Road Trip 2022 Szwajcaria, Włochy, Francja, Hiszpania, Andora
: 25 cze 2022, 16:23
Ahoj,
Kolejny trip za mną. Jak zwykle kosztowało to sporo pracy, planowania, szukania i sprawdzania.
Aby praca nie poszła na marne zostawiam trasy oraz parę przemyśleń. Możliwe, że komuś znacznie ułatwi to życie bądź pozwoli uniknąć błędów które ja popełniłem.
Nie wiem na ile taki poradnik jest użyteczny i potrzebny więc póki co zostawiam garść najistotniejszych informacji z mojego punktu widzenia. W razie potrzeby będę uzupełniał temat.
Fotki: https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharing
SZWAJCARIA:
Co tu dużo mówić, drogi i okolice znam dosyć dobrze. Poza dużymi i doskonalone znanymi przełęczami jest całą masa innych, mniejszych, równie fajnych. Szwajcarzy mają we krwi wsiadanie w weekend do auta i jechanie gdzieś. Polecam za wszelką cenę unikać weekendów a w te szczególnie dużych tuneli (Gothard) do których potrafią stać kilometrowe korki. Trasę warto zaplanować tak aby wjechać do Szwajcarii rano i na wieczór wyjechać przełęczą Św Bernarda. Jeśli ceny nie straszne to warto zostać na jedną noc i nawinąć trochę więcej km. Można w zasadzie kleić niekończące się pętle.
FRANCJA:
Wydaje mi się, że mam już na tyle zjeżdżonych dróg i krajów, że bez obaw mogę powiedzieć, że Francja jest najokropniejszym i najbardziej nieprzyjaznym krajem do zwiedzania zarówno samochodem jak i w kontekście jakiejkolwiek innej formy turystyki. Byłem porażony tym jak kraj uważany za jeden z najbardziej rozwiniętych może być tak nieprzyjazny. Na prawdę nigdy wcześniej nie doświadczałem na każdym kroku tylu problemów. W telegraficznym skrócie ceny oraz dostępność noclegów są absurdalne. Znalezienie czegoś poniżej 150euro z parkingiem i śniadaniem graniczy z cudem. Najczęściej śniadanie za 15 euro będzie rogalem z dżemem a prywatny parking ulicą przed budynkiem. Praktycznie codziennie byliśmy głodni bo nie było normalnego śniadania, większość restauracji zamknięta a te które otwierały się o 19:00 dzień wcześniej miały zarezerwowane wszystkie stoliki. Ogólnie to nie dało się oprzeć wrażeniu, że wszystko w tym kraju jest nastawione na maksymalne wydojenie kasy z turysty bez refleksji czy ten dostaje w zamian usługę wartą choć połowę.
Ciężko traktować ten kraj nawet jako tranzytowy ze względu na absurdalnie drogie autostrady. Niestety w drodze do Hiszpanii jest niepomijalny.
Oczywiście są przepiękne miejsca i drogi... ale notorycznie zdarzało się, że nie dało się tam zaparkować a na samych drogach codziennie spotykaliśmy odcinki na których wysypane były tony żwiru i kamieni. Jakość dróg na winklach ogólnie byłą akceptowalna. Bywały odcinki 10/10, w większości takie po których sprawnie dawało się jechać z zachowaniem ostrożności i kilka gdzie trzeba było się przetoczyć + oczywiście odcinki z wysypanym żwirem na których rowerzyści pod górkę mnie wyprzedzali.
HISZPANIA:
Był to nasz przystanek na z góry zaplanowany kilkudniowy odpoczynek na Costa Brava. Znaleźliśmy mega przytulną miejscowość L’Escala niczym nieprzypominającą typowej masowej turystyki. Generalnie polecam, można odpocząć, pochodzić, pojeździć, popływać.
Miałem zaplanowane bardzo dużo km, kilka pętli po 350km dziennie. Niestety musieliśmy to drastycznie skrócić bo temperatury były nieakceptowalnie wysokie, w słońcu przekraczające 40 stopni. Jazda zwyczajnie była niemożliwa a na pewno nie przynosiła żadnej przyjemności. Nie było też za bardzo gdzie przeczekać upałów.
Niemniej jakoś dróg, widoki, ceny, hotele, jedzenie 10/10 dla mnie. Brakuje trochę zatoczek i view pointów na trasach. Za to można było wbijać do miasteczek, zawsze znalazł się parking, deptak, restauracje.
ANDORA:
Największe, pozytywne, zaskoczenie wyjazdu. Miał to być przystanek, ciekawostka, kraj do odhaczenia w CV. Wyciągając poza nawias Andorę-miasto i bardziej zurbanizowane okolice kraj jest fantastyczny. Przypomina mi trochę tańszą Szwajcarię. Bez problemu znaleźliśmy dobry tani hotel z jedzeniem i parkingiem.
Jest zaskakująco dużo dróg i winkli świetnej jakości po których nikt nie jeździ. Cała masa łatwych i przyjemnych szlaków pieszych, super przygotowanych z parkingami, toaletami, restauracjami... ale nadal w takiej formie, że nie psuje to krajobrazu. Generalnie polecam się tam zatrzymać na min 2-3 noce aby choć trochę poznać ten kraj.
WŁOCHY:
Tym razem tylko krótkie przeloty. Ale Włochy dają radę jak zawsze. Można pozwolić sobie na odrobinę więcej. Sami włosi raczej dobrze podają na winklach, jeśli nie to jest gdzie wyprzedzać i nie trzeba za bardzo się martwić, że za rogiem czeka fotoradar czy policjant.
TRASY:
Niemcy -> Szwajcaria -> Francja:
(Można skrócić przez Furkapass)
https://goo.gl/maps/jCUQ5b6ZM3WZUAkz9
https://goo.gl/maps/RriRdXe58syjaT3r8
Winkle Francja:
https://goo.gl/maps/2iBtrzVrJE8eX2Wz5
Francja -> Hiszpania:
https://goo.gl/maps/39rdzTYm9gnkobHBA
Hiszpania -> Andora:
https://goo.gl/maps/wwcYm9hzUEVAPEiKA
ANDORA:
Hiking na jeziorka: https://goo.gl/maps/FrwbeorZ4h995YkMA
Trochę dłuższy hiking na jeziorka: https://goo.gl/maps/3ycZ1CeRJ8GMKM7WA
Wjechać popatrzeć, wrócić: https://goo.gl/maps/tGc9ew8mskhQrr1t5
Wjechać popatrzeć, wrócić: https://goo.gl/maps/a2DTFvrAzqRv964C8
Wjechać, zjechać, popatrzeć, pochodzić, wrócić: https://goo.gl/maps/sNKFjgnuiBVmxop5A
Winkle Andora -> Hiszpania -> (Prawie) Francja:
https://goo.gl/maps/XJTzNgvGYowhMxsTA
Francja Kanion -> Pola lawendy -> Alpejskie winkle:
https://goo.gl/maps/aEHxhz98AhQ5gHaq9
Winkle Frnacja -> Włochy -> Szwajcaria:
https://goo.gl/maps/31NoF4WQnqXRf2WJA
TRASY ZAPASOWE KTÓRYMI OSTATECZNIE NIE JECHAŁEM:
Andora - Francja: https://goo.gl/maps/oqiaaxTBZasXca839
Lawenda - Monaco: https://goo.gl/maps/ZJPtmAr4vSQS953q8
Monaco - Północ: https://goo.gl/maps/ZNyH2jWFPv1RLxA7A
Kolejny trip za mną. Jak zwykle kosztowało to sporo pracy, planowania, szukania i sprawdzania.
Aby praca nie poszła na marne zostawiam trasy oraz parę przemyśleń. Możliwe, że komuś znacznie ułatwi to życie bądź pozwoli uniknąć błędów które ja popełniłem.
Nie wiem na ile taki poradnik jest użyteczny i potrzebny więc póki co zostawiam garść najistotniejszych informacji z mojego punktu widzenia. W razie potrzeby będę uzupełniał temat.
Fotki: https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharing
SZWAJCARIA:
Co tu dużo mówić, drogi i okolice znam dosyć dobrze. Poza dużymi i doskonalone znanymi przełęczami jest całą masa innych, mniejszych, równie fajnych. Szwajcarzy mają we krwi wsiadanie w weekend do auta i jechanie gdzieś. Polecam za wszelką cenę unikać weekendów a w te szczególnie dużych tuneli (Gothard) do których potrafią stać kilometrowe korki. Trasę warto zaplanować tak aby wjechać do Szwajcarii rano i na wieczór wyjechać przełęczą Św Bernarda. Jeśli ceny nie straszne to warto zostać na jedną noc i nawinąć trochę więcej km. Można w zasadzie kleić niekończące się pętle.
FRANCJA:
Wydaje mi się, że mam już na tyle zjeżdżonych dróg i krajów, że bez obaw mogę powiedzieć, że Francja jest najokropniejszym i najbardziej nieprzyjaznym krajem do zwiedzania zarówno samochodem jak i w kontekście jakiejkolwiek innej formy turystyki. Byłem porażony tym jak kraj uważany za jeden z najbardziej rozwiniętych może być tak nieprzyjazny. Na prawdę nigdy wcześniej nie doświadczałem na każdym kroku tylu problemów. W telegraficznym skrócie ceny oraz dostępność noclegów są absurdalne. Znalezienie czegoś poniżej 150euro z parkingiem i śniadaniem graniczy z cudem. Najczęściej śniadanie za 15 euro będzie rogalem z dżemem a prywatny parking ulicą przed budynkiem. Praktycznie codziennie byliśmy głodni bo nie było normalnego śniadania, większość restauracji zamknięta a te które otwierały się o 19:00 dzień wcześniej miały zarezerwowane wszystkie stoliki. Ogólnie to nie dało się oprzeć wrażeniu, że wszystko w tym kraju jest nastawione na maksymalne wydojenie kasy z turysty bez refleksji czy ten dostaje w zamian usługę wartą choć połowę.
Ciężko traktować ten kraj nawet jako tranzytowy ze względu na absurdalnie drogie autostrady. Niestety w drodze do Hiszpanii jest niepomijalny.
Oczywiście są przepiękne miejsca i drogi... ale notorycznie zdarzało się, że nie dało się tam zaparkować a na samych drogach codziennie spotykaliśmy odcinki na których wysypane były tony żwiru i kamieni. Jakość dróg na winklach ogólnie byłą akceptowalna. Bywały odcinki 10/10, w większości takie po których sprawnie dawało się jechać z zachowaniem ostrożności i kilka gdzie trzeba było się przetoczyć + oczywiście odcinki z wysypanym żwirem na których rowerzyści pod górkę mnie wyprzedzali.
HISZPANIA:
Był to nasz przystanek na z góry zaplanowany kilkudniowy odpoczynek na Costa Brava. Znaleźliśmy mega przytulną miejscowość L’Escala niczym nieprzypominającą typowej masowej turystyki. Generalnie polecam, można odpocząć, pochodzić, pojeździć, popływać.
Miałem zaplanowane bardzo dużo km, kilka pętli po 350km dziennie. Niestety musieliśmy to drastycznie skrócić bo temperatury były nieakceptowalnie wysokie, w słońcu przekraczające 40 stopni. Jazda zwyczajnie była niemożliwa a na pewno nie przynosiła żadnej przyjemności. Nie było też za bardzo gdzie przeczekać upałów.
Niemniej jakoś dróg, widoki, ceny, hotele, jedzenie 10/10 dla mnie. Brakuje trochę zatoczek i view pointów na trasach. Za to można było wbijać do miasteczek, zawsze znalazł się parking, deptak, restauracje.
ANDORA:
Największe, pozytywne, zaskoczenie wyjazdu. Miał to być przystanek, ciekawostka, kraj do odhaczenia w CV. Wyciągając poza nawias Andorę-miasto i bardziej zurbanizowane okolice kraj jest fantastyczny. Przypomina mi trochę tańszą Szwajcarię. Bez problemu znaleźliśmy dobry tani hotel z jedzeniem i parkingiem.
Jest zaskakująco dużo dróg i winkli świetnej jakości po których nikt nie jeździ. Cała masa łatwych i przyjemnych szlaków pieszych, super przygotowanych z parkingami, toaletami, restauracjami... ale nadal w takiej formie, że nie psuje to krajobrazu. Generalnie polecam się tam zatrzymać na min 2-3 noce aby choć trochę poznać ten kraj.
WŁOCHY:
Tym razem tylko krótkie przeloty. Ale Włochy dają radę jak zawsze. Można pozwolić sobie na odrobinę więcej. Sami włosi raczej dobrze podają na winklach, jeśli nie to jest gdzie wyprzedzać i nie trzeba za bardzo się martwić, że za rogiem czeka fotoradar czy policjant.
TRASY:
Niemcy -> Szwajcaria -> Francja:
(Można skrócić przez Furkapass)
https://goo.gl/maps/jCUQ5b6ZM3WZUAkz9
https://goo.gl/maps/RriRdXe58syjaT3r8
Winkle Francja:
https://goo.gl/maps/2iBtrzVrJE8eX2Wz5
Francja -> Hiszpania:
https://goo.gl/maps/39rdzTYm9gnkobHBA
Hiszpania -> Andora:
https://goo.gl/maps/wwcYm9hzUEVAPEiKA
ANDORA:
Hiking na jeziorka: https://goo.gl/maps/FrwbeorZ4h995YkMA
Trochę dłuższy hiking na jeziorka: https://goo.gl/maps/3ycZ1CeRJ8GMKM7WA
Wjechać popatrzeć, wrócić: https://goo.gl/maps/tGc9ew8mskhQrr1t5
Wjechać popatrzeć, wrócić: https://goo.gl/maps/a2DTFvrAzqRv964C8
Wjechać, zjechać, popatrzeć, pochodzić, wrócić: https://goo.gl/maps/sNKFjgnuiBVmxop5A
Winkle Andora -> Hiszpania -> (Prawie) Francja:
https://goo.gl/maps/XJTzNgvGYowhMxsTA
Francja Kanion -> Pola lawendy -> Alpejskie winkle:
https://goo.gl/maps/aEHxhz98AhQ5gHaq9
Winkle Frnacja -> Włochy -> Szwajcaria:
https://goo.gl/maps/31NoF4WQnqXRf2WJA
TRASY ZAPASOWE KTÓRYMI OSTATECZNIE NIE JECHAŁEM:
Andora - Francja: https://goo.gl/maps/oqiaaxTBZasXca839
Lawenda - Monaco: https://goo.gl/maps/ZJPtmAr4vSQS953q8
Monaco - Północ: https://goo.gl/maps/ZNyH2jWFPv1RLxA7A