Lekkie koło zamachowe

[bjorm]

Z racji, że kocham lekkość i żwawość NDków, szczególnie 1.5, chciałbym to jeszcze poprawić.

Pytanie czy ktoś z was montował lekkie koło około 4-5kg (vs 7.2kg w OEM), bez równoczesnego instalowania kolektora czy strojenia?

O 1.5 nie pytam bo pewnie nikt tego nie robił. Ale w 2.0? Interesuje mnie czy ilość pracy z wrzuceniem koła do skrzyni, jest warta zabiegu w ogóle. Jakie sa wrazenia po wrzuceniu koła? Podejrzewam ze moze to troche pomóc na zmulenie OEM 2.0 przedliftowego. Moze ktos probowal?

Jakby co to nie chce wnikać w dyspute czy lekkie koło chroni skrzynie czy ją nadwyręża...

[Danillo]

Pytanie jest retoryczne. Lekki zamach jako aplikacja czysto torowa bodaj zawsze jest łączona z kolektorem i walkami.

Z mojego doświadczenia z NC, różnica w „żwawości”silnika i chęci do wkręcania w porównaniu do ori zamachu była bardzo odczuwalna. Ale tam były kolektor i walki już wcześniej założone.

Niemniej do daily więcej lekkiego zamachu nie założę. Te szarpnięcia w czasie jazdy po mieście nie były komfortowe. Zawsze trzeba ruszać z wyższych obrotów i z większym poślizgiem sprzęgła. Ale może ja nie umiem w lekki zamach

[bjorm]

Dzieki za opinie. Jesli Ty nie polecasz zamachu do daily to u mnie tym bardziej sie on nie sprawdzi.

[Tomai]

Cenne info... Nie będzie po głowie chodzić do daily.

[Danillo]

A teraz zbieram „co łaska” od Waszych oszczędności

[Alex]

ja mam nieco inne zdanie. Mialem lekki zamach w NC 2.0 z kolektorem a teraz mam w 2.5 z kolektorem.

W 2.0 mi sie podobało, jedynym minusem bylo ruszanie, trzeba bylo sie nieco bardziej skupic by nie zgasic silnika. Rzecz szybka do nauczenia i zapamietania, chyba ze sie ciagle roznymi autami jezdzi. Ogolnie lekki zamach lekko ozywia silnik 2.0, ktory nie jest przesadnie mocny od dołu. Jak dla mnie fajny mod za niewielkie pieniadze w chwili gdy i tak zdejmuje sie skrzynie np. do wymiany sprzegla

Przy 2.5 zaczalem miec watpliwosci czy byl to dobry pomysl. Mam problem z ruszaniem swiezo po odpaleniu zimnego silnika - obroty faluja np 1000-1500 przy pewnym otwarciu przepustnicy i ciezko plynnie ruszyc. Byc moze to kwestia jakies dziwnej usterki w moim aucie, ktorej nie potrafie namierzyc. Zjawisko przechodzi po parunastu sekundach (chyba tyle czasu zajmuje nagrzanie pierwszej sondy i przejscie w CL) wiec zwykle po prostu tyle odczekuje. Podczas jazdy nie wiem czy potrzebuje zwiekszenia szybkosci nabierania obrotow na dwoch pierwszych biegach i reakcji na byle drgniecie przepustnicy. 2.5 bez walkow jest wystarczajaco mocne do jazdy na codzien, czasem jest nawet za bardzo (na gownianych oponach gdy jest mokro mam efekt muscle-car - zalacza DSC przy gwaltownym depnieciu gazu majac 2000rpm na 5 biegu )

dolozenie walkow zarowno do 2.0 jak i 2.5 moze powiekszac niedogodnosci gdyz walki czesto daja w gratisie problemy ze stabilnoscia pracy na niskich obrotach. Lekki zamach to uwypukli raczej niz zmniejszy.

Bjorm dawaj

[bjorm]

Dzieki Alex za opinie. Pamietalem ze ty byles raczej oredownikiem zamachu.
Mnie bardzo kusi zamach by go wsadzic do 1.5, sprawdzic czy jeszcze lepiej bedzie sie wkrecac na obroty. Nie zeby mi czegos brakowalo bo 1.5 tak dobrze sie wkreca jak zadna inna miata ktora jezdzilem ale czysta ciekawosc czy to jeszcze mozna podrasowac
Do 2.0 mnie nie kusi bo tam uwazam ze lekki zamach tylko zwiekszy ryzyko awarii skrzyni.

[heretic]

Zakładałem lżejszy zamach od Grzesia do auta które już miało wcześniej kolektor i wałki. Różnica w lekkości wkręcania na obroty bardzo na plus, w dodatku auto chętniej reaguje na dodanie gazu przy niższych obrotach: 2-3k RPM. Różnica w operowaniu sprzęgłem, gazem i biegami przy normalnej jeździe nie jest duża, nie mam problemów z ruszaniem (a regularnie jeszcze jeżdżę 2-3 innymi autami, więc niełatwo się przyzwyczaić do konkretnej charakterystyki). Przez tę różnicę w 'zbieraniu się' z niższych obrotów wręcz bardziej relaksowo teraz jeżdżę po mieście (zwykle 1 bieg niżej niż dotychczas).
Takie moje subiektywne 3 grosze.