Cieszymy się, że się podobało. Z naszej strony patrząc logistyka przedsięwzięcia była spora, ale że chęci wielkie, negocjacje twarde a i wsparcie zacne dostaliśmy - efekt "macie".
Przede wszystkim - przekazuję wielką pochwalę dla całej ekipy od Rallylandu za sprawną i zorganizowaną grupę. Również my byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni, że tak sprawnie wszystko w pensjonacie, kolumnach, na Zamku i torze szło. Ze zlotu na zlot jesteśmy wszyscy coraz bardziej zdyscyplinowani, bardzo fajnie się z taką grupą jeździ!
No chyba, że to moja obietnica "będzie faszystowsko" profilaktycznie zadziałała!
Wszystkich wymienić nie mogę, ale paru z Was podziękować chcę za:
-
Miszy - pomysł, wykonanie, pomocne ramię i nie tylko ...
-
Slevenowi i Adze - nasze noclegi przedzlotowe, pomysły, uśmiechy, długie tras wielokrotne objazdy, knucie, rozmowy wszelakie top-down odbyte oraz oczywiście organizatorskie konszachty i zagarnianie kolumny. Gdyby nie wy, to by nie było to samo!
-
Mazda MOTORS Polska - nagrody rzeczowe i przekazane gadżety
-
Karolinie (nieobecna, ale wspomagająca) - przesyłki pocztowe odmazdowe różne, serię pytań z serii "a jak tam, co tam"
-
Lilu - logo zlotowe, przygotowanie naklejki do druku, dostarczenie PMRek, krzykaczki, pomoc w zagarnianiu kolumny, ustawiczne wyciąganie do wody, ratunkową akcję podmiany CB, niesłabnący entuzjazm
-
Spilnerowi - pomoc w zagarnianiu kolumny, na torze, monochromatyczność i łobuzerski wzrok
-
Przemasiemu - zamiatanie końca kolumny w sposób iście profesjonalny
-
Piotrowi K. - zaangażowanie, gadżety, rady, ogarnianie prób sprawnościowych na torze
-
Oli - logistykę i transport do Debrzna tego, co w miacie się zmieścić nie chciało, wóz techniczny z rowerkiem rządzi! No i za troskę o mnie.
-
Bartelcowi i Karolinie - za cierpliwość w kwestii noclegu, no i wieeelką radość podczas przejażdżki ZIŁem, z Wami i
Konradem (Leszno) na pace to nawet w deszczu i na poligonie przez szalone dziury jadąc człowiek się czuje jak dzieciak pozytywnie nakręcony
-
Konradowi - sprawne naprawienie aparatu w krytycznym momencie
-
Anraszowi - reżyserię zdjęć nocnych jeziornych, na które przypominam czekamy!! (raz jeszcze gratulacje z okazji pierwszego miejsca na Zlocie!)
-
Lidce - wszystkie ciepłe słowa i zagarnianie ekipy do snu w sobotę
-
Leszkowi - dawanie przykładu w walce z ziemniakiem!
-
Dizajerowi - nieschodzący z paszczy banan, Twoja mina przy poszukiwaniu sprawcy bociana nr 3 - bezcenna!
-
wszystkim starym i nowym znajomym - uczestnictwo, wzorowe ogarnianie się i ciepłe słowa.
Dobrze było Was widzieć z tymi bananami. Szczególnie jak po podróży przez sobotnią szaloną burzę, mimo padającego nadal uporczywie deszczu - na tankodromie wysiedliście i do militarnej niespodzianki się namówić daliście. Już krucho było z dobrym humorem wtedy, a teraz wspomnienia dobre!
Tak, też oglądam teraz znaki drogowe bardziej wesoło niż dotychczas
Bociany postaramy się jakoś wskanować, sami zobaczycie, że nie było lekko wybrać!
To co, do następnego?
