Fajnie zrobiona animacja wyjaśniająca, dlaczego przynajmniej w ND nie zamykamy dachu, chyba że mamy oberwanie chmury. Z doświadczenia dodam, że z wysokim windshottem od Pietrygi efekt suchej głowy przy sporym deszczu występuje już od 60 kmh
https://youtu.be/ajrvgF5dLtM
[ND] Jazda bez dachu w deszczu
Moderator: Moderatorzy
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2150
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2114
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Ważna liczba to 70 (prędkość w km/h). I żaden dach nie potrzebny.
W nc-ku 60km/h wystarcza do pozostania suchym jednak praca wycieraczek szczególnie lewej sprawia że woda gromadzi się w lewym rogu szyby czołowej i wąskim strumieniem płynie górna krawędzią lewej szyby bocznej A dzięki różnicy ciśnień krople wody są zasysane do kabiny i pryskaja gdzie popadnie.
Inne generacja mx-a też tak mają?
Inne generacja mx-a też tak mają?
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
W ND jest podobnieessowot pisze: ↑15 maja 2019, 11:25W nc-ku 60km/h wystarcza do pozostania suchym jednak praca wycieraczek szczególnie lewej sprawia że woda gromadzi się w lewym rogu szyby czołowej i wąskim strumieniem płynie górna krawędzią lewej szyby bocznej A dzięki różnicy ciśnień krople wody są zasysane do kabiny i pryskaja gdzie popadnie.
Inne generacja mx-a też tak mają?
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2114
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
W ND można również się napić przy użyciu spryskiwaczy przedniej szyby - właśnie z tego strumyczka, który przechodzi na szybę boczną i odrywa się w kierunku kierowcy. W NB natomiast można było płynem do spryskiwaczy myć okulary, przy standardowych dyszach. Po zmianie na dysze z Tribute'a już ten numer nie wychodzi...TerminatorPi pisze: ↑15 maja 2019, 11:54W ND jest podobnieessowot pisze: ↑15 maja 2019, 11:25W nc-ku 60km/h wystarcza do pozostania suchym jednak praca wycieraczek szczególnie lewej sprawia że woda gromadzi się w lewym rogu szyby czołowej i wąskim strumieniem płynie górna krawędzią lewej szyby bocznej A dzięki różnicy ciśnień krople wody są zasysane do kabiny i pryskaja gdzie popadnie.
Inne generacja mx-a też tak mają?
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2150
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Niby w ND też występuje to co opisane w nc, ale jest to spokojnie do przeżycia przy normalnym deszczu. Co innego w ogromnej ulewie. Wtedy robi się struga deszczu na bocznej szybie i kapie na lewe ramię
- mojo
- Posty: 249
- Rejestracja: 27 kwie 2019, 15:25
- Model: Inny
- Wersja: 124 Spider
- Lokalizacja: Warszawa
Przerobiłem jazdę w deszcz bez dachu już podczas powrotu z odbioru w Poznaniu. Przy małym deszczu rzeczywiście jadąc autostradą ok 120-130 tylko jakieś pojedyncze krople wpadały, później było tzw oberwanie chmury a że nie wiedziałem jak dach się rozkłada a na autostradzie nie stanę to przejechałem z 10-15 km aż trafiłem na parking.
Przy małym można jechać aczkolwiek coś tam do auta wpada natomiast w ulewę cisnąc nawet 140 do auta się zaczyna lać Od tamtej pory (a były już ze 3 sytuacje jak zaczęło padać) uważam że jednak dobrze dach zaciągnąć żeby nie moczyć wnętrza.
Inna sprawa że dla mnie jazda tym autem z zaciągniętym dachem jest jakaś klaustrofobiczna czyli do du.. z resztą nie po to to auto kupiłem Plus w porównaniu z motorem jak dla mnie taki że lepiej być mokrym niż mokrym i wyje... do rowu
Przy małym można jechać aczkolwiek coś tam do auta wpada natomiast w ulewę cisnąc nawet 140 do auta się zaczyna lać Od tamtej pory (a były już ze 3 sytuacje jak zaczęło padać) uważam że jednak dobrze dach zaciągnąć żeby nie moczyć wnętrza.
Inna sprawa że dla mnie jazda tym autem z zaciągniętym dachem jest jakaś klaustrofobiczna czyli do du.. z resztą nie po to to auto kupiłem Plus w porównaniu z motorem jak dla mnie taki że lepiej być mokrym niż mokrym i wyje... do rowu
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2150
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Dużo zmienia wysoki windshott. Serio. Bez niego wir powietrza wraca pomiędzy fotelami. Z nim za to jest on jeszcze bardziej odginany. Animacja z mojego otwierającego postu mówi sama za siebie.
Jechałem rok temu z synem w deszczu (nie lekkim deszczu, nie oberwaniu chmury) krajówką i było bardzo dobrze. Coś tam kapało w jednym miejscu, ale chyba siedzialiśmy w wodoodpornych kurtkach i problemem było u mnie jedno miejsce, gdzie krople ściekały, u syna w foteliku wszędzie było już sucho. Jadąc w góry tak samo - dach przymykałem jedynie na światłach w Kielcach (unikamy krajowej 7, bo alternatywa ładniejsza i fajniejsza).
Jechałem rok temu z synem w deszczu (nie lekkim deszczu, nie oberwaniu chmury) krajówką i było bardzo dobrze. Coś tam kapało w jednym miejscu, ale chyba siedzialiśmy w wodoodpornych kurtkach i problemem było u mnie jedno miejsce, gdzie krople ściekały, u syna w foteliku wszędzie było już sucho. Jadąc w góry tak samo - dach przymykałem jedynie na światłach w Kielcach (unikamy krajowej 7, bo alternatywa ładniejsza i fajniejsza).
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2114
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Rozwiązanie jest proste. Kupujesz NB, bo go nie szkoda. A Rolex...? Oddaj Ojcu z Torunia.
PS. A chociaż nie, czekaj, niektórzy mówią że dach da się zamknąć
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2150
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Ten weekend to była bajkowa pogoda na top down. Miałeś pecha trafiając na te 30 minut wyjątku