Cześć,
Tak jak w temacie - samochód odpala dokładnie tak jak zawsze, po czym po dosłownie niecałej sekundzie gaśnie. Do niedawna zdarzało się to sporadycznie i za drugim podejściem odpalał już poprawnie, chociaż zdarzało mu się mieć z tym delikatny problem. Dzisiaj odpalenie wymagało 3-4 krotnego przekręcenia kluczyka, za każdym razem w dokładnie taki sam sposób samochód się "mulił".
Wygląda to trochę, jakby przez ten jeden moment przy uruchomieniu, w silniku potrafiło zabraknąć paliwa. Kiedy auto już chodzi, działa bezproblemowo (ma moc, nic nie przerywa itp.), więc ciężko mi obwinić świece/filtr/pompę.
Miał ktoś z takim problemem do czynienia? Z góry dziękuję za odpowiedzi/pomysły
EDIT: dodam jeszcze, że kiedy już uda się odpalić samochód i go wyłączę, to odpala normalnie. Dopiero po jakimś czasie postoju (silnik może być jeszcze ciepły) sytuacja potrafi się powtórzyć.
Samochód odpala, po czym od razu gaśnie
Czyli nowy sezon - nowe problemy
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
Udało mi się nagrać jak mniej więcej to wyglada:
https://youtu.be/6uM1ycE55X0
Na nagraniu akurat za pierwszym razem odpaliła, ale widać, że nie było to bezproblemowe. Za to kolejna próba juz wyglądała jak większość przypadków.
https://youtu.be/6uM1ycE55X0
Na nagraniu akurat za pierwszym razem odpaliła, ale widać, że nie było to bezproblemowe. Za to kolejna próba juz wyglądała jak większość przypadków.
- Fiveopac
- Administrator
- Posty: 5457
- Rejestracja: 06 mar 2006, 13:56
- Model: NC
- Wersja: 2,5 Turbo
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Na początek upewnij się, czy nie masz nieszczelności w dolocie. Rury dolotowe i obejmy, szczelny maf, rurka odmy z tyłu pod kolektorem (ciezki dostęp niestety), szczelne oringi wtrysków przy głowicy. Nie wiem czy to wrażenie na filmie ale nawet jak odpali to brzmi dziwnie jakby miał lewe powietrze.
Sprawa okazała się bardzo błaha i głupio mi się przyznać, ale w gwoli zamknięcia tematu i być może dla przyszłych pokoleń podzielę się wiedzą.
Klema + na akumulatorze była luźno i wygląda na to, pozwalała silnikowi zakręcić normalnie, ale prąd był na tyle niestabilny, że może odcinało pompę? Ciężko powiedzieć, w każdym razie po poprawieniu mocowania wszystko działa jak należy
Klema + na akumulatorze była luźno i wygląda na to, pozwalała silnikowi zakręcić normalnie, ale prąd był na tyle niestabilny, że może odcinało pompę? Ciężko powiedzieć, w każdym razie po poprawieniu mocowania wszystko działa jak należy