Transcontinental Drift 2013

[Szczupak]

no bez kitu, ja też... zaczynam się rozglądać za jakimiś kredytami

[aplikatorzy.pl]

Lubie to!

Napisaliscie,ze malo jest wolnych miejsc?
Jak to wyglada od strony logistycznej?
Mam na mysli,chocby fakt do kiedy trzeba podjac decyzje?
W tej chwili to ciezki temat troche majac na uwdze,ze wezme,ze soba wlasna Samice,a Ona pracuje w banku gdzie o tej porze roku ciezko o okreslenie urlopow
Moge jej oczywiscie powiedziec... "Stara rzucasz robote i jedziemy na mega trip"
No,ale wolalbym jej tego nie mowic... sami wiece jakie sa kobiety

Podsumowujac... ile macie w planie zalog maxymalnie oraz ile juz ich jest,bo moze nie mam co sie pchac?

Nie pytam zeby sie czepiac,wrecz przeciwnie. Bardzo zaniedbalem ten klub i chetnie znowu wybiore sie na jakis trip Miatowy

[Błaszczykowski]

To ile załóg może jechać jest tematem bardzo delikatnym. W zeszłym roku padł absolutny rekord - 8 załóg i prawde mówiąc z mojego punktu widzenia, był to chyba dopuszczalny maks. Wszystko zależy od zgrania kolumny, czy przemieszcza się płynnie z dobrą średnią prędkością. Super zgrana kolumna być może mogłaby pomieścić 10 samochodów, ale przy takiej ilości aut pokonywanie świateł w miastach może być już kłopotliwe.

Drugą kłopotliwą kwestią są noclegi: My nie rezerwujemy noclegów wcześniej, po prostu dojeżdzamy na miejsce i zaczynamy szukać spania. Przy grupie powyżej 8 atu (powiedzmy 16 osób) może okazać się to skomplikowanym zadaniem.

Z Dżuniorem rozmawialiśmy, aby właściwą rekrutacje otworzyć koło 6 stycznia (nie wiem czy on gdzieś o tym napisał )

I jeszcze jedno: temat listy też jest dość szorstki, bo trzeba pamiętać, że to jest jednak poważny wydatek. Na dwie osoby trzeba mieć przygotowane coś między 8 a 10 tys, tak żeby niczego nie zabrakło, dlatego z doświadczenia wiemy, że przy takich wyjazdach na początku jest dużo chętnych, jednak z biegiem czasu i kolekcjonowaniem pieniędzy na wyjazd, ekipa się sypie.

Tak czy inaczej, będziemy musieli z kolegą Dżuniorem przeprowadzić poważną rozmowę co do limitu miejsc (gdyż jak już wspominałem, nie spodziewaliśmy się tylu chętnych) i wyniki tych rozmów ogłosimy 6 stycznia i wtedy też rozpoczniemy zapisy na wyjazd

[aplikatorzy.pl]

Dokladnie o to mi chodzilo Dzieki

[Dżunior]

Rekrutacja podzielona została na dwa etapy:

1) Do podanej powyżej daty: 6.01.2013 czekamy na deklaracje od załóg które z Bałkanami miały już do czynienia i które z racji posiadanego doświadczenia możemy traktować jako załogi w pełni autonomiczne. Załogi te zostały zaproszone indywidualnie poprzez e-mail lub PW.
Przez cały czas przyjmujemy również zgłoszenia od wszystkich innych Klubowiczów zainteresowanych wyjazdem (tak jak wspominałem, zgłoszenia proszę kierować na adres bulgariadrift(at)gmail.com).

2) W oparciu o ilość załóg wyłonionych w etapie pierwszym ustalimy, ile możemy zabrać ekip pozbawionych bałkańskiego miatowego doświadczenie. Wówczas decydująca będzie kolejność zgłoszeń nadsyłanych poprzez e-mail.

I żeby była jasność: nie chcemy by ktokolwiek poczuł się dyskryminowany tylko dlatego, że nie posiada odpowiedniego miatowego doświadczenia.
Nie zamykamy się na osoby chcące wziąć udział w wyprawie ale nie uczestniczące dotychczas w innych długich zlotach. Jesteśmy natomiast świadomi tego jakiego wyzwania się podejmujemy i wiemy że powodzenie w 99 procentach zależy od zgrania i doświadczenia ekipy biorącej udział w wyprawie.

[BORO]

Wchodzę w to.
Mail wysłany.

[Janio]

wstępna deklaracja wysłana

pozdrawiamy Janio&Kasia

[Błaszczykowski]

Wchodzę w to.
Mail wysłany.

Bardzo miło mieć Pana na pokładzie Sam jedziesz czy dociążasz samochód kimś?

[BORO]

Na razie sam planuje - biorąc pod uwagę poprzedni wyjazd, to musiałaby być osoba o stalowych nerwach

[Błaszczykowski]

zobaczysz, ten będzie jeszcze cięższy

[BORO]

Spodziewam się - nie wiem czy od lakiernika Madzia nie pojedzie prosto po rollbar, tak na wszelki wypadek

[lasic]

No dobra, uściślijmy co znaczy bałkańskie doświadczenie

[agga7775]

No dobra, uściślijmy co znaczy bałkańskie doświadczenie

jak Suwały tylko szybciej i dalej

[edit] i po górkach

mam nadzieję, że mój email doszedł

[Szczupak]

które z racji posiadanego doświadczenia możemy traktować jako załogi w pełni autonomiczne. Załogi te zostały zaproszone indywidualnie poprzez e-mail lub PW.

proste - dostałeś maila lub PW, to zaliczasz się do elYty inaczej jesteś świeżak

[Błaszczykowski]

Każdy kiedyś był świeżak w zeszłym roku tylko Dżunior był oblatany w międzynarodowych zlotach

Jeszcze jedna podpowiedź z mojej strony:

Licząc koszty postarajcie się oszacować ile trzeba włożyć w furę żeby wytrzymała trudy wyjazdu. Przede wszystkim hamulce ( prawda Boro? ), opony, paski nie paski, kable i zawieszenie. Pamiętajcie, że auto będzie poddane naprawdę dużemu obciążeniu. Zwłaszcza NA czy NB 1.6. Tu też Boro może powiedzieć parę słów w jakim zakresie obrotów trzymał swoją furę żeby się utrzymać za Dżuniorowym NCkiem.

[offthe]

A czy te deklaracje można wycofać jakby się okazało, że nie mogę jechać? Bo jechałbym, ale do wyjazdu jest jeszcze dość daleko i wiele rzeczy może się w trakcie roku wydarzyć..

[Błaszczykowski]

Pewnie że można, tylko warto to robić z odpowiednim wyprzedzeniem

[Dżunior]

A czy te deklaracje można wycofać jakby się okazało, że nie mogę jechać? Bo jechałbym, ale do wyjazdu jest jeszcze dość daleko i wiele rzeczy może się w trakcie roku wydarzyć..

Mając na uwadze zainteresowanie eventem (które przerosło nasze najśmielsze oczekiwania ), proszę o przemyślane deklaracje. Blokowanie miejsca i rezygnacja w ostatniej chwili byłaby dalece niekoleżeńska.
Argument że "do wyjazdu jest jeszcze dość daleko" to, z całym szacunkiem, żaden argument, czego dowodem są poprzednie edycje wyjazdów bałkańskich. Czasu jest dokładnie tyle, ile potrzeba na zmobilizowanie budżetu, przygotowanie auta, ewentualne wyrobienie paszportu i znalezienie domu zastępczego dla chomika czy innego futerkowego...

[offthe]

Tu raczej nie chodzi o znalezienie domu zastępczego dla domowego zwierza czy zrobienie samochodu i innych rzeczy.. raczej chodzi o sytuację w której okazałoby się, że mój brat nie może zlecieć na czas do kraju. Czyli coś na co ja ani mój brat wpływu nie ma. To właściwie jedyny powód, dla którego pytam o takie rzeczy.

[agga7775]

komu jeszcze się 'transcontinental drift' kojarzy z 'Epoką Lodowcową'?

Czy logo będzie z wiewiórem?

[Dżunior]

Możemy uznać że Wiewiórmotohardcore będzie jedną z propozycji poddaną głosowaniu...
Nie wiem jak Wy, ale ja myśląc o tych zakrętach mam same brudne myśli...

[niemampojeciaa]

Epoką Lodowcową'?

o to to to właśnie ostatnio o tym myślałem i uśmiechałem się pod nosem

Panowie no no gratuluje tripu. Czekam kiedy pojedziecie do fabryki MX-5 ale by się zdziwili

[BORO]

Licząc koszty postarajcie się oszacować ile trzeba włożyć w furę żeby wytrzymała trudy wyjazdu. Przede wszystkim hamulce ( prawda Boro? ), opony, paski nie paski, kable i zawieszenie. Pamiętajcie, że auto będzie poddane naprawdę dużemu obciążeniu. Zwłaszcza NA czy NB 1.6. Tu też Boro może powiedzieć parę słów w jakim zakresie obrotów trzymał swoją furę żeby się utrzymać za Dżuniorowym NCkiem

Tiaaa......

No więc na pewno warto sprawdzić wszelkie rzeczy eksploatacyjne, hamulce itd, mieć z zapasem, bo w górach szybciej się zużywają.
Do listy części jeszcze dojdziemy, ale ostatnio nie było źle, brakowało jedynie w ekipie zapasowych klocków

A co do obrotów - no nie zawsze trzeba ..jak się nie odpuszcza w zakręcie to i czasem na prostej nie trzeba za dużo cisnąć

Ale fakt - czeka nas jazda po górach - jak się trzyma tempo to lekko auto nie ma, ale w sumie po to one są stworzone i czuć to w każdym momencie

[Dżunior]

W pierwszym poście, zgodnie z obietnicą, pojawiły się trasy planowane na poszczególne dni.
W kilku miejscach GoogleMaps nie ogarnia naszych zamierzeń i uparcie prowadzi okrężną drogą, w efekcie czego łączna liczba kilometrów to na tę chwilę to ok. 6500 (zakładając na powrót z Trogiru do Warszawy realne 1500km). W rzeczywistości trasa zamknie się w okolicach 6200-6300km (licząc z Warszawy).
Krojąc trasę kilka razy zawiesiłem się, nie mogąc oderwać wzroku od zdjęć. Będzie epicko!

[wjtr]

Dzień 10
Czas wrócić do wysokich wzniesień, pięknych rozległych dolin i pokręconych niczym grecka woluta dróg.
Kierunek: Saloniki. Po drodze: prawdopodobnie najpiękniejsze widoki na trasie Transcontinental Drift 2013. Odcinek niezbyt długi, za to obfitujący w liczne pagórki i doliny, połączone miękko wijącą się nitką gładkiego asfaltu…
Trasa: http://goo.gl/maps/1dkSj

Mapka dla tego dnia doskonale ilustruje, że właściciele MX-5 nie są normalni. Normalny człowiek przejechałby ten etap prostą, szeroką, wygodną drogą nr 2...

[lasic]

Dzień 1
Ruszamy tradycyjnie z Warszawy. Pierwszy raz w historii MX-5 Klub Polska kierujemy kolumnę ku Ukrainie. Jadąc przez Lublin i Zamość, docieramy do granicy naszego kraju. Przed nam kilometry ukraińskiego asfaltu, które jeszcze nigdy nie widziały takiego zgrupowania kolorowych roadsterów Mazdy. Obieramy azymut południowy a następnie wschodni, by pięknymi pagórkami dotrzeć do miejsca pierwszego nocnego spoczynku – Kamieńca Podolskiego.
Trasa: http://goo.gl/maps/KUMjH

Trasa nie jest już przez Lublin i Zamość . No i choć bardzo malownicza, to jest to 850km, po Polskich bocznych drogach + przejście graniczne z Ukrainą na którym będziemy trochę stali + minimum 2, a realnie 3 tankowania + obiad. Google mówi, że to prawie 14h bez postojów i czasu na przejście graniczne, czyli realnie minimum 18h godzin jazdy. Trzeba będzie baaardzo wcześnie zacząć . Kolejne dni są już dużo spokojniejsze.

[BORO]

Będzie epicko!

To tym razem obowiązkowo trzeba mieć min 1 GoPro

18h godzin jazdy

Może to jakoś rozbić, coby nie zajechać się w pierwszy dzień.. ?

[lasic]

Albo pojechać przez ten Lublin i Zamość, dalej będziemy z 14h w samochodzie, ale brzmi znacznie realniej

No i przyda się przy planowaniu http://www.granica.gov.pl/index_wait.php?p=u&v=pl&c=t&d=1345219200&z=1&k=p

[Błaszczykowski]

Dzień 1
Ruszamy tradycyjnie z Warszawy. Pierwszy raz w historii MX-5 Klub Polska kierujemy kolumnę ku Ukrainie. Jadąc przez Lublin i Zamość, docieramy do granicy naszego kraju. Przed nam kilometry ukraińskiego asfaltu, które jeszcze nigdy nie widziały takiego zgrupowania kolorowych roadsterów Mazdy. Obieramy azymut południowy a następnie wschodni, by pięknymi pagórkami dotrzeć do miejsca pierwszego nocnego spoczynku – Kamieńca Podolskiego.
Trasa: http://goo.gl/maps/KUMjH

Trasa nie jest już przez Lublin i Zamość . No i choć bardzo malownicza, to jest to 850km, po Polskich bocznych drogach + przejście graniczne z Ukrainą na którym będziemy trochę stali + minimum 2, a realnie 3 tankowania + obiad. Google mówi, że to prawie 14h bez postojów i czasu na przejście graniczne, czyli realnie minimum 18h godzin jazdy. Trzeba będzie baaardzo wcześnie zacząć . Kolejne dni są już dużo spokojniejsze.

Przez Lublin i Zamość nie będziemy jechać, bo potem trzeba będzie jechać przez Lwów głównymi drogami, a to nie w naszym stylu

Co do rozbijania trasy to jedyne co przychodzi mi do głowy, to żeby zgrupowanie odbyło się w rano 15 sierpnia w Ustrzykach już.

Ale----> w zeszłym roku jechaliśmy z Warszawy do Tokaju, słabym tempem z postojami i po dojechaniu na miejsce czuć było, ŻE TROCHĘ MAŁO tego jeżdżenia.

[Dżunior]

Przede wszystkim w Kamieńcu Podolskim zarezerwujemy jeszcze z Polski jakieś noclegi, by zminimalizować czas potrzebny na znalezienie miejsca do spania.
Jeśli chodzi o Ukrainę, mam dobrych informatorów których poproszę o radę. Będzie dobrze!
Tak czy inaczej w Warszawie zbieramy się baaardzo wcześnie, nie później niż o 6:00.