MX-5 Klub Polska

Hej,
w zeszłym roku kupiłem sobie RFa Skyfreedom z 2017r. (salon Polska).
Pewnego dnia, zwiedzając świat, zauważyłem, że jeżdżę za dnia kompletnie bez świateł (manetka na Auto).
Zgłupiałem, bo byłem święcie przekonany, że auto z 2017r. będzie miało światła dzienne - przecież mam te dolne pionowe ledy.
Nie potrafiłem wymusić ich zapalenia, zajrzałem do bezpieczników i zgłupiałem ponownie - oba sloty podpisane DRL puste.
To ja mam dzienne czy nie?
A jak mam, to jak mam wymusić ich włączenie?
Wydawało mi się, że w dniu zakupu działały, ale może sobie to ubzdurałem...

Bo one działają
Tylko są tak dziwnie zaprogramowane, że nie świecą jak auto stoi i ma ręczny zaciągnięty.
Posadz kogoś w aucie, niech nim ruszy i przekroczy prędkość bodaj 5km/h. Powinny się oświecić

Czytałem również o tym ręcznym, więc sprawdzałem bez - też nic.
Ale żeby jeszcze musieć jechać? Przecież to bez sensu. Gasną stojąc na skrzyżowaniu?

Wtedy nie gasną, bo zazwyczaj nie zaciągasz ręcznego
Chodzi o to, że odpalasz auto, masz na AUTO jest jasno, więc światła mijania nie świecą. A DRL oświecą się dopiero jak spuścisz ręczny i ruszysz. Jak się zatrzymasz to świecą nadal, ale jak zaciągniesz ręczny to zgasną.
De facto potrzebujesz drugiej osoby, bo sam tego bezpiecznie nie sprawdzisz.
Dziwne, wiem...

P.S DRL są podwójne, malutkie ledy w światłach, takie kreseczki od strony grilla, no i te ledy na dole zderzaka. Powinny się oświecić oba.

Tyle, że kręcąc manetką udało mi się wymusił włączenie tych malutkich, a dolnych nie.
Uznałem, że to może funkcja postojowych i kręciłem dalej.
Dobra, przy ładnej pogodzie zatrudnię żonę do pomocy i zdam relację.

A może i te w lampach to są postojowe... Sam już teraz zgłupiałem
Sprawdź i koniecznie daj znać!

Trochę temat poboczny ale polecam Drl harness od MX5Things. Sprawia, ze ledy w zderzaku nie gasną po włączeniu się świateł mijania.

Sprawdzone. Działają.
Najpierw błędnie je sprawdzałem na zaciągniętym ręcznym.
A potem błędnie ze zdjętym ręcznym, ale bez ruszenia spod domu.
Żeby zobaczyć je na własne oczy trzeba się przejechać kawałeczek i wysiąść z auta bez zaciągania hamulca.
Uff, auto w pełni sprawne.

@GRL A nie mówiłem?

Mówiłeś.
A ja na 2 możliwe błędy popełniłem oba.

Jeżeli poprawi Ci to humor to zrobiłem ten sam numer w służbowym Hyundai'u i30.
Oparło się o fabryczny serwis - chłopaki mieli dobry ubaw