dzwonie jak się uda za 1650 to kupuje

Nowy dach itp.
Dziś znalazłem coś takiego: http://otomoto.pl/mazda-mx-5-C27971566.html może ktoś ma niedaleko ? Na zdjęciach wygląda naprawdę dobrze.
Witam,
nie jestem specjalistą, na widok tej czerwonej (stoi w moim sąsiedztwie) zachorowałem na MX-5. Od wczoraj jestem właścicielem, oczywiście, innej. Tą zdecydowanie odradzam. Była cała malowana ale nie wiem jak została wykonana blacharka (była od początku robiona na handel), pomalowana jest raczej dobrze ale stoi w śniegu na dworze więc... lusterka do niej są - w pudle, szyba dziurawa, koło pasowe na wale chodzi jak mimośród, na pasach pleśń, "kewlarowe" wstawki w środku - niekompletne. Wspomaganie strasznie hałasuje- nie ma płynu, wg handlarza wystarczy nalać ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że sprzedającemu się po prostu nie chce go nalać

Jest obniżona (mocno) ale nie wiem czy na jakiś firmowych zawieszeniach. Felgi fajne z co najmniej pięciu metrów, opony do natychmiastowej zmiany (dziwi mnie to bo sprzedający handluje oponami)
Moim zdaniem dobry egzemplarz na jeden-dwa sezony do zabawy dla "gówniarza" (nikogo nie obrażając) później złomowanie.
UWAGA, właściciel (mój "dalszy" znajomy) zapewniał mnie, że auto jest igła więc pewnie nie zawaha się o tym przekonywać ludzi z odległych krain. Czysta strata pieniędzy na przejazd, czasu i nerwów.
Nie mszczę się, "wolnoć Tomku w swoim domku", ja do niej miałem cztery kilometry więc krzywdy mi nikt nie zrobił. Dużo się nauczyłem od was przez ponad miesiąc i kupiłem miatkę w dobrych pieniądzach, która nie pozwala mi teraz spać
Może przestrzegając przed tą trochę się odwdzięczę.
P.S. Kupiłem zieloną, 1995, 1.6 90 KM i jestem prze szczęśliwy. Jak zaczynałem szukać musiała być 1.8 z torsem. Ta którą mam jest nieziemska. Czeka mnie trochę pracy i wydatków, ale za 7 tys. nie oczekiwałem czego innego.
Potwierdzam to, co pisali tutaj inni koledzy, okazji NIE MA, sztuką jest nie dać się wpuścić w bagno, jak się nie ma kasy to trzeba brać tańszą, w której wiadomo co trzeba zrobić a nie liczyć na to, że sprzedający nie wie ile one są warte
