Sporo osób na forum często zmienia samochody więc może ktoś coś podpowie...
Sporo aut które kiedyś były w sferze "marzeń" (typu E30 jest obecnie tak tanich, że można by śmiało kupić je jako "zimowoz". To co zniechęca mnie do tego pomysłu to głównie formalności które trzeba przejść przy zakupie auta i koszty z nimi związane - nie planuję zostać z autem na dłużej.
Wiem, że kiedyś ludzie kupowali takie auto i użytkowali je bez przerejstrowywania. Tylko jak wtedy wygląda sprzedaż?
Załóżmy, że amochod ma aktualny przeglad i OC.
Michal
Auto na kilka miesiecy - co z rejestracją?
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 2983
- Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
- Lokalizacja: Planeta B-612
Wygląda to następująco: czas na przerejestrowanie samochodu to miesiąc, jest to czysto teoretyczne, bo w praktyce za przekroczenie tego terminu nie ma absolutnie żadnej sankcji, także jeździ pełno samochodów na umowach sprzed miesięcy a i również lat i nie ma z tym żadnego problemu, jeśli OC i przegląd są aktualne - jazda autem niezarejestrowanym na siebie jest całkowicie legalna.
Przykładowo, jeśli nie chcesz przerejestrowywać samochodu na siebie, to tak:
Michał kupuje E30 od Łukasza, który widnieje w dowodzie rejestracyjnym BMW - piszą umowę kupna-sprzedaży, Michał bierze dowód, kartę pojazdu (jeśli wydano), aktualne OC (chyba, że kupuje bez ubezpieczenia auto), wszystkie papiery, umowę i zabiera auto... Michał jeździ 3 miesiące piękną E30 po czym postanawia ją sprzedać, wystawia, przyjeżdża po nią Tomasz i co dalej... piszą drugą umowę, pomiędzy Michałem, a Tomaszem + Tomasz zabiera oryginały obu umów, czyli Łukasz-Michał i Michał-Tomasz i wszystko jest w porządku.
Ilość umów nie ma znaczenia, może być ich nawet 10 - liczy się to, aby były wszystkie oryginały, i aby była ciągłość, czyli żadnej nie może brakować.
Obecnie ubezpieczyciele (głównie ubezpieczalnie krzaki, choć nie tylko) ubezpieczają również auta, których nie jesteś właścicielem w dowodzie rejestracyjnym, odbywa się to wtedy na numer VIN auta i Twoje nazwisko, nie tablice rejestracyjne - w praktyce te ubezpieczenia działają jak "komisowe OC 30-dniowe" czyli niby OC jest, ale w przypadku dzwonka, czy czegokolwiek sprawa tak kolorowa już nie jest... natomiast kwitek dla panów policjantów itp. jest i wszystko gra.
Jeśli chcesz jeździć autem krócej niż 6 miesięcy i sprzedać je później, warto też zwrócić uwagę na kwoty jakie wpisujecie na umowy - w tym przypadku jeśli Michał kupuje od Łukasza E30 za 5 tysięcy złotych, zobowiązany jest w przeciągu 30 dni zapłacić podatek PCC 2% czyli 100 złotych, a jeśli w czasie krótszym niż 6 miesięcy sprzeda owe E30 Tomaszowi za kwotę 7 tysięcy złotych, zobowiązany będzie również zapłacić podatek od różnicy kwot na umowach (18% lub 22% z tego co pamiętam), czyli w tym przypadku od 2 tysięcy złotych.
Kwota wolna od podatku jest poniżej 1000 złotych, zatem, jeśli Michał zakupi BMW od Łukasza za kwotę 900 złotych, i za tą samą kwotę sprzeda owy samochód dalej, opodatkowanie go nie dotyczy.
Pozdrawiam
Przykładowo, jeśli nie chcesz przerejestrowywać samochodu na siebie, to tak:
Michał kupuje E30 od Łukasza, który widnieje w dowodzie rejestracyjnym BMW - piszą umowę kupna-sprzedaży, Michał bierze dowód, kartę pojazdu (jeśli wydano), aktualne OC (chyba, że kupuje bez ubezpieczenia auto), wszystkie papiery, umowę i zabiera auto... Michał jeździ 3 miesiące piękną E30 po czym postanawia ją sprzedać, wystawia, przyjeżdża po nią Tomasz i co dalej... piszą drugą umowę, pomiędzy Michałem, a Tomaszem + Tomasz zabiera oryginały obu umów, czyli Łukasz-Michał i Michał-Tomasz i wszystko jest w porządku.
Ilość umów nie ma znaczenia, może być ich nawet 10 - liczy się to, aby były wszystkie oryginały, i aby była ciągłość, czyli żadnej nie może brakować.
Obecnie ubezpieczyciele (głównie ubezpieczalnie krzaki, choć nie tylko) ubezpieczają również auta, których nie jesteś właścicielem w dowodzie rejestracyjnym, odbywa się to wtedy na numer VIN auta i Twoje nazwisko, nie tablice rejestracyjne - w praktyce te ubezpieczenia działają jak "komisowe OC 30-dniowe" czyli niby OC jest, ale w przypadku dzwonka, czy czegokolwiek sprawa tak kolorowa już nie jest... natomiast kwitek dla panów policjantów itp. jest i wszystko gra.
Jeśli chcesz jeździć autem krócej niż 6 miesięcy i sprzedać je później, warto też zwrócić uwagę na kwoty jakie wpisujecie na umowy - w tym przypadku jeśli Michał kupuje od Łukasza E30 za 5 tysięcy złotych, zobowiązany jest w przeciągu 30 dni zapłacić podatek PCC 2% czyli 100 złotych, a jeśli w czasie krótszym niż 6 miesięcy sprzeda owe E30 Tomaszowi za kwotę 7 tysięcy złotych, zobowiązany będzie również zapłacić podatek od różnicy kwot na umowach (18% lub 22% z tego co pamiętam), czyli w tym przypadku od 2 tysięcy złotych.
Kwota wolna od podatku jest poniżej 1000 złotych, zatem, jeśli Michał zakupi BMW od Łukasza za kwotę 900 złotych, i za tą samą kwotę sprzeda owy samochód dalej, opodatkowanie go nie dotyczy.
Pozdrawiam
-
- Donator
- Posty: 743
- Rejestracja: 10 maja 2014, 8:22
- Model: Inny
- Wersja: Fiesta ST
- Lokalizacja: Gdańsk
uzupełnię, że OC możesz też wykupić mając samochód niezarejestrowany na siebie. Idziesz wtedy do ubezpieczalni z umową kupna - sprzedaży samochodu i nie musi to być ubezpieczalnia "krzak".
#miatarri
Ciekawy temat, sam się zastanawiałem, żeby kupić jakiegoś szrota na zimę z ubezpieczeniem do wiosny i go na wiosnę sprzedać
Ale nie rozumiem jaki jest problem z rejestracją? to zazwyczaj jest jedna wizyta w urzędzie, po co takie cyrki?
Ale nie rozumiem jaki jest problem z rejestracją? to zazwyczaj jest jedna wizyta w urzędzie, po co takie cyrki?
Życie jest za krótkie, żeby jeździć nudnymi samochodami.
Mały Książe pisze:zobowiązany jest w przeciągu 30 dni zapłacić podatek PCC 2% czyli 100 złotych
A nie jest to czasami 14 dni?
I don't like being overtaken. It's a sign of weakness.
-
- Posty: 2983
- Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
- Lokalizacja: Planeta B-612
Oczywiście, mój błąd - prawnie czas na zapłacenie podatku od czynności cywilno-prawnych (podatku od wzbogacenia 2%) - to jak pisze kolega wyżej - 14 dni.
-
- Posty: 2983
- Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
- Lokalizacja: Planeta B-612
Autem na umowie, czy nawet kilku umowach, w praktyce spokojnie możesz jeździć jak długo chcesz - przynajmniej jeszcze w demokratycznym państwie sprzed ubiegłej niedzieli tak było i nie było z tym żadnego problemu...
Czas to jedno, dwa to ubezpieczenie, jeśli poprzedni właściciel nie wypowiada go, czy też tak się dogadacie, to spokojnie można przejeździć na jego OC, bez ponoszenia kosztów zawarcia nowej polisy, lub na zasadzie re-kalkulacji składki na Twoje zniżki, czyli zwykle jakieś grosze.
Sam też kupując auto dla siebie, ale na krótko tzn. na kilka tygodni-miesięcy, nie widziałbym sensu przerejestrowywania go... no jest jedna wyjątkowa sytuacja, gdybym nabył pojazd na tablicach zaczynających się od PSZ... ale do Was do Lublina oni mają daleko, także luz...
Czas to jedno, dwa to ubezpieczenie, jeśli poprzedni właściciel nie wypowiada go, czy też tak się dogadacie, to spokojnie można przejeździć na jego OC, bez ponoszenia kosztów zawarcia nowej polisy, lub na zasadzie re-kalkulacji składki na Twoje zniżki, czyli zwykle jakieś grosze.
Sam też kupując auto dla siebie, ale na krótko tzn. na kilka tygodni-miesięcy, nie widziałbym sensu przerejestrowywania go... no jest jedna wyjątkowa sytuacja, gdybym nabył pojazd na tablicach zaczynających się od PSZ... ale do Was do Lublina oni mają daleko, także luz...
-
- Donator
- Posty: 2191
- Rejestracja: 24 lip 2014, 9:52
- Model: Inny
- Wersja: ND1
- Lokalizacja: W-wa
Wszytko fajnie ale trzeba pamiętać o jednej rzeczy - mandatach które przychodzą do właściciela. Ongiś przyszedł do mnie taki niemałej kwoty za pokaźne przekroczenie prędkości w aucie które sprzedałem 2 lata wcześniej - zapomniałem wyrejestrować.
Musiałem się udać do ITD, złożyć wyjaśnienia, napisać protokół, że auto sprzedałem takiemu a takiemu i żeby szukali faktycznego winowajcy. Czy znaleźli nie wiem ale trochę nerwów i zachodu było wokół tematu.
Faktem jest że żona nie wiedziała o tym aucie więc było cieplutko... Jak wytłumaczyć że to nie ja o 3 nad ranem w sobotę goniłem po Rzeszowie Subaru skoro mandat do mnie przyszedł
Wniosek - nigdy nie okłamywać żony
Musiałem się udać do ITD, złożyć wyjaśnienia, napisać protokół, że auto sprzedałem takiemu a takiemu i żeby szukali faktycznego winowajcy. Czy znaleźli nie wiem ale trochę nerwów i zachodu było wokół tematu.
Faktem jest że żona nie wiedziała o tym aucie więc było cieplutko... Jak wytłumaczyć że to nie ja o 3 nad ranem w sobotę goniłem po Rzeszowie Subaru skoro mandat do mnie przyszedł
Wniosek - nigdy nie okłamywać żony
Pozdrawiam, Danillo
Właśnie kupiłem taki samochód na przejeżdżenie zimy. Toyota starlet teochę już dobita, ale jeździ i była w cenie przyzwoitego roweru, więc na krótkie odcinki w mieście się nada. Miałem 3 albo 4 umowy i brak miejsca na pieczątki w dowodzie. Dla świętego spokoju wydałem te 280zl na przerejestrowanie, choć gdybym miał wbity przegląd (a nie kartkę ze stacji diagnostycznej) i jedną umowę to bym nie rejestrował.
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990r, ND 2,0.
Jest NA 1990r, ND 2,0.