pacjent to moja NB 2000 r., 1.8, obecny przebieg to niewiele ponad 70k km. Jeszcze za czasów poprzednich właścicieli był robiony kapitalny remont silnika (część z Was być może kojarzy ten temat).
Znając powód remontu silnika (wysokie zużycie oleju, a jakże) oraz ogólną przypadłość związaną z apetytem emisków na olej, staram się na bieżąco obserwować jego poziom.
No i niestety zauważyłem dzisiaj niepokojąco niski poziom oleju na bagnecie - poziom L, gdy jeszcze ok 2 tygodnie temu było F...

Garść informacji:
-Przez te dwa tygodnie przejechałem niewiele, ok. 300-400 km jeżdżąc głównie po mieście, raczej krótkie odcinki (do pracy i z powrotem)
-Nie było żadnego upalania, czerwonego pola itp.
-Olej (Motul 10W40 6100) był wymieniany w lipcu przy przebiegu 67293.
-Parkuję i sprawdzam poziom oleju zawsze w tym samym miejscu, tj. w garażu na swoim miejscu parkingowym.
-Żadnych wycieków na tymże miejscu nie widać, pod maską też nie zauważyłem, choć może źle szukam.
- Olej na bagnecie wydaje się być dość brudny, ciemno brązowy / czarnawy.
Macie jakieś pomysły co może być przyczyną tej nagłej konsumpcji oliwy?

Z góry dzięki za wszelkie wskazówki.