Ostatnio (znowu) padł mi wzmacniacz Bose. W sensie nie ma żadnego dźwięku z niego, nic.
Sprawdzałem napięcia na kostce i +12V stałego zasilania - jest. +12V na pinie "amplifier on" - jest, i znika gdy wyłączam stacyjkę. Tylko co wiedziałem co pomierzyć

Dziwnym jest, że to nie 1 problem. Już 2 razy, w losowych momentach (w tym raz, jak właściwie stałem!) wzmacniacz się po prostu wyłączył i nie będzie grać. Tak jak się wyłączył tak po jakimś czasie się sam załączył z powrotem.
Coś co mogę jeszcze sprawdzić? Bezpieczniki naturalnie całe.
Nie wiem... może czas po prostu wypieprzyć to wszytko co oryginalne w cholerę, przerobić instalację i podpiąć się bezpośrednio pod wzmacniacz z radia?