Heheh,
Do laforeta to nie ma sie co porównywać
porównywać nie, ale podpatrywać można a nawet trzeba

te nagłe drgania są też o tyle niefajne, że przy czasie naświetlania rzędu 1/30 (o ile dobrze pamiętam tyle mniej więcej było przy kręceniu mojego filmu) powstają rozmycia, a po softowej/ręcznej stabilizacji mamy wtedy efekt rozmycia bez poruszenia co też dziwnie wygląda

apropos scenariusza to kumpel sugerował, żeby następnym razem na siedzenie wsadzić ze dwie tańczące blondynki... ktoś reflektuje do tej roli??
