mateo pisze:zakupu B6 (mam KYB) od brożego, przed założeniem oddanie ich do regeneracji co w sumie będzie kosztować 1400 pln (pi drzwi) plus Eibach Pro-Kit.
Naprawdę chcesz kupować używane B6, a nie dołożyć odrobinę i mieć brand-new z gwarancją? Ja bym kupił nowe, chyba że używane byłyby za połowę ceny
funky pisze:te bile nie będą wymagały regeneracji, ciężko je zajechać
Tak i nie. Rozmawiałem na ten temat z kimś, kto na rajdach, a teraz wyścigach na 1/4 mili zjadł zęby. Ogólnie polecił mi te amortyzatory jako jedne z najlepszych (co wielką nowością nie jest), ale stwierdził też, że po większym przebiegu praktycznie każdy amortyzator traci swoje właściwości - prawda jest taka, że uszczelnienia po pewnym czasie twardnieją i amortyzator traci kompresję, olej i warto go przynajmniej zregenerować.
mateo pisze:rozpórki, mam wszelakie, albowiem moja to sportive, z założonymi kyabami - ktoś tam wsadził gwint czy cuś bardzo drogiego, co do sprzedaży zostało wyciągnięte i zastąpione KYB
Zawsze można dołożyć kolejnych profili do usztywnienia budy - popatrz co za wielką wodą sprzedają (to takie humorystyczne spojrzenie na "wszystkie możliwe" - oczywiście wiem, że miałeś na myśli seryjne, ale są wariaci, którzy dokładają rozpórki gdzie się tylko da). Tak czy inaczej to już kosmetyka, sama sztywna buda na miękkim zawiasie nie zrobi roboty. Polecałbym zainteresować się faktycznie tymi B6 i dobrać jakąś ciekawą sprężynę (zestaw który podałeś brzmi bardzo dobrze, jak dla mnie).
[ Dodano: 26-10-2012, 23:48 ]Tomai pisze:Ale bzdury piszesz. Ja tak nigdzie nie napisałem.
Blablablabla...
Tomai pisze:a kto Ci broni ?
Może fakt, że mam Ważniejsze priorytety, które wygenerują w najbliższej przyszłości dużo większe wydatki. Do tego fakt, że w tym roku włożyłem w czarną połowę wartości przyzwoitej NBfl i uważam, że na ten czas wystarczy? A może dlatego, że nie wybieram się w bliższej jak i dalszej przyszłości na tor? Sam nie wiem..
Tomai pisze:No własnie Twoja wiedza to bardzo często jest szeroko pojęte teoretyzowanie i wróżenie.
Blablablabla...
O teoretyzowaniu na końcu.
Tomai pisze:A jakie masz sprężyny w swoim aucie ? A jakie już przetestowałeś ?
Zapraszam do mojego wątku - nie mam nic do ukrycia. Obecnie Sport S czyli seryjne amortyzatory i niższe springi. Słowem: stock, oem czy jak to tam chcesz sobie nazwać.
Blablablabla...
Więc na siedzeniu kierowcy na dobrą sprawę jechałem tylko
Maykowozem z GAZami i seryjnymi stabami - bardzo miłe zawieszenie, bardzo! Do tego jechałem byłym autem
Tycjana, ale o tym za chwilę. A tak jeździłem na siedzeniu pasażera w MXach z Teinem, w MSMie i kilku innych ciekawych konfiguracjach - wystarczająco, żeby ocenić, ale nie wczuć się jako kierowca.
Tomai pisze:Przeoczyłeś jedną rzecz w swoim wywodzie. Ja już miałem sprężyny Eibacha bo kupiłem miatę już z nimi. ( pisałem o wymianie na seryjne w moim temacie )
Blablablabla...
Tomai pisze:Obniżona i utwardzona sprężyna miała się nijak we współpracy z seryjnym amorem. Auto szorowało po każdym progu zwalniającym bo miękki amor dobijał. Jak już to zrobić to porządnie czyli wymienić komplet amor+sprężyna co nie przeczę że może kiedyś będzie to dla mnie Stage 2 dla zawieszenia.
To znaczy, że amortyzatory były mocno wymęczone, a niższe sprężyny nie zawsze znaczą też twardsze.
Tomai pisze:Ty sobie teoretyzujesz co by było gdyby a ja takie sprężyny już miałem i były do bani.
i to:
Tomai pisze:bo start modyfikacji od wymiany sprężyn tak jak pisał dmk
Jeszcze raz, wyraźnie i głośno:
dmk pisze:mając sprężyny z pakietu Sport S lub Hard S (np. Sportive) i zdrowe amortyzatory (seryjne, Bile, cokolwiek innego dobrze tłumiącego)
Hantkus pisze:Podsumowując, mam wrażenie że wymyśliłeś to sobie tak: "wydam 1,5k na staby, po dziurach nadal będę leciał jak król a jak docisnę to auto nie wychyli się i przejdzie zakręt 2 razy lepiej" Jeśli mniej więcej trafiłem, to wybacz ale Twoje marzenia pękną jak bańka mydlana na pierwszym łuku
Same grube staby przy seryjnych springach i przede wszystkim seryjnych a do tego znikomej jakości/skuteczności amorach, dadzą Ci niedużo. Jasne auto będzie troszkę mniej się bujać przy zmianach obciążenia, ale gwarantuję Ci, że kolejnym Twoim krokiem będzie kupno B6'ek, chyba że dla własnego JA będziesz mówił że teraz jest gokart itd.
+1 nic dodać, nic ująć
Hantkus pisze:Trochę lepiej sprawa będzie wyglądać u Remika właśnie z racji posiadania B6'ek. Fajnie że kupujecie razem, będzie można naocznie zobaczyć to o czym tutaj elaboruję
+1, ale nie trochę, a bardzo dużą różnicę to zrobi.
Hantkus pisze:I o to właśnie chodzi B6'ki by zerkopol to klucz do sukcesu
Dokładnie i powie to każda osoba, która choć raz jeździła na takim zawiasie. Oczywiście fajne gwinty to nadal fajne gwinty, ale jak nie zmienia się co 5 minut charakterystyki zawieszenia to B6 + dobry spring = sukces, jeśli chodzi o zawieszenie.
No i droga
pszemmeka zdecydowanie jest tym, co z kolegą
Hantkusem wywróżyliśmy. Merci.
Tomai pisze:Zgadzam się. Z tym że dla mnie to początek czysto amatorskiej drogi. Tak jak pisałem, wkurza mnie przechylanie mocne w zakrętach.
Tylko bez zdrowego amortyzatora, trzymającego w ryzach zawieszenie, same stabilizatory niewiele zdziałają. A to:
Tomai pisze:70 %
oznacza, że amortyzator jest do wywalenia. Generalnie (zresztą kilka osób o tym pisało na forum), jeśli skuteczność tłumienia spada poniżej 80% diagności już zaczynają bardzo krzywo patrzeć na auto. W praktyce oznacza to tyle, że amortyzator każdej chwili może się wylać, albo spowodować małe "bum" na drodze, bo w zakręcie zamiast nie pozwolić dobić zawieszeniu przepuści...
A teraz wróćmy na moment do auta
Tycjana. Kiedyś Gracjan wpadł do Poznania wracając z zagłębia pięknych Miat (tak, jest takie jedno miejsce w tym kraju i chyba w celach rekreacyjnych pora się tam wybrać

) mówi "dawaj, zamienimy się i zobaczymy która jak jeździ". Ochoczo wsiadłem do jego auta (ze stertą obaw, żeby nie popsuć błękitnej, ale z lekką pewnością siebie dając mu kluczyki do czarnej), przejechałem kilka kilometrów i... WOW, jak to się fajnie trzyma drogi! Pierwsza myśl była taka, że
Tycjan świeżo założył nowo zakupionego Teina SS. Oczywiście cały uradowany, z bananem na twarzy wysiadam (a że było ciemno dostrzec kolumnę nie było łatwo) i mówię "wiem co zrobiłeś". Wiecie jakie było moje zdziwienie, jak okazało się, że
Tycjan wcale nie wypakował zielonego gwintu z paczki tylko włożył seryjne amortyzatory i springi od NBfl po przebiegu 17tys. km? To zawieszenie było jak nowe, było bajeczne (miękkie i sztywne zarazem), a wielkie i szerokie koła wcale nie pogarszały tego, jak to auto się prowadziło. Bajka!
Tomai pisze:Nie wykluczam Stage 2 czyli wymiany amor+ sprężyna.
Blablablabla...
I na koniec wywodu dwa małe szczególiki:
1) Teoretyzowanie to tak naprawdę studiowanie tematu. Nie trzeba czegoś dotknąć, by móc to dokładnie przeanalizować. Wiedział to już Kopernik twierdząc, iż to Ziemia okrąża Słońce, a nie odwrotnie. Choć pomimo tego, że wielu w jego teorie wierzyło nadal mówiono, że "wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię..".
2) I powiem Ci
Tomku, że mój nowy projekt ma najprawdopodobniej na imię
Zosia (bo 100% pewności nigdy nie można mieć, czy będzie drifter czy drifterka). Dlatego w czarnej nie pojawi się w przyszłym sezonie nowe zawieszenie, a malutki fotelik. I sprawi mi to pewnie większą radość, niż zazdroszczenie Ci prętu metalowego z naklejką H&R, czy czegokolwiek komukolwiek innemu. Dobranoc.