Zrobiłem maździochą 10000km od marca, a ostatni przegląd gwarancyjny zrobiłem przy 45000km. Oprócz standardowych czynności po 3 latach, zleciłem też czyszczenie klimy (normalne jak się rzadko korzysta) i wymianę oleju w skrzyni. Nie stwierdzono jednak opiłków metalu. 300zł w plecy, ale można spać spokojnie. Na torze nie jeździłem, ale myślę że jakby miała ulec to już by uległa. Takim autem jeździ się dynamicznie

Ale żeby nie było OT, oto co mnie wkurza:
- trzeba się bardzo spinać z zamknięciem dachu po wyłączeniu silnika, bo po kilkunastu sekundach odcina zasilanie. Jakie to jest irytujące!
- nie zawsze dach przy pociągnięciu za dźwignie odskakuje wystarczająco wysoko żeby go można było łatwo dosięgnąć. Czasami zatrzymuje się na wysokości windshota. Jak na złość pod ASO pięknie się otwiera.
- dostęp bezkluczykowy. Otwieram żonce drzwi, zamykam, obchodzę auto i jak jestem na wysokości bagażnika to blokuje się zamek. Bez sensu. Gdyby dało się całkowicie wyłączyć dostęp bezkluczykowy, byłbym szczęśliwszy.
- przetarcia na recaro i drobne przetarcia na kierownicy - zgłoszone w ramach gwarancji, ale odrzucone. MMP twierdzi, że to normalne zużycie. Szkoda, że materiały są takiej, a nie innej jakości.
- materiałowy dach + plastiki = nieprzyjemny zapach przy wsiadaniu do samochodu. Ok, zapach samochodowy załatwia sprawę, ale wolałbym naturalny zapach "nowego samochodu"
- słaby ręczny - do zabawy za słaby imho
- coś jakby gubienie zapłonu na biegu jałowym na rozgrzanym silniku. Po uruchomieniu klimy zjawisko się nasila. Była czyszczona przepustnica, ale wg ASO to normalny objaw. Też tak macie? co kilka kilkanaście sekund lekko szarpie, czuć na lewarku.
- zupełnie nudna w eksploatacji w porównaniu z NA

PS. info: zaślepki zderzaka (tam gdzie jest hak) nie są już wysyłane w kolorze


