Dylemat co do auta

Forum główne a tematyką prowadzącą jest mx-5.

Moderator: Moderatorzy

piotr3339
Posty: 16
Rejestracja: 28 wrz 2008, 22:22

04 paź 2008, 18:05

fajny tekst, brałbym mx 5 bez wahania, tylko ciężko dostać części ...
Awatar użytkownika
Akar.Zaephyr
Posty: 311
Rejestracja: 09 kwie 2008, 2:15
Model: Inny
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

04 paź 2008, 18:32

piotr3339 pisze:fajny tekst, brałbym mx 5 bez wahania, tylko ciężko dostać części ...


Ciężko? Gdzie?
Wprawdzie do tej pory nie musiałem nic wymieniać ale wszystko o co jechałem spytać do mechanika było dostępne, i wcale drogie. Nie rozumiem skąd stwierdzenie że ciężko o części.

To prawda że jeśli szuka się kabli do żarówek w obrysówkach (akurat ich szukam) to ciężko takie pierdoły znaleźć ale części silnika czy zawieszenia są spokojnie dostępne.

Przepraszam ale obawiam się że bez sprawdzania mnożysz mity ;)
Choć z drugiej strony może mieszkasz gdzieś zdala od dużych miast to faktycznie może być ciężko znaleźć części. Pewnie u mojej rodzinki w świętokrzyskiem mogłoby być ciężko coś znaleźć... Hm...
"Klucznik" Akar
Ex-owner of 409.945th Miata
Current ND2 dreamer.
piotr3339
Posty: 16
Rejestracja: 28 wrz 2008, 22:22

04 paź 2008, 19:32

no nie mieszkam w dużym mieście, ale to chyba nie powód aby przez to odmówić sobie auta, na razie myślę nadi: honda prelude 2.0, mazda mx6/ford probe 2.0, honda crx del sol i najbardziej do mnie przemawia, bo silnik ma taki sam jak civic 5 generacji, a to sa czesci bardzo tanie a na tym mi przede wszystkim zależy. no i tą mazdą bo jest bardzo fajna


P.S a do największego miasta w moim regionie mam około 90 km, Szczecina, nie tak daleko
looker
Posty: 208
Rejestracja: 22 cze 2008, 19:09
Lokalizacja: Poznań / Rakoniewice
Kontakt:

04 paź 2008, 19:52

skad jestes? z gryfic??? :) ze tak odejde od tematu
piotr3339
Posty: 16
Rejestracja: 28 wrz 2008, 22:22

04 paź 2008, 19:58

Świdwin i Łobez, tzn tam się ucze
Adi
Posty: 105
Rejestracja: 17 mar 2007, 19:20
Lokalizacja: Hiszpania

04 paź 2008, 20:05

piotr3339 pisze:czesci bardzo tanie a na tym mi przede wszystkim zależy

ale na ki ciort ci te części?jesli nie masz zamiaru kupić jakiegoś rozbitka czy trupa to o czesci nie bedziesz czesto pytał a nawet jeśli coś umrze to wszystko jest dostępne w cenach chyba nie kosmicznych
Awatar użytkownika
Akar.Zaephyr
Posty: 311
Rejestracja: 09 kwie 2008, 2:15
Model: Inny
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

04 paź 2008, 20:18

piotr3339 pisze:no nie mieszkam w dużym mieście, ale to chyba nie powód aby przez to odmówić sobie auta(...)


Oczywiście że nie :)

piotr3339 pisze:(...)a to sa czesci bardzo tanie a na tym mi przede wszystkim zależy. no i tą mazdą bo jest bardzo fajna (...)


Posłuchaj, sam w czerwcu kupiłem Miatę, używaną oczywiście. Z używanym autem zawsze jest tak że nie wiesz w jakim do końca jest stanie dopóki nie zrobisz kilku tysięcy kilometrów i jak wtedy nic nie padnie to można śmiało mówić że masz sprawny wóz. I co?

Do tej pory nie musiałem wymieniać absolutnie nic. Fakt że powinienem zrobić od razu rozrząd ale chwilowo nie pozwala mi na to sytuacja materialna. Zrobię go koło stycznia jak wyjdę na prostą finansową, zmierzam jednak do tego że jeśli kupujesz MX5 i wszelkie przesłanki mówią że jest w dobrym stanie, po paru tysiącach kilometrów zaś dalej wszystko jest OK to wierz mi że znudzisz się czekając aż coś się popsuje. I co Ci wtedy dadzą tanie części?

Zawsze przy okazji tego tematu powtarzam - lepiej kupić samochód który ma droższe części i psuje się raz na 100.000 kilometrów niż auto do którego części jest w bród i tanio a z którym co miesiąc będziesz zapychał do mechanika. Jest takie przysłowie - nie stać mnie na tanie auto.

Mazda, jeśli zadbana, to auto o tak niskiej awaryjności że nie uwierzysz że coś potrafi działać tak niezawodnie.

Oczywiście nie będę na siłę przekonywał Cię do Miaty - powinieneś sobie kupić takie auto jakie chcesz i niezależnie od decyzji życzę szerokości :) Przedstawiam tylko zalety MX5 :)

PS: MX5 to moja druga Mazda i z poprzednią (323F BA) też nie miałem żadnych kłopotów.
"Klucznik" Akar
Ex-owner of 409.945th Miata
Current ND2 dreamer.
piotr3339
Posty: 16
Rejestracja: 28 wrz 2008, 22:22

04 paź 2008, 21:16

a mx 5 zrobili na podzespołach 323f?
Awatar użytkownika
Akar.Zaephyr
Posty: 311
Rejestracja: 09 kwie 2008, 2:15
Model: Inny
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

04 paź 2008, 21:40

Nie. Generalnie jednak cechą Mazdy jest to że dbanie o nią na podstawowym poziomie zwraca się długą i bezawaryjną pracą, niezależnie od modelu.

Przykładem była właśnie moja efka. Miałem ją pięć miesięcy (tak dokładnie pół roku ale miesiąc stała po tym jak mi starszy pan wjechał w tył) i zrobiłem nią 25 tysięcy kilometrów (średnio 5 tys. miesięcznie).

Pewnego zimnego, grudniowego ranka odpaliłem samochód i usłyszałem metaliczne brzęczenie dochodzące gdzieś spod podwozia. Okazało się że pękła opaska mocująca środkowy wydech - ze starości przerdzewiała. 5zł i już było wymienione.

To wszystko co przytrafiło się temu autu przez pół roku jazdy ze mną a co było winą samochodu. Miałem jeszcze do wymiany przednie przeguby po tym jak staruszek w Tico wymusił pierwszeństwo i wiałem na trawnik żeby się z nim nie zderzyć ale to nie była ani moja, ani Mazdy wina.
Nie wspomnę już nawet że jak na dwunastoletnie auto blachy miała w świetnym stanie - nigdzie nie było śladów rdzy.

Jak żeś ciekaw to parę fotek jest [URL=http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=37295&start=0]TUTAJ[/URL]
"Klucznik" Akar
Ex-owner of 409.945th Miata
Current ND2 dreamer.
piotr3339
Posty: 16
Rejestracja: 28 wrz 2008, 22:22

04 paź 2008, 22:39

Dobra przejdę do rzeczy, będę mieć ok 10.000 zł, i chciałbym kupić samochód jak najlepszy, jestem jeszcze uczniem, więc nie wiem czy utrzymam takie autko, trochę się boje tylko z tego powodu, autem będę robił bardzo niewielkie przebiegi, na pewno nie przekroczą 10.000 km rocznie, oczywiście, stale będę oszczędzał kasę, a to gdzieś dorobię, a to stypendium itp. Więc czy możecie powiedzieć z całą pewnością czy to jest odpowiedni samochód dla mnie, czy ogólnie auta tego pokroju są na mój przedział majątkowy, czy lepiej sobie kupić coś innego, np hondę civic 1.5, seat ibiza itp.

P.S moja średnia miesięczna kasy jaką bym miał to około 300-400zł :mrgreen:

Akar.Zaephyr bardzo ładny samochód
andi68
Posty: 107
Rejestracja: 03 wrz 2008, 19:12
Lokalizacja: Kraków, Kwaczała

05 paź 2008, 0:28

Zdecyduj się co chcesz; miatkę , która daje niesamowitą frajdę z jazdy-minus tylko 2 miejsca- , ibizę-tu się nie wypowiadam, nie znam i nie zamierzam poznać, honda civic ma mój kumpel, fajne autko tylko rdza grasuje,ale jeździ nieźle.
Z twoich wypowiedzi wynika tyle, że nie wiesz co chcesz;miatę, civic, ibizę.
Moje zdanie, jeżeli nie masz w najbliższej przyszłości rodziny to bierz miatę, najlepiej przejedź się nią, posmakuj tego, co wszyscy wiedzą(trochę trudne -zima za pasem ), o wiatr we włosach będzie ciężko w tym roku.
Jeżeli bierzesz pod uwagę ibizę i jednocześnie Miatę to nie wiem co chcesz?
piotr3339
Posty: 16
Rejestracja: 28 wrz 2008, 22:22

05 paź 2008, 0:33

Dokładnie, jeszcze nie wiem co chce, ale auto i tak kupuje w przyszłe wakacje to trochę czasu na zastanowienie mam
Sebi
Posty: 373
Rejestracja: 31 lip 2008, 18:28
Lokalizacja: Koło

05 paź 2008, 11:25

Ja mam 18 lat i kupiłem miatkę jako pierwsze auto. Jeżeli będziesz miał 300 - 400 zł. miesięcznie to spoko ją utrzymasz (przy ekonomicznej jeździe). Jedyną wadą miaty może być zazdrość znajomych, która wyraża się w różny sposób.
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

05 paź 2008, 14:04

Sebi pisze:Ja mam 18 lat i kupiłem miatkę jako pierwsze auto. Jeżeli będziesz miał 300 - 400 zł. miesięcznie to spoko ją utrzymasz (przy ekonomicznej jeździe). Jedyną wadą miaty może być zazdrość znajomych, która wyraża się w różny sposób.


Jak utrzymać auto takie jak MX-5 za 300-400zł miesięcznie? Same OC to załóżmy 500zł po zniżkach rocznie, opony załóżmy raz do roku to kolejne 600zł (i to tak idąc po taniości), to zostaje nam raptem 200-300zł miesięcznie, na paliwo, zmiany opon, ewentualne naprawy (sam rozrząd na dzień dobry to bez mała 500zł) itd. Zastanów się czy faktycznie nie kupić jakiegoś tańszego auta, a resztę kasy przeznaczyć na jego eksplatację... bo naprawdę niewiele pomoże to, że Miata świetnie się prowadzi jeśli nie będzie Cię stać na niezłe opony i wymianę amortyzatorów kiedy stare się zużyją. Pomijając już fakt, że piszesz o 10 tysiącach kilometrów rocznie - to na samo paliwo Ci te 300-400zł nie starczy... Załóżmy, że będziesz oszczędnie jeździł i spali Ci 8 litrów - to samo paliwo rocznie wyniesie Cię 4000zł - to ponad 300zł miesięcznie, a gdzie reszta? Mierz siły na zamiary...
Sebi
Posty: 373
Rejestracja: 31 lip 2008, 18:28
Lokalizacja: Koło

05 paź 2008, 16:53

Sorki ja nie wziąłem pod uwagę ubezpieczenia i wymiany rozrządu (dwie rzeczy za które zapłacili mi rodzice).
radek77
Posty: 541
Rejestracja: 23 sie 2008, 10:08
Lokalizacja: kraków i okolice;)

06 paź 2008, 19:52

hmmmmm. Jeśli się nie zakochałeś jeszcze w miatce to daj sobie spokój, odpuść i nie kupuj, kup sobie golfa, najlepiej diesla. ja mojej NA nie zamienił bym na zadne inne auto.
Różnica pomiędzy seksem i śmiercią polega na tym, że kiedy będziesz umierał, nikt nie będzie się śmiać z ciebie, że robisz to sam.
ODPOWIEDZ