Nie wiem czy w tym roku uda mi się pojechać więc tu garść informacji.
1. Jak co roku zaczyna się dyskusja o noclegach. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś został bez noclegu. Miejsc jest bardzo dużo, tylko mała część jest dostępna przez www typu booking.com
Słownik: utca = ulica
Za każdym razem mieszkamy gdzie indziej. To jest wiocha, wszyscy się znają, jak nie ma noclegów w jednym miejscu to pewnie po znajomości znajdzie się ktoś kto ma. Bez stresu
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Winiarze:
Zasada generalnie mówi, że ze słodkie wychodzą przynajmniej przyzwoicie, wytrawne tylko dobrym winiarzom się udają.
Reszta ma straszne kwasiury.
Do większych lepiej się umówić. Mali producenci w centrum Tokaju są otwarci w trakcie festiwalu.
Blisko:
Naprzeciwko stacji kolejowej: ok. 10 piwnic, poziom bardzo zróżnicowany. Wytrawne przeważnie niskiej jakości, słodkie w dobrym stosunku jakości do ceny.
Toth na Ovar utca - z sentymentu, wytrawne nie, słodki muscat był niesamowicie kwiatowy. Aszu też ok.
Kikelet - na rynku nad piwnicą Rakoczi - w zeszłym roku ja byłem na nie.
Sauska Tokaj Winery (nie pomylić bo są 2 filie, druga jest w Villany na południ Węgier). Można się umówić na zwiedzanie
http://sauska.hu/en/contact/
Nie polecam kupowania czegokolwiek w sklepach z winami w centrum. Jest tego dużo, nigdy dobre.
Mówię o czymś takim:
![Obrazek](http://media-cdn.tripadvisor.com/media/photo-s/05/b6/c0/98/local-cuisine.jpg)
No, chyba, że ktoś dokładnie wie czego chce. W jednym z wineshopów za rynkiem na wschód są np. wina od Arvaya.
Dobogo - http://dobogo.hu/borok/aszu - konieczna rezerwacja, mimo, że w samym centrum miasta. 4 lata pod rząd chceliśmy do nich pójść i nigdy się nie udało.
Dalej:
Bodrogkeresztur - czyli tam gdzie w zeszłym roku pojechaliśmy kolejką
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Dereszla - wielka piwnica, anglojęzyczna obsługa miło i przyjemnie. Ceny ok. Otwarte cały tydzień. Ja dałem znać wcześniej, że przyjedziemy.
Nobilis - 1km od Dereszli. ENG, importerem jest rafa wine z N.Sącza. Ambitne. Trzeba się umówić.
http://tokajnobilis.hu/kezdolap-pl
Hudacsko - na Klapka utca - dobre słodkie wina.
Patricius - z klasą i kasą. Winiarnia na zboczu góry, bardzo dobre wytrawne furminty.
W drugą stronę tj: Tarcal
Tokajicum - też importuje rafa. Świetne ceny, bardzo dobre wina. Raczej rezerwacja, 2x nas nie przyjęli bez rezerwacji. Ale będąc w grudniu weszliśmy na krzywy ryk i wynieśliśmy sporo dobrego
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Disznoko - daleko jak już sprawdziliśmy, ale w sumie można podjechać pociągiem do Mezozomboru. Trzeba się umówić, potwierdzić i przypomnieć.
http://winicjatywa.pl/2013/05/18/diszno ... -wybrane/#
Jak sobie jeszcze coś przypomnę to będę uzupełniał wątek.
Myślę, że można zrobić tak:
Zarezerwować się do Dobogo i Sauski (obie wyższa półka, zaraz przy rynku).
W wolnym czasie pochodzić po mniejszych, przydomowych, ew. za tory.
Co do sposobu dostania się do Bodrogkeresztur:
- ciufcia - załatwiona bezpośrednio z kierowcą spotkanym przy drodze. Dogadać się można tylko na migi i w 2013 wyszło tak, że gość nie ogarnął do końca gdzie ma jechać. Podobno nie wolno mu wyjeżdżać z miasta o czym powiedział jak już nas dowiózł.
- bus - myślę, że camping jak niżej
- pieszo - wbrew pozorom nie ma dramatu. Ok. 7km. Przy drodze jest kilka winiarni więc nie idzie się na sucho.
- spływ kajakowy - winiarnie są przy rzece, można się zatrzymać. Organizowany z dnia na dzień na campingu za mostem po lewej stronie. Za jakieś 30zł/os. Ale wywieźli nas ciut za daleko i cały dzień zszedł na wiosłowaniu
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Jak zawsze polecam lekturę:
http://www.bliskotokaju.pl
cdn.