ha no właśnie ostatnio całkiem przypadkiem wleciało mi kilka kawałków na jakiejś składance i .... co to za stara metallica której ja nie znam
przesłucham całość i dopowiem, ogólnie mam wrażenie że wszystkie nowsze płytki metaliki to takie porządne rzemiosło, raczej nie zaskoczą i ... to dobrze
wątek mało popularny, bo mało kto się wsłuchuje ...tylko lecą z playlisty jak ja ...akurat dostałem darmowe pare m-cy apple music wiec parę rzeczy sobie obsłuchałem, w tym płytkę weekenda - starboy (R&B)
https://www.youtube.com/watch?v=34Na4j8 ... WeekndVEVO
@Sloner drugi kawałek dla mnie spoko - bardziej spójny , aż mi się IRA przypomniała
Muzik Korner
czyli co lubimy słuchać
Moderator: Moderatorzy
- Tomai
- Donator
- Posty: 3864
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 9:11
- Model: NC
- Wersja: 2.0 Power by Five
- Lokalizacja: Poznań / Kaźmierz
Ooooo, nową płytą starej Metalliki dało się ożywić wątek
Panowie już dobiegają 60 -tki....ale...dają radę...poprzednie 2 płyty były jakieś takie ... mechaniczne...ale" 72 seasons" ....uważam że jest inna , w sensie powrót do starego grania - jak i rzemiosło jak najbardziej - wyszło im na dobre.
Ciekawe są wszystkie " okoliczności " wydania nowej płyty -panowie wypuścili CD, Vinyl, i kasetę !
Ale wiadomo dziś rządzi Spotify, Tidal, Apple Music
Świetnie się tego słucha, też już kilka razy płytę przesłuchałem, i chce się jeszcze:)
Panowie już dobiegają 60 -tki....ale...dają radę...poprzednie 2 płyty były jakieś takie ... mechaniczne...ale" 72 seasons" ....uważam że jest inna , w sensie powrót do starego grania - jak i rzemiosło jak najbardziej - wyszło im na dobre.
Ciekawe są wszystkie " okoliczności " wydania nowej płyty -panowie wypuścili CD, Vinyl, i kasetę !
Ale wiadomo dziś rządzi Spotify, Tidal, Apple Music
Świetnie się tego słucha, też już kilka razy płytę przesłuchałem, i chce się jeszcze:)
Była NA BRG 1.8 118 Km 146 Nm
Była NBFL Phoenix 1.8 138KM 156Nm
Była NBFL Garnet Red Mica 1.8
Jest NC 2.0 174KM 199Nm
Była NBFL Phoenix 1.8 138KM 156Nm
Była NBFL Garnet Red Mica 1.8
Jest NC 2.0 174KM 199Nm
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
A ja będę niepopularny i stwierdzę, że zupełnie mnie nie wciągnęła.
Dla ustalenia uwagi - ja jestem człowiekem starej daty i moja sympatia do zespołu kończy się gdzieś w granicach "czarnej" (która już była mocno "inna"). Load i Re-Load już jakoś mi weszły mocno średnio, a po sado-maso (kurczę, wtedy w ogóle był jakiś pęd na nagrywanie takich "ambitnych" gniotów) jakoś w ogóle się odbiłem od zespołu i przyznam, że o następnych trzech studyjnych zasadniczo wiem, że były i tyle.
Przesłuchałem wczoraj sobie 72 Seasons i... już to gdzieś słyszałem. Ale w tym niezbyt dobrym stylu. Wszystkie patenty ograne i znane od kilkudziesięciu lat. I poskładane sprawnie, ale bez czegoś, co by to - na mój gust - jakoś ciągnęło.
I realizacyjnie zupełnie mi nie odpowiada.
A do tego słychać, niestety, że Hetfield się starzeje i głos już nie ten.
Przesłucham sobie jeszcze raz dla pewności, ale chyba się z tą płytą nie polubimy.
Dla ustalenia uwagi - ja jestem człowiekem starej daty i moja sympatia do zespołu kończy się gdzieś w granicach "czarnej" (która już była mocno "inna"). Load i Re-Load już jakoś mi weszły mocno średnio, a po sado-maso (kurczę, wtedy w ogóle był jakiś pęd na nagrywanie takich "ambitnych" gniotów) jakoś w ogóle się odbiłem od zespołu i przyznam, że o następnych trzech studyjnych zasadniczo wiem, że były i tyle.
Przesłuchałem wczoraj sobie 72 Seasons i... już to gdzieś słyszałem. Ale w tym niezbyt dobrym stylu. Wszystkie patenty ograne i znane od kilkudziesięciu lat. I poskładane sprawnie, ale bez czegoś, co by to - na mój gust - jakoś ciągnęło.
I realizacyjnie zupełnie mi nie odpowiada.
A do tego słychać, niestety, że Hetfield się starzeje i głos już nie ten.
Przesłucham sobie jeszcze raz dla pewności, ale chyba się z tą płytą nie polubimy.
Zrobiłem szybki przelot. Pachnie latami '90. Sperma an okładce aż się przypomina. Brzmi ok ale osobiście chyba zataczam koło i wracam do dobrego thrasha z lat '80.
Z innej beczki.
Teza: Rock is dead!
Kto obali? Aby obalić pokażcie now inspirujący zespół grający światowo, którego członkowie mają <40 lat.
(szukam od lipca, 9 miesięcy i jeszcze mi się nic nie urodziło)
Z innej beczki.
Teza: Rock is dead!
Kto obali? Aby obalić pokażcie now inspirujący zespół grający światowo, którego członkowie mają <40 lat.
(szukam od lipca, 9 miesięcy i jeszcze mi się nic nie urodziło)
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Muzyka się zmienia. To naturalny proces. Pewnie większość tego, co teraz jest, nawet jeśli ociera się o rock, zinterpretujesz jako "nieinspirujące". Podobnie jak fani Stonesów, czy Chucka Berry'ego zareagowaliby na hair metal. Starzejemy się
PS: Polyphię znasz?
PS: Polyphię znasz?
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Jest trochę rzeczy idących w tę stronę i da się dokopać do tego np. na Spotify podążając jakimś "podobnymi".
Natomiast faktycznie mało jest takiego "zwykłego" rocka. Co ma o tyle "sens", że pop poszedł w zupełnie inną stronę i teraz żeby grać rocka i dać "się sprzedać" trzeba uprawiać jakieś prog-rocki, wirtuozerię itd. Inaczej nie masz odbiorców. Jeszcze gdzieś do połowy lat dziewięćdziesiątych rock był jedną z podstaw popu. "W międzyczasie" pojawił się grunge, który okazjonalnie trochę "przeciekał" do mainstreamowej świadomości. Ale współcześnie radiowa konfekcja popłynęła w jakieś klimaty hip-hopowo pochodne, zahaczyła o latino i rozbiła się na jakichś trapach.
Mam wrażenie, że dlatego dużo łatwiej w sumie znaleźć coś porządnie metalowego, niż stary dobry rock. (inna sprawa, że i fani zdziadzieli i stali się wybredni jak ja w tym wątku )
Natomiast faktycznie mało jest takiego "zwykłego" rocka. Co ma o tyle "sens", że pop poszedł w zupełnie inną stronę i teraz żeby grać rocka i dać "się sprzedać" trzeba uprawiać jakieś prog-rocki, wirtuozerię itd. Inaczej nie masz odbiorców. Jeszcze gdzieś do połowy lat dziewięćdziesiątych rock był jedną z podstaw popu. "W międzyczasie" pojawił się grunge, który okazjonalnie trochę "przeciekał" do mainstreamowej świadomości. Ale współcześnie radiowa konfekcja popłynęła w jakieś klimaty hip-hopowo pochodne, zahaczyła o latino i rozbiła się na jakichś trapach.
Mam wrażenie, że dlatego dużo łatwiej w sumie znaleźć coś porządnie metalowego, niż stary dobry rock. (inna sprawa, że i fani zdziadzieli i stali się wybredni jak ja w tym wątku )
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Heh, gość na wokalu gościem na wokalu, ale niektóre przejścia trącą mi starym Turbo.
Fajna perkusja. Fajnie wplecione "współczesne" brzmienie basu w dość klasycznie brzmiący kawałek.
Do głowy przychodzi Greta Van Fleet: https://www.youtube.com/watch?v=sAGNTWmVOAo
Mi zawsze siada Mareux - The Perfect Girl -> https://www.youtube.com/watch?v=V1l6kxQ ... nel=faerie