MX-5 Klub Polska

Hej, mam taką zagwozdkę. Czasem zdarza mi się podczas jazdy na wprost, szczególnie jakiś tam dłuższy czas że jakby "przytrzymuje" mi kierownicę w położeniu takim jak była jakiś czas, jest taki jakby przeskok (to nie jest dobre określenie do końca), teraz najgorsze dzieje się to tylko czasami i to uczucie jest jakby to nazwać.... takie delikatne (lekko więcej siły użyję do początku ruchu kierownicą i już dalej kierownica chodzi płynnie jak zawsze).

Wiem wiem, brzmi to jak wywód bez żadnych konkretów.
Czy ktoś zarejestrował takie coś u siebie? (mam nadzieję że dobrze z mojego opisu zrozumiecie co mam na myśli).
Czy coś z przekładnią/kolumną/ układem kierowniczym?
Czy może zbieżność może spowodować takie coś?

Czy mi się wydaje, TTTM i ja dramatyzuję i szukam dziury w całym?

Może koleiny nie chcą wypuścić? Ja tak w 308 T9 panikowałem a potem zauważyłem że głównie to na DK7 czuję i prawie zawsze na prawym pasie

Wygląda na objaw początku końca pompy wspomagania lub maglownicy.

solidmarian pisze: ↑

02 cze 2023, 8:49

Wygląda na objaw początku końca pompy wspomagania lub maglownicy.

W ND jest elektryczne wspomaganie

Nie było żadnych kolein, na autostradzie np. tak mi się zdarzyło, auto ma 60tys nalotu, więc zużycie elementów mechanicznych raczej wykluczam. Dlatego pytam czy ktoś miał z tym styczność

Wydaje mi się, że wiem o czym piszesz. Bardzo dziwne i trudne do opisania, trochę jakby się wspoma zawieszała przy jeździe na wprost, mam podobnie (a przynajmniej miałem, bo albo się przyzwyczaiłem, albo ustąpiło).

O ile wiem, ND nie ma zmiennej siły wspomagania, ale czasem czuję, że zachowuje się jakby miała.

Dlatego taki mało konkretny mój opis, naprawdę ciężko to oddać. Cokolwiek robiłeś w kierunku ustalenia przyczyny? Nie jest to tak uciążliwe żeby się nie dało z tym żyć, ale wolałbym wiedzieć skąd to.

Według mnie mam podobnie, ale w mieście tego nie czuć, a na trasie to już inna sprawa.
To jest to słynne elektryczne wspomaganie kierownicy. Czyni z ND najgorszą generację z mx5, przynajmniej według pewnych znawców.

Wojtek Wawa pisze: ↑

02 cze 2023, 22:37

Według mnie mam podobnie, ale w mieście tego nie czuć, a na trasie to już inna sprawa.
To jest to słynne elektryczne wspomaganie kierownicy. Czyni z ND najgorszą generację z mx5, przynajmniej według pewnych znawców.

Bardziej "powrót do korzeni" Na też ma feedback na kierownicy jakby miała recepturki przyczepione do kierownicy

U mnie jest jakiś tam martwy zakres ruchu kierownicy po pokonaniu którego dopiero czuć opór - o to wrażenie chodzi?

Kurde, a myślałem że, to ja mam jakieś zwidy za kierownicą ostatnio. Mój pilot nawet skomentował, że znowu wymyślam problemy których nie ma.

Ja przez jakiś czas miałem wrażenie, że na szybkich łukach, kierownica po wychyleniu może o 1/5 obrotu, przez moment stawia większy opór. Tak jakby ktoś na moment ja przetrzymał.
Specjalnie czekałem z postem do dzisiaj aby sprawdzić czy zmiana kół na OEM rozmiar (wcześniej szeroko z opona 215) coś zmieni. Ku mojemu zdziwieniu problem zniknął.

Moja naciągana teoria, przynajmniej w moim przypadku, to wypadkowa geometrii (przede wszystkim karty wyprzedzenia), zawiasu, stabilizatora i szerokiego koła. W jakimś położeniu dostaje klina którego musi przeskoczyć.

mutra pisze: ↑

02 cze 2023, 23:10

U mnie jest jakiś tam martwy zakres ruchu kierownicy po pokonaniu którego dopiero czuć opór - o to wrażenie chodzi?

Nie do końca, to o co ja pytam, to takie wrażenie jakby podczas jazdy na wprost ktoś trzymał mi kierownicę (ten moment nie wymaga włożenia dużej siły, ale większej niż normalnie). Pewnie pojechałbym do znajomego na warsztat zweryfikować to, ale to się dzieje rzadko i nie jestem w stanie specjalnie wywołać tego efektu, Więc wizyta na warsztacie będzie bezsensowna. Po ruchu kierownicy czy to w lewo czy w prawo kierownica chodzi płynnie przez cały zakres. Żeby to wyczuć trzeba jechać jakiś czas na wprost nie wykonując żadnych ruchów kierownicą.

Miałem podobnie kiedyś w peugeocie jak zdychał alternator, pojeździj z voltomierzem i patrz co się dzieje jak przycina. Może być też słaba masa lub brak styku na plusie. Może być też pasek zużyty albo sprzęgiełko alternatora puszczą.

irekJ pisze: ↑

03 cze 2023, 6:58

Moja naciągana teoria, przynajmniej w moim przypadku, to wypadkowa geometrii (przede wszystkim karty wyprzedzenia), zawiasu, stabilizatora i szerokiego koła. W jakimś położeniu dostaje klina którego musi przeskoczyć.

Też bym tu szukał, szczególnie w okolicach kąta wyprzedzenia sworznia zwrotnicy.

Co ciekawe, zjawisko występuje po naprawdę długiej jeździe na wprost z wysoką prędkością. Jak się ustawi auto tak, żeby trochę myszkowało, to problem samoczynnie znika

I podjechałem na zbieżność dzisiaj, rozjechana była, niby niedużo, ale przód w jedną, tył w drugą stronę. Po zbieżności nie jeździłem dużo, ale tego efektu jak na razie nie zaobserwowałem.

A to dziwne, bo zbieżność mam na pewno dobrą, ale jednak sportowo ustawioną, a nie seryjną...

I teraz sam już głupi jestem, ale wydaje mi się że dalej to jest, ale może rzadziej.... Sam nie wiem, nie jest to tragedia, ale drażniący szczegół

Niestety drążę dalej, za poradą jednego z kolegów z forum zrobiłem próbę, na filmiku silnik zgaszony, auto na podnośniku, koła w powietrzu. Czy ktoś się z tym spotkał?
https://youtube.com/watch?v=DE0cFv4hmPM&feature=sharea

Hmm… ja nie mam takiego problemu jak na filmie w nd1 ale denerwuje mnie to, że kierownica sama nie wraca do punktu zero, przy lekkim obrocie, macie tak?
Zastanawiam się czy można wyłączyć całkiem wspomaganie, wole się bardziej namęczyć niż nie mieć kontaktu z przodem.

HubertS pisze: ↑

27 cze 2023, 22:39

...Zastanawiam się czy można wyłączyć całkiem wspomaganie, wole się bardziej namęczyć niż nie mieć kontaktu z przodem.

... przesiadz sie na NCFL

No gdyby nie nadwaga nc, to coś w tym jest

HubertS pisze: ↑

28 cze 2023, 7:51

No gdyby nie nadwaga nc, to coś w tym jest

Cos za cos. NC ma wiele plusow nad ND. Wedle mojego skromnego zdania, wiecej ma atutow nad ND niz odwrotnie.
No ale skoro tak cie denerwuje elektroniczne wspomaganie to raczej tego nie przeskoczysz, trzeba sie przyzwyczaic lub zmienic auto

Na forum miara.net w linku w temacie Irka - powyżej jest wspomniany problem blokującej się kiery.
Układ z NC był lepszy ale przypominam, ze przy nagłych manewrach tez się blokowała kiera - podobno pompa wspomagania nie wyrabiała. Tez nie było to fajne uczucie.

Jeśli pompa w NC była taką samą plującą na wszystkie strony padaką, jak ta z NA/NB, to serdecznie dziękuję.

Pytanie czy jak wyciągnę bezpiecznik od wspomagania to uszkodzę coś tak jeżdżąc?

Tak mi się przypomniało (jak coś działa poprawnie to się o tym nie myśli) usterka wspomniana przeze mnie w tytule naprawiła się samoistnie. Problem już nie występuje

HubertS pisze: ↑

27 cze 2023, 22:39

Hmm… ja nie mam takiego problemu jak na filmie w nd1 ale denerwuje mnie to, że kierownica sama nie wraca do punktu zero, przy lekkim obrocie, macie tak?
Zastanawiam się czy można wyłączyć całkiem wspomaganie, wole się bardziej namęczyć niż nie mieć kontaktu z przodem.

Też tak mam... ale chyba da się to poprawić geometrią... coś kajarzę, że @irekJ przerobił wiele ustawień być może to poprawił...

Za to odpowiada kąt WSZ, na geometrii poproś o maksymalizację. Powrót do centralnego położenia i lepsze czucie co się dzieje z kołami to jakieś 7+ st.

Kamien pisze: ↑

01 lut 2024, 6:57

HubertS pisze: ↑

27 cze 2023, 22:39

Hmm… ja nie mam takiego problemu jak na filmie w nd1 ale denerwuje mnie to, że kierownica sama nie wraca do punktu zero, przy lekkim obrocie, macie tak?
Zastanawiam się czy można wyłączyć całkiem wspomaganie, wole się bardziej namęczyć niż nie mieć kontaktu z przodem.

Też tak mam... ale chyba da się to poprawić geometrią... coś kajarzę, że @irekJ przerobił wiele ustawień być może to poprawił...

Z moich obserwacji to na drodze, czucie kierownicy wraca, przy mniej więcej WSZ 7,30 stopnia i pochyleniu koła przynajmniej -2 stopnie. Pomaga też mniejsze ET lub dystans (kierownica robi się zauważalnie cięższa). Choć do hydraulicznego wspomagania z NC nadal jest przepaść.

I kierka o mniejszej średnicy

Nawet z OEM jest zauważalna różnica