MX-5 Klub Polska

Cześć, od jakiegoś czasu delikatnie falują mi obroty na biegu jałowym.
Pacjent to NC 2.0.

Z początku myślałem, że to od załączającego się kompresora klimy, ale na wyłączonej jest to samo. Samochód stojąc na światłach ma przez kilkanaście sekund Ok 800-900rpm, po czym spada do 650-700 czemu towarzyszą wibracje. Następnie słychać kliknięcie (jakby jakiś przekaźnik) i obroty ponownie wzrastają do ww. poziomu i znikają wibracje.
Co ciekawe po odpięciu na jeden dzień akumulatora i po ponownym samodzielnym zaadaptowaniu się komputera problem zniknął na dwa dni i samochód chodził równiutko, a teraz powtórka.

Na liście podejrzanych są:
1. akumulator (nie jest pierwszej świeżości), ale nie wiem czy mógłby powodować takie zachowanie, tym bardziej że po zaadaptowaniu komputera było ok.
2. pasek osprzętu - zdarza mu się delikatnie popiskiwać w wilgotne dni
3. przepustnica(?)

Z góry dzięki za rady

Zacznij od czyszczenia przepustnicy

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Przepustnica wyczyszczona i jest dobrze dzięki Alex. Włączający się kompresor dalej podnosi obroty, ale sprawdziłem ten temat w moich dwóch pozostałych autach i jest to samo, a to konstrukcje dużo świeższe.

A masz włączony nawiew jak falują Ci te obroty i słyszysz to pstryknięcie co jakiś czas?

U mnie tak jest jak ustawie pozycje nawiewu poza „open mode” - jak mam ustawiony nawiew na open mode to obroty stoją równo, a jak ustawie np. nawiew wyłącznie na szybę (czyli poza open mode) to samochód zachowuje się jakby miał włączoną klimę i co jakiś czas podbija obroty i jest to takie pstryknięcie, chociaż na panelu klima jest wyłączona (nie świeci sie dioda od klimy)

U mnie falowały obroty zaraz po odpaleniu i po tym jak ją czasem przydusiłem podjeżdżając w korku. Zaślepiłem wężyk od evap i teraz już nie faluje. Możesz spróbować to zrobić - 5 minut roboty (odpiąć wężyk od kolektora, włożyć w niego jakąś śrubę/korek i po sprawie) - opary z baku zamiast być wpuszczane do kolektora będą szły w atmosferę.