Otóż tak, wizualnie (bez odpalania, bez przejażdżki) - nie ma elementu blacharskiego, który nie wymagałby naprawy, czy lakierowania - spasowanie przodu to masakra, ponoć jakieś delikatne "obcierki", ale musiało być ich naprawdę mnóstwo, jest poobijana z każdej strony, lakier jest w stanie krytycznym, mnóstwo rys (i nie mówię o rysach od szczotek, czy świrlach), praktycznie na każdym elemencie są wgniotki, wnętrze wygląda jak po wybuchu granatu, na pewno wszelkie skórzane elementy do regeneracji, nikt o to nie dbał, dach ma takie ubytki na brzegach, że dokładnie widać wszystkie linki napinające, pierwszy raz w życiu widziałem tak kiepski dach w Miacie, próg po stronie kierowcy to większy gnój niż u mnie, pod pasażera się nie schylałem, klapa też jest do roboty, choć tam dopiero się zaczyna.
Przy założeniu, że jezdnie jest zdrowa, w co śmiem powątpiewać, po zakupie tego egzemplarza, trzeba by było włożyć pewnie drugie tyle, żeby doprowadzić ją do ładu - podejrzewam, że 90% NA na tym forum jest w dużo lepszym stanie.
Właściciel przed tymi zdjęciami wytarł z brudu i kurzu lakier jednym suchym szmatem, całe auto objechał, a tak sobie po prostu...
