Mazda MX-5 - super auto czy głupota ???

Forum główne a tematyką prowadzącą jest mx-5.

Moderator: Moderatorzy

Kurak
Posty: 3915
Rejestracja: 16 sie 2011, 1:39
Model: NA
Lokalizacja: P-ce
Kontakt:

24 maja 2012, 10:17

Tak co do pytania które padło wcześniej - dzisiaj eksplorowałem jaką prędkość człowiek może znieść bez dachu. Powyżej 140kmph już jest naprawdę słabo a jakakolwiek komunikacja jest praktycznie niemożliwa.

Przy 120kmph jeszcze nie ma tragedii ale jest już źle :P

Tyle jeśli chodzi o testy bez windshotta. Następna seria eksperymentów będzie z. Zobaczymy ile może człowiek wytrzymać :P
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

24 maja 2012, 11:26

halski pisze:w innym przypadku - poniżej - macie moje zdjęcie :D


No konkretnie Cie złapało. Najbardziej żal tego oka :mrgreen: ;)

U mnie cool breez czeka na półce na montaż w przygotowaniu na zbliżającą się wycieczkę po Europie za już dwa tygodnie wohhhoo :jupi: (sorry ale radość mnie rozpiera na myśl o alpach i pirenejach).

Zdam wstępną relacje z przydatności Cool Breeza już za kilka dni bo akurat wczoraj o 23:30 :mrgreen: (to poświęcenie :mrgreen:) skończyłem w końcu grzebać przy samochodzie i dziś będzie tak zwany shakedown. W sam raz bo akurat zrobiła się pogoda na top down po raz pierwszy w tym roku w IRL mamy powyżej 20 stopni woooohooo po raz drugi :jupi:.

Ogólnie to Cool Breez ma adresować dla mnie najgorszy problem wentylacji miatki czyli wiecznie przegrzany nogi.

No zobaczymy jak to działa ale z opinii ludzi wynika, że nikt nie chce wracać do jeżdżenie bez niego choć wiadomo nie jest to klima ani totalna zmiana chłodzenia nóg / stóp.

Pozdro
MX-5 Love | Wisdom comes with Age. Sometimes, Age comes Alone....
wjtr
Posty: 303
Rejestracja: 27 mar 2011, 22:41
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

24 maja 2012, 11:42

A jak to adresuje chlodzenie nog, jak z tego wieje w twarz?
2003 NBFL 1.8 Memories II -> 2004 NBFL 1.6 Unplugged -> Mitsubishi Colt 1.3 -> Ford S-Max... WTF?! || Never drive faster than your angels can fly.
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

24 maja 2012, 11:44

wojtyr pisze:A jak to adresuje chlodzenie nog, jak z tego wieje w twarz?


W sensie używasz tego czy tak Ci się wydaje, bo to spora różnica, nie wiem czy wiesz :mrgreen:

Skoro zgryźliwości mamy już za sobą to powiem Ci, że ogólnie diwajs zwiększa cyrkulacje powietrza w kabinie (sorry ale o twarzy to pierwszy raz słyszę szczególnie, że kanały powietrza są skierowane pionowo w dół) z naciskiem na pompowanie chłodnego powietrza w rejon nóg / stóp :kciuk:. Co zdają się potwierdzać liczne opinie oraz zamierzenie konstruktora :mrgreen: ;)

Już niedługo się mam zamiar przekonać jak to wygląda w praktyce ale lepiej żeby działało jak reklamowane ;) bo inaczej leci prosto do kosza.

Pozdro
MX-5 Love | Wisdom comes with Age. Sometimes, Age comes Alone....
wjtr
Posty: 303
Rejestracja: 27 mar 2011, 22:41
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

24 maja 2012, 12:50

sebna pisze:W sensie używasz tego czy tak Ci się wydaje, bo to spora różnica, nie wiem czy wiesz :mrgreen:

Wydaje mi się ;) Pytałem zaskoczony, bo patrząc na zdjęcie diwajsa wydawało mi się, że dmuchać to będzie w głowę/tułów, a nie na nogi. Ale skoro aż tak poprawia cyrkulacje powietrza, to może to tsunami ochłodzi również nogi ;) Ciekaw jestem recenzji diwajsu w każdym razie.
2003 NBFL 1.8 Memories II -> 2004 NBFL 1.6 Unplugged -> Mitsubishi Colt 1.3 -> Ford S-Max... WTF?! || Never drive faster than your angels can fly.
kantOS
Posty: 354
Rejestracja: 18 lip 2009, 23:00
Lokalizacja: Szczecin

24 maja 2012, 12:50

Jeśli coś takiego pasuje do NA to po testach też chętnie dołącze do ZG
人馬一体
majkel
Administrator
Administrator
Posty: 6890
Rejestracja: 26 mar 2007, 17:30
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

24 maja 2012, 15:15

wojtyr pisze:
sebna pisze:W sensie używasz tego czy tak Ci się wydaje, bo to spora różnica, nie wiem czy wiesz :mrgreen:

Wydaje mi się ;) Pytałem zaskoczony, bo patrząc na zdjęcie diwajsa wydawało mi się, że dmuchać to będzie w głowę/tułów, a nie na nogi. Ale skoro aż tak poprawia cyrkulacje powietrza, to może to tsunami ochłodzi również nogi ;) Ciekaw jestem recenzji diwajsu w każdym razie.

Po raz, wynalazek pracuje bardzo dobrze, testowałem go na AlpyDrift2009. Powyżej 80 km/h trzeba go zdejmować bo powoduje huragan w kabinie.
wojtyr pisze:jak z tego wieje w twarz?

Nie wieje w twarz, główny strumień trafia w przednią część siedzisk. Tam też trafiają muchy i się rozplaskują.

Po 2, pasuje do każdej wersji bo jest po prostu nakładany na krawędź ramy szyby.

Po 3, taka się już czateria w tym wątku porobiła, że niezadługo połączymy go z czaterią.

Po
eM
chwilowo bezmiatowy :)
była: BlackBird (Ptaszyna) NBfl'03 1.8 Memories --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=1149
był: Ptaszor NA'96 1.8 (BP-Z3)--> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=4852
jest: "Saabina" Saab96 V4 '76 --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=9196
jest: Hieronim.......
Awatar użytkownika
_domino
Donator
Donator
Posty: 257
Rejestracja: 07 kwie 2012, 16:14
Model: NA
Wersja: Miata US Spec
Lokalizacja: Poznan

25 maja 2012, 18:25

rogI pisze:Ja wstepnie bym sie pisal na taki ZG ale poczekam na recenzje _domino


Dziś przyszła paczka (wysłana w zeszły czw). Zamontuję pewnie później. Zatem na początek odnośnie obsługi.

Co do wysyłki nie mam żadnych zastrzeżeń, super kontakt mailowy, paczka solidna, instrukcja załączona (oprócz tej co na stronie), celnicy nie doliczyli cła i VAT ;) Jak zamontuję napiszę dalej.

(tu uwaga: wysyłka kosztuje 10$, przy większej paczce oszczędność może być niewielka a większe ryzyko, kiedyś zamawiałem różne drobiazgi zza granicy i jak szły dwie paczki małe to przechodziło a jak jedna większa (z zawartością tamtych dwóch ;) to wzywali, kazali wyjaśniać i doliczali opłaty - ale to kilka lat temu więc może się zmienilo)

(druga uwaga - można by posty o cool breeze wyłączyć do osobnego tematu - trochę ich już jest)
artur
Posty: 1930
Rejestracja: 06 maja 2009, 22:37
Model: Inny
Lokalizacja: wwa

26 maja 2012, 8:07

majkel_c pisze:Po 3, taka się już czateria w tym wątku porobiła, że niezadługo połączymy go z czaterią.

a może dałoby się tylko wydzielić stąd wątek zakupowy a samą dyskusje zostawić?
Były NA, NB, NC, z ND się wstrzymam, bo na razie mnie nie zachwyciła ;) Obecnie jest Legacy H6
Ruff
Posty: 788
Rejestracja: 19 paź 2011, 16:49
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: KRK

26 maja 2012, 14:49

No to ja w kwestii ontopicznej :) Sytuacja sprzed około godziny... Katowice, Parking przed salonem Porsche. Byłem tam zanabyć gadżet na prezent na urodziny kumpla. Wyszedłem, wsiadłem do samochodu i już miałem odjeżdżać gdy podchodzi do mnie koleś i pyta mnie: Do you speak english? Odpowiadam: Yes. A on mi na to: You don't have to buy porsche! You already have a beautyful car!!!! No nie powiem, ale banan mi się zrobił taki, że gdybym nie miał uszu to by mi się kąciki ust zetknęły na karku :P :P :P
Pogadałem z gościem chwilkę i okazało się, że właśnie zamierza kupić 911 :P :P :P
Pzdr
-----
Ruff
Obrazek
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

26 maja 2012, 14:57

Małą Księżniczkę też już podrywali pod salonem Porsche... :mrgreen:
Mamy wspaniałe auta! :)
Axsis
Posty: 241
Rejestracja: 07 lip 2011, 12:46
Model: NB
Lokalizacja: KrK

28 maja 2012, 8:32

:winner:
Świat to więcej niż można uchwycić okiem lub dotknąć dłonią...

Dance through your life!
Quentin
Posty: 41
Rejestracja: 20 lis 2011, 21:41
Lokalizacja: Jaworzno

02 cze 2012, 21:52

Łukasz Kaszuba pisze:Małą Księżniczkę też już podrywali pod salonem Porsche... :mrgreen:
Mamy wspaniałe auta! :)

tak mylenie z porsche jest raczej czeste :grin: głownie ze strony kobiet:D :smile:
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

02 cze 2012, 22:35

Tutaj mało kto zwraca uwagę na mx-5 ale od kiedy moja poszła w dół cieszy się zdecydowanie większym zainteresowaniem :cool:
MX-5 Love | Wisdom comes with Age. Sometimes, Age comes Alone....
swimmer
Posty: 1394
Rejestracja: 07 lut 2011, 14:44
Lokalizacja: Warszawa

03 cze 2012, 22:42

Moja odkąd mam fioletowe felgi z odblaskowymi, pomarańczowymi paskami też :wink:
Hantkus
Donator
Donator
Posty: 2803
Rejestracja: 17 lut 2012, 17:59
Model: NB MSM
Wersja: Szarik
Lokalizacja: Poznań

04 cze 2012, 20:46

A ja Wam powiem, że moim zdaniem do NB najbardziej podobny jest Jag XK8, tym bardziej w kolorze BRG :winner:
Wygląda trochę jak starszy spasiony kuzyn z Hameryki. Ostatnio lecąc autostradą stał taki spsuty przy bramie awaryjnej i z daleka z profilu aż lampiłem że chyba emiks, a moja luba dopóki nie byliśmy blisko nadal pewnie była przekonana że to Miata :lol:

- Miata się nie psuje bejbe! Rzekłem z pewnością i poczuciem wyższości :cool:
Rules are made to be broken
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

04 cze 2012, 20:57

I to właśnie cały urok generacji NB, w niektórych wersjach - jej "angielskość", czystość i surowość zarazem... :smile:

Dokładnie takie same skojarzenia mam, gdy Miata stoi pod domem - zresztą kilkukrotnie spotkałem się już z zestawianiem jej do Jaguara.

Obrazek
Obrazek

Te proporcje są wspaniałe... :)
I garbik na masce też!
Swordfish
Posty: 369
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

06 cze 2012, 16:42

Dobra, pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze. Od razu powiem dwie rzeczy: świetny wątek :mrgreen: ...i nie czytałem większości odpowiedzi tutaj, więc jeżeli coś powtórzę po kimś... trudno.

Pierwsze primo, czyli primo: ogólnie to, moim skromnym zdaniem, jest bardzo niewiele rzeczy materialnych, które ocierają się chociażby trochę o jakąkolwiek "metafizykę" i dają czystą radość, nie wymagajać wiele w zamian.

Drugie primo:, czyli secundo - nawiązując do powyższego, tak naprawdę, jeżeli chodzi o MX i stosunek tego, co oferuje, jeżeli chodzi o tzw. "pure hedonism" (dla każdego z nas może to być coś innego: trakcja, top-down, whatever...) do ceny, jaką trzeba zapłacić za, dajmy na to, NB w dobrym stanie jest... niemierzalny.

Trzecie primo, czyli tertio: ludzie zawsze będą gadać, komentować, bo każdy przecież patrzy, w mniejszym lub większym stopniu, przez przymat siebie, swojego otoczenia. Ja pamiętam, jak padła decyzja o kupnie MXa (po tym jak oglądałem wiele samochodów), to połowa rodziny pomyślała sobie, że mi odbiło a obecna wtedy czikita stwierdziła, że kupuję taki samochód jej na złość. Oczywiście nie przeszkadzało jej później mieć miny królowej wszechświata, kiedy ją pierwszy raz przewiozłem. Druga też kręciła nosem, że "mało rodzinne", że "pies się nie zmieści" i tak dalej. Trzecia coś tam mruczała pod nosem ale jak kiedyś pojechała sama moim to wskaźnik paliwa był poniżej E :twisted: Część ludzi patrzy też, mimo wszystko, poprzez pryzmat pewnego rodzaju zakamuflowanej zazdrości - w życiu się nie przyznają do tego, że chcieliby taki samochód, bo... bo tak naprawdę to większość ludzi idzie z prądem, mieszkanie na 30to letni kredyt a do tego kompletu zestaw mebli z Ikei. Szczerze? I don't care...

Czwarte primo: nawiązując do dwóch pierwszych punktów: nie powiedziałbym, że ani jest to drogie auto, ani też drogie w utrzymaniu.
Że ma swoje słabsze punkty? A jaki samochód nie ma?
Że dwumiejscowy? To tak, jakby wymagać wierności od laski, która pół godziny po tym, jak się ją poznaje na imprezie ląduje z facetem w łóżku. Przecież wiadomo, iż jest wierności wzorem, lecz nigdy wieczorem. A że trzeba dbać, bo progi i tak dalej? Oczywiste, no bo jak uchronić takie jagnie, które samo wilka pragnie? :twisted:

Poza tym, jak na to patrzę obiektywnie: dla mnie ten samochód jest po prostu praktyczny, w tym, do czego go używam. Rzekłbym nawet, iż bardzo praktyczny. Z obecnego punktu widzenia mogę z całą pewnością powiedzieć, że sugestie pewnych znajomych/rodziny niecałe dwa lata temu, żebym kupił "Golfa w dizlu" były po prostu niedorzeczne. Nawet gdybym miał większy samochód - to woziłbym powietrze. Zakupy można spokojnie przewieźć, raz na jakieś kilka miesięcy, jak potrzebuje coś większego przetransportować to dzwonię do jednego z wielu znajomych, którzy mają kombi i jest po kłopocie.

Jeszcze coś - naprawdę ten samochód ma coś w sobie. Nie potrafię tego określić. Ostatnio miałem bardzo, bardzo poważną zagwózdkę zyciową, coś nie poszło tak, jak powinno, coś się skończyło i komplenie nie mogłem tego przegryźć, przetrafić, znaleźć wyjścia z sytuacji. Wczoraj pojechałem wieczorem na Shella. Zatankowałem. Jeździłem ponad trzy godzine wieczorem po miejście. Odpowiedzi przyszły same. Nie doszedłbym do tego, mysląc w domu albo w jakimkolwiek innym miejscu. Jinba Ittai!
"Crede quod habes, et habes" / "Kto grubo idzie..." ;-)
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

06 cze 2012, 18:51

Swordfish pisze:Jeździłem ponad trzy godzine wieczorem po miejście. Odpowiedzi przyszły same. Nie doszedłbym do tego, mysląc w domu albo w jakimkolwiek innym miejscu. Jinba Ittai!


:poklony:
co racja to racja
Awatar użytkownika
Fifkers
Donator
Donator
Posty: 4684
Rejestracja: 10 cze 2009, 11:06
Model: NA
Lokalizacja: Białystok

06 cze 2012, 19:04

Swordfish pisze:Nawet gdybym miał większy samochód - to woziłbym powietrze.

I to jest najważniejszy wg mnie argument przeciwko ludziom mówiącym, że to niepraktyczny samochód, bo tylko 2 miejsca :) Kombi kupię jak będę miał już rodzinę i dziecko w drodze, bo wtedy to będzie miało sens, a teraz kiedy jeżdżę sam, albo z dziewczyną to mx-5 (albo inny roadster) jest idealnym środkiem transportu.
I oczywiście prawdą jest, ze każdy krytykant sam chciałby mieć taki samochód :mrgreen:
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990.
azbest1983
Posty: 1059
Rejestracja: 03 mar 2011, 16:23
Lokalizacja: Sulęcin

06 cze 2012, 23:44

Alan pisze:każdy krytykant sam chciałby mieć taki samochód
może nie każdy, ale wielu i żal im tyłek ściska że są tak cholernie praktyczni :bang:
jar_ku
Donator
Donator
Posty: 274
Rejestracja: 01 mar 2012, 21:32
Model: NC FL
Lokalizacja: Podkarpacie

07 cze 2012, 11:32

DO SWORDFISH

Świetny tekst. Podobała mi się szczególnie końcówka. W pewnym sensie mam podobnie. Gdy po całym czasami ciężkim dniu, człowiek jest umęczony i wytyrpany do granic, idę do garażu po "Madzię" (wiem, mało oryginalne określenia Mazdy, ale bardzo rozśmiesza żonę :mrgreen: ) i jeżdżę sobie pół godziny, godzinę po okolicy bez potrzeby, bez konieczności, może nawet bez sensu, ale dla czystej przyjemności i relaksu. Nic więcej nie dodam - wiecie o co chodzi.
Awatar użytkownika
Kim Son San
Posty: 2020
Rejestracja: 13 lut 2009, 10:01
Model: ND
Wersja: 200+
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

07 cze 2012, 15:12

Swordfish pisze:Zatankowałem. Jeździłem ponad trzy godzine wieczorem po miejście. Odpowiedzi przyszły same.


True story. Też tak kiedyś miałem.
ex-NA 1992 1.6 turbo Winning Blue
ex-NA 1994 1.6 turbo Brilliant Black
ND 2015 2.0
Ruff
Posty: 788
Rejestracja: 19 paź 2011, 16:49
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: KRK

07 cze 2012, 15:46

jarek_ku pisze:Nic więcej nie dodam - wiecie o co chodzi.


Wiemy ;P

True story. Też tak kiedyś miałem.


Chyba każdy tak miewa. Ja w zeszłą sobotę z podobnych przyczyn zrobiłem 250km do nikąd :)
Pzdr
-----
Ruff
Obrazek
Awatar użytkownika
polokokt
Donator
Donator
Posty: 1234
Rejestracja: 23 maja 2012, 8:42
Model: NC FL
Wersja: 2.0 Sport
Lokalizacja: WL

07 cze 2012, 15:52

myślę, ze każdy miewa takie wycieczki bez celu, jeśli chociaż trochę kręci go motoryzacja.

Ja mimo ze jeszcze nie mam MXa, to czasem zdarza mi się zrobić wieczorem albo nocą rundkę Legionowo - Radom (gdzie w McD calodobowym ogarnę jakieś frytki) i z powrotem Legionowo. Calkiem przyjemna traska żeby trochę pobyć ze sobą, drogą i autem :)
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

07 cze 2012, 18:03

Ja czekam na wolną sobotę od uczelni (już niedługo) i ładną pogodę... mam ochotę na dorsza z nadmorskiej smażalni ;)
Swordfish
Posty: 369
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

07 cze 2012, 18:30

Dobra, to ja jeszcze napiszę coś więcej od siebie. Lubie osbserować ludzi, w sensie nasze jakże specyficzne społeczeństwo i widzę pewną prawidłowość, także w kontekście tego, jak porównuje naszą, ogólnie pojętą, polską mentalność, do mentalności ludzi w innych częściach świata.
Przechodząc do clue tematu, wiele ludzi nie potrafi, że tak powiem, rzetelnie, z głową korzystać z życia. Mam wielu znajomych, którzy się zastanawiają nad MXem, czy nad innymi ciekawymi zajawkami ale jak rozmawiamy o tym to padają teksty: "a co na to moja żona/narzeczona/kochanka/you-name-it powie?" albo "za stary jestem na ten samochód" albo jeszcze coś innego. Człowiek czegoś chce ale racjonalizuje sobie to na "nie". Oczywiście, negacja zawsze będzie mieć dla niektórych przewagę nad rzeczywistością, gdyż poprzez powtarzanie może być nakręcana bez końca.

Mazda przyczyniła się u mnie do zakończenia pewnego okresu w życiu zwanego potocznie związkiem. I jak na to teraz patrzę z perspektywy czasu - bardzo dobrze się stało. Praktycznie słuchałem różnych komentarzy na temat tego samochodu codziennie, aż w pewnym momencie jasne stało się, że trzeba na pewne rzeczy patrzeć całościowo, kompletnie, dostrzegając całość tych puzli. Chodzi mi konkretnie o to, że tak naprawdę to co oznacza "konieczność" i "jeżdzenie bez celu?". Czy ważniejsze jest to, że człowiek coś "musi", czy też może lepszą drogą będzie wybranie podejścia, nastawienia, że "chce"?

Powolę sobie nawet powyższe rozwinąć. Bo ja to widzę tak, że mamy najczęściej trzy różne podejścia, od najczęstszego do najrzadziej spotykanego wymienię je:
1. "nic nie ma sensu, więc po co się starać"
2. "jest w miarę dobrze, w sumie mogłoby być lepiej ale też nie jest źle, więc co się będę szarpać, jakoś to będzie"
3. "coś jest po coś, niekoniecznie ślepy los mnie i tak prędzej, czy później skonfrontuje ze skutkami moich wyobrów Dróg, zatem wniosek jest oczywisty" (...i tutaj mała uwaga ode mnie: dla każdego ten wniosek bedzie inny i chociaż można wydzielić części wspólne, to jednak pewne sprawy są i będą subiektywne, ważne, żeby były one subiektywnie _dobre_ dla danej jednostki, cokolwiek to oznacza, a oznaczać może wiele).

Tak się rozpisałem, bo myślę, że docieramy jakby do czegoś więcej, posłużę się tutaj słowami Jobs'a, myślę, że w tym akurat trafił idealnie w jedenastkę:
“Your time is limited, so don't waste it living someone else's life. Don't be trapped by dogma - which is living with the results of other people's thinking. Don't let the noise of other's opinions drown out your own inner voice. And most important, have the courage to follow your heart and intuition. They somehow already know what you truly want to become. Everything else is secondary.”
"Crede quod habes, et habes" / "Kto grubo idzie..." ;-)
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

07 cze 2012, 18:37

Swordfish pisze:Mazda przyczyniła się u mnie do zakończenia pewnego okresu w życiu zwanego potocznie związkiem. I jak na to teraz patrzę z perspektywy czasu - bardzo dobrze się stało.


Yyyy... miałem tak samo :mrgreen: I teraz jest :kciuk:

Swordfish, mógłbym się z Tobą napić wódki! :mrgreen:
Swordfish
Posty: 369
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

07 cze 2012, 18:43

DEXTER pisze:
Swordfish pisze:Mazda przyczyniła się u mnie do zakończenia pewnego okresu w życiu zwanego potocznie związkiem. I jak na to teraz patrzę z perspektywy czasu - bardzo dobrze się stało.


Yyyy... miałem tak samo :mrgreen: I teraz jest :kciuk:


Jakie były argumenty? Ciekawi mnie to :)

DEXTER pisze:Swordfish, mógłbym się z Tobą napić wódki! :mrgreen:


Może kiedyś będzie okazja :)
"Crede quod habes, et habes" / "Kto grubo idzie..." ;-)
Lukjor
Posty: 204
Rejestracja: 13 lip 2010, 13:57
Lokalizacja: W-wa/Białołęka

07 cze 2012, 18:46

DEXTER pisze:
Swordfish pisze:Mazda przyczyniła się u mnie do zakończenia pewnego okresu w życiu zwanego potocznie związkiem. I jak na to teraz patrzę z perspektywy czasu - bardzo dobrze się stało.



Yyyy... miałem tak samo I teraz jest


Hehe, a ja swojego emiksa kupiłem za pieniądze przeznaczone na niedoszłe wesele :kciuk:
"Wydałem mnóstwo kasy na alkohol, laski i szybkie samochody, resztę po prostu zmarnotrawiłem..." - George Best :D
ODPOWIEDZ