Balkans road trip 2016

tytuł mówi chyba sam za siebie ;)

Dział dedykowany wszelkim wyjazdom w krajou jak i za granicę. Najlepsze trasy, miejsca, porady i rekomendacje.

Moderatorzy: nick.es, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

25 sty 2016, 9:25

Są rzeczy, które po prostu do siebie pasują. Tor i semi slick, JD i Coca-Cola... Kilka lat temu do tej listy dopisałem Bałkany i MX-5. A jeszcze lepiej: Bałkany i wieeele MX-5. :twisted:
Dlaczego akurat Bałkany? Bo to prawdopodobnie ostatnia ostoja drogowej "wolności" na mapie naszego kontynentu. Miejsce, gdzie lokalesi na widok sznura pędących MX-5'ek nie dzwonią na numer alarmowy, ale ustępują z drogi, machają i pozdrawiają. :kciuk: Miejsce, gdzie trzymając w dłoniach kierownicę MX-5'ki można wszystkimi zmysłami oddawać się przyjemności prowadzenia. Bez permanentnej obawy o fotoradary czy bloczki mandatowe wydrukowane w walucie zjednoczonej Europy... :bicz:
A że zima to dobry moment by pomyśleć o nadchodzących wakacjach - zapraszam do lektury i przemyśleń... :mrgreen:
Co do ogólnych wytycznych: chciałbym wrócić do koncepcji eskapady bardziej chillowej, jaką było chociażby Bułgaria Drift 2012. Dwa pierwsze dni maksymalnie tranzytowe, by możliwie szybko dotrzeć na Bałkany. Następnie turystyczne winkle - trasy ustawione pod maksymalny fun factor. Bez smażenia doopki na plaży, ale za to z taką ilością zapierających dech w piersiach kadrów, jaką zapełnić można dziesiątki gigabajtów kart SD... :slinotok:

:arrow: Termin: 5.08.2016-21.08.2016
:arrow: Kierunek: Bałkany
:arrow: Cel: road trip & chill
:arrow: Dystans: ok. 7000km (z Warszawy)

Wstępne deklaracje składamy tu, w wątku. Dodatkowo wysyłamy maila z danymi załogi na bulgariadrift(at)gmail.com (na tę chwilę wystarczą ksywki załogi i generacja MX-5)


Dzień 1. (piątek 5. sierpnia)
Spotykamy się w piątek po pracy pod IKEĄ w Jankach. Formujemy kolumnę i raźnym tempem przemieszczamy się na południe. Początkową krajową 7-ką, następnie węższą i bardziej krętą 9-ką, by w końcu dorwać się do podkarpackich 3-cyfrówek. Dzisiejszą rozgrzewkę kończymy w Rymanowie. Propozycja na wieczór: mały briefing przy butelce dębowego trunku w parku zdrojowym. ;)

https://goo.gl/maps/qcc2AcmACUG2


Dzień 2. (sobota 6. sierpnia)
Wczesnym rankiem pałaszujemy śniadanie i pakujemy Miaty. :bicz: Mimo rześkiej aury, zrzucamy kaptury i kierujemy się ku granicy słowackiej. Szybki tranzyt przez terytorium naszych zachodnich sąsiadów i około południa przekraczamy kolejną granicę - tym razem węgierską.
Przecinając kolejne pola i łąki docieramy do kraju Borata. :mrgreen: Tak, tak... kolejny raz zmierzamy ku legendarnej Transfogaraskiej. :grraauu:
Pokonując kolejne pagórki docieramy do rumuńskiego Sibiu. To świetna baza wypadowa do zdobywania Transfogaraskiej. Tu zatrzymujemy się na zasłużony nocny odpoczynek.

https://goo.gl/maps/zWpzzgHYJtS2


Dzień 3. (niedziela 7. sierpnia)
Winkli epickich rozdział pierwszy. Oddalamy się od głównej krajowej E81-ki i zmierzamy prosto ku wielbionej pod niebiosa DN7C. W ostatnich latach Rumuński rząd wpompował w nawierzchnię Transfogaraskiej grube miliony lei, co jeszcze bardziej podniosło poziom frajdy płynącej z pokonywania "Szaleństwa Ceausescu". :twisted: Po szybkiej pauzie przy znanej z TopGear Zaporze Vidrarum zjeżdżamy epickimi winklami ku miasteczku Curte de Arges.
Dotankowujemy Miaty i pikujemy dalej ku południowemu-wschodowi. Mijając prawdziwie rumuńskie landszafty i chłonąc klimat rumuńskich wiosek docieramy do Ruse. Tu wjeżdżamy na teren Bułgarii, przejściem granicznym... innym niż wszystkie. :shock: Szczegóły: na miejscu.
Na nocleg udajemy się do bułgarskiego miasta Tyrgowiszte, malowniczo wkomponowanego w górską kotlinę.

https://goo.gl/maps/yow1AknhcsP2
(trasa nie zawiera pierwszego odcinka Transfogaraskiej - mapy google rozpoznają go w chwili obecnej jako nieprzejezdny - zapewne z uwagi na porę roku)


Dzień 4. (poniedziałek 8. sierpnia)
Pora na małe wytchnienie. Dystans niedługi i w końcu popołudnie z MX-5'kami zaparkowanymi pod hotelem.
Zaczynamy od przebicia się ku wybrzeżu. Najpierw krajową 2-ką, a następnie krętymi trzycyfrówkami. Po dotarciu do 9-ki, przystępujemy od winklowego uderzenia. :bicz: Trasa Warna - Burgas to odcinek nieprzeciętnie dobrego i krętego, a przy tym należycie przyczepnego asfaltu. Wniosek: będzie szybko. :slinotok:
Popołudnie spędzamy w starym Nesebyrze, zachwycając się urokiem przepięknej starówki.

https://goo.gl/maps/tYrLDcmJAwR2


Dzień 5. (wtorek 9. sierpnia)
Wracamy do winkli. Plan na dziś: sheesha w miejscu do tego wręcz stworzonym - w gwarnym, pachnącym kadzidłami i korzennymi przyprawami Stambule. :grraauu:
Najpierw gładkim jak stół asfaltem, wklejonym malowniczo w łańcuch górski Strandża docieramy do granicy Bułgarsko-Tureckiej. Następnie, testując (wysoką) jakość tureckich dróg, docieramy do celu dzisiejszego odcinka.
Dodatkowy plan na wieczór: Stambul Night Ride. :twisted: Za dnia ulice Stambułu są koszmarnie zatłoczone. W nocy stają się przyjemnie puste... Przykładowa trasa: przelot dwoma mostami - najpierw na stronę azjatycką, następnie powrót do Europy. Będzie się działo! :mrgreen:

https://goo.gl/maps/bpqvU2k9jYk


Dzień 6. (środa 10. sierpnia)
Dzień bez MX-5. :geeejj: Propozycja na dziś: spacer po jednym z licznych bazarów czy wycieczka do Błękitnego Meczetu. Przy ogromie Stambułu i mnogości jego atrakcji ciężko wskazać coś konkretnego. Niezależnie jednak od dokonanego wyboru będzie to z pewnością dzień na długo zapadający w pamięć... 8-)


Dzień 7. (czwartek 11. sierpnia)
Wybrzeżem Morza Marmara.
Wyjeżdżamy ze Stambułu skąpanym w słońcu Bulwarem Turgut Ozal. Jadąc wciąż wzdłuż wybrzeża, docieramy do miejscowości Gebze. Tu pakujemy Miaty na prom, a sami zamieniamy kierownice na aparaty fotograficzne. 8-)
Po ponad godzinnym rejsie docieramy do południowego wybrzeża Morza Marmara. Kierujemy się nim na zachód, eksplorując mniej turystyczne (a co za tym idzie: zdecydowanie mniej zatłoczone) rejony Turcji. Następnie robimy zwrot i za azymut przyjmujemy Iznik - niewielkie miasteczko znane z produkcji słynnych tureckich kafli.
Na wieczór i nocny odpoczynek udajemy się do Bursy - historycznej stolicy Imperium Osmańskiego.
Dziś pilotki powinny poczuć się dopieszczone - wszak Bursa to miasto jedwabiu. :geeejj:

https://goo.gl/maps/PBxpVLx6Zuk


Dzień 8. (piątek, 12. sierpnia)
Dzień rozpoczynamy od kawy i zakupów w handlowej dzielnicy Bursy. Handel w pojęciu bliskowschodnim różni się odrobinę od spaceru po Centrum Handlowym Arkadia. Jak bardzo? Pora przekonać się na własnej skórze... :?
W planie: Kryty Bazar (zdecydowanie bardziej turecki niż ten stambulski - próbujący za wszelką cenę sprostać oczekiwaniom zachodniego turysty) oraz Koza Han - bazar od wieków słynący z handlu tkaninami i wyrobami jedwabnymi.
Wczesnym popołudniem wracamy na winkle. Zaczynamy od masywu Uludag, wznoszącego się na wysokość ponad 2500m n.p.m. Na sam szczyt co prawda nie wjedziemy, ale winkli srogich z pewnością zasmakujemy.
Następnie skierujemy się na południe, podziwiając liczne, mijane po drodze turecki wioski.
Na noc spróbujemy się dostać do Canakkale - jednego z tureckich łączników komunikujących Europę z Azją.

https://goo.gl/maps/wUoP3hr9FP92


Dzień 9. (sobota, 13. sierpnia)
Wracamy na Stary Kontynent. Jako pierwszy azymut obieramy turecko-greckie przejście graniczne pod Peplos. Dzisiejszy cel to utkany gęsto bajecznymi górskimi serpentynami tranzyt przez Grecję.
Wiem że większości z Was Grecja kojarzy się przede wszystkim ze smażeniem tyłka nad Morzem Śródziemnym. Dziś dowiemy się, że kraj ten "zwiedzać" można zupełnie inaczej. :slinotok:
Miejsce akcji: grecka Tracja. Czas: gorące popołudnie. Napięcie: jak u Hitchcocka...
Scenę kulminacyjną dnia dzisiejszego rozpoczynamy w Xanthi. Udajemy się ku Stathmos, skąd uderzając w kierunku północnym rozpoczynamy ostrą górską wspinaczkę. Po kilkunastu kilometrach docieramy do rozległej przełęczy - jednego z najlepszych punktów widokowych całej eskapady.
Krótki postój i... kolejna dawka czystej adrenaliny! :bicz: Podnoszący serce ku gardłu bardzo techniczny i równie szybki zjazd ku wsi Komnina.
Następnie mały "odpoczynek" na odrobinę prostszym odcinku krajowej 14-ki, by po kilkunastu kilometrach... rozpocząć kolejny kręty i ciasny podjazd. Drogą nr 55 udajemy się ku granicy z Bułgarią.
Naszym celem jest bułgarski Złatograd - niewielka miejscowość, bajecznie wkomponowana w pasmo bułgarskich Rodopów. Czas na zasłużony odpoczynek - tak dla nas, jak i dla aut. :kciuk:

https://goo.gl/maps/c2H7LXVk4ev
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

25 sty 2016, 9:26

Dzień 10. (niedziela, 14. sierpnia)
Południe Bułgarii ma do zaoferowania 3 istotne walory: tanie paliwo, tłuste winkle i piękne landszafty. Dziś skosztujemy każdego z nich. Wielokrotnie! :twisted:
Po leniwym poranku w Złatogradzie, kierujemy się wąskimi i bardzo krętymi drogami ku zachodowi.
Mijając Smolan, Devin i Dospad, docieramy do miejscowości Goce Dełczew.
Tu robimy mały skok w bok. Wąską, pnącą się ostro do góry asfaltową wstążką docieramy do Delcheva - niewielkiej wioski, gdzie... kończy nam się asfalt. :?
Po krótkim spacerze i cyknięciu obowiązkowych fotek wracamy do Goce Dełczewa, by... a jakże! - zasmakować kolejnej porcji zakrętów. :mrgreen:
Tym razem będzie to typ wybitny: długie proste, przechodzące w zakręty o bardzo zróżnicowanym charakterze. Wiele zacieśniających się, wiele połączonych w ciekawe sekwencje, wiele ślepych, do końca pozostających niespodzianką na miarę de volaille'a z podejrzanej knajpy... :slinotok:
Hamulce chłodzimy dopiero za miejscowością Gorne Spanchevo. Mijając po drodze jeszcze kilka miasteczek, docieramy do dzisiejszego celu - słynącej z produkcji wina wioski Melnik.

https://goo.gl/maps/irqGu1xNWpC2


Dzień 11. (poniedziałek, 15. sierpnia)
Przez Macedonię, ze wschodu na zachód, trochę na północ, trochę na południe.
Pierwsza część dnia to typowe nawijanie kilometrów. Macedonia ma tylko 2 miliony mieszkańców, co wyraźnie odbija się na jej krajobrazie. Mijając ciągnące się długimi kilometrami łąki, pola i pastwiska, docieramy w bezpośrednie sąsiedztwo Jeziora Mavrovo.
Przed nami ostatnie 130 kilometrów jakie mamy dziś do pokonania. Bardzo, bardzo smacznych kilometrów, początkowo wklejonych w mroczne zbocza gór tworzących Park Narodowy Mavrovo, następnie rozciągniętych wstęgą świeżego, gładkiego asfaltu pomiędzy Debarem a Ohrydem. 8-)
Na noc zostajemy w Ohrydzie, u podnóży majestatycznego pasma Galiczica.

https://goo.gl/maps/iykymSLoTot


Dzień 12. (wtorek, 16. sierpnia)
Dzień winkli dziko wijących się.
Wyjeżdżamy z Ohrydu na południe, wzdłuż brzegu Jeziora Ohrydzkiego. Tuż za miejscowością Trpejca odbijamy na wschód, by przedrzeć się na drugą stronę wzgórz Galichica. Pokonujemy winkle tak ciasne, że nawet mapy google nie są w stanie skleić ich w jedną trasę... :shock:
Tuż za miejscowością Stenje przekraczamy granicę mołdawsko-albańską by za chwilę... skosztować kolejnej porcji winkli. Tym razem bardziej otwartych, miękko wklejonych w dziewiczy teren Parku Narodowego Prespa.
Po dotarciu do miejscowości Zvezde, obieramy azymut północno-zachodni. Eksplorując teren nieokrzesanej Albanii, zmierzamy ku Jezioru Szkoderskiemu. Jeśli czas pozwoli, spróbujemy wykorzystać wieczorny zmniejszony ruch i jeszcze przed nocnym odpoczynkiem przekroczyć granicę albańsko-czarnogórską.

https://goo.gl/maps/KHz38Xbkn6n (+35km, Trpejca - Stenje)
https://goo.gl/maps/Ked4ButcPFx


Dzień 13. (środa, 17. sierpnia)
Lemingujemy, napawając się turkusem Adriatyku. :geeejj:
Trasa na dziś nie jest zbyt długa, ale składa się właściwie z samych (a jakże! :twisted: ) winkli.
Do Miatek pakujemy się wczesnym popołudniem. Zaczynamy od trawersowania wzgórz otulających Jezioro Szkoderskie. Pokonując kolejne kilometry ekstremalnie wąskiego i pokręconego asfaltu, odkrywamy kolejne oblicza największego jeziora Półwyspu Bałkańskiego: od bezkresnej toni jego południowej części, po głęboko wdzierające się w ląd północne fragmenty.
W Podgoricy dajemy ostygnąć hamulcom, by... po złapaniu kilku głębszych wdechów, pomknąć dalej na północ. Cel dzisiejszego etapu: Kolasin.

https://goo.gl/maps/6zKZT8mELBw


Dzień 14. (czwartek, 18. sierpnia)
Czarnogórskie winkle pełną gębą. Z Kolasina udajemy się ku miejscowości Mojkovac. Tuż przed nią odbijamy na zachód, trafiając na jedną z najwspanialszych tras Czarnogóry - przełom Tary. :slinotok:
Odcinek ten wielokrotnie okrzyknięty był przez MX-5'kowe kolumny najlepszym drogowym odcinkiem specjalnym Bałkanów. 8-) Ciężko się z tym nie zgodzić. Szeroki, gładki niczym stół i okrutnie przyczepny asfalt, zapleciony w niezliczoną ilość szybkich - "trójkowych" i "czwórkowych" zakrętów. Czysta poezja! :slinotok:
Mijamy Zabljak, by po chwili skosztować czegoś zupełnie, zupełnie innego. Przed nami Park Narodowy Durmitor. Węziej, jeszcze bardziej kręto i z jeszcze wyższym poziomem adrenaliny...
Hamulcom pozwalamy odpocząć dopiero nad Jeziorem Pivsko.
Stąd, przez Savnik, Niksic i Cevo pikujemy wprost ku wybrzeżu.
Zaryzykuję stwierdzenie, że ten dzień będzie najlepszym z całego tripu. :poklony: A absolutną wisienką na tym czarnogórskim torcie będą ostatnie pokonane dziś kilometry - legendarne serpentyny trasy Cetynia - Kotor. Spróbujemy pokonać je tuż przed zachodem słońca, kiedy Boka Kotorska skąpana jest w dziesiątkach barw chowającego się za górami słońca... :o

https://goo.gl/maps/AFBzy3RcRVt


Dzień 15. (piątek, 19. sierpnia)
Kierujemy się na północ. Objeżdżamy piękną Bokę Kotorską, by po kilkudziesięciu kilometrach odbić ostro w góry. Wspinamy się nowym, gładkim jak stół asfaltem, pokonując kolejne wykute w skałach tunele. Po kolejnych kilkudziesięciu kilometrach wijąca się wysoko w górach droga doprowadza nas do niewielkiego przejścia granicznego. Wjeżdżamy do Bośni i Hercegowiny i zmierzamy ku jej stolicy.
To cel dzisiejszej trasy.
Tuż przed Sarajewem, na wysokości wsi Musici, porzucamy główną trasę M18, by jeszcze przed dzisiejszym odpoczynkiem zakosztować solidnej porcji winkli. Robimy pętlę wzdłuż masywu Igman - wstążką asfaltu malowniczo wklejonego we wzgórza otulające od południa Sarajewo.
Dzień bez forsowania - by starczyło sił na nocny spacer po kameralnej, wielokulturowej stolicy.

https://goo.gl/maps/NpSLrBhXhRM2


Dzień 16. (sobota, 20. sierpnia)
Czas pożegnać magiczne Bałkany... :cry:
Udajemy się na północ. Przez Bośnię i Serbię, zmierzamy w kierunku Węgier. Po drodze kawa w Nowym Sadzie.
Dzisiejszą kilometrówkę zatrzymujemy w dobrze znanym Egerze - stolicy węgierskiego czerwonego wina.

https://goo.gl/maps/QvzPHghkenK2


Dzień 17. (niedziela, 21. sierpnia)
Powrót do domu, zapewne w kilku wariantach - zależnie od finalnej destynacji.
Plan dla zuchwałych to oczywiście obowiązkowy przejazd przez Góry Bukowe. :grraauu: Dalej: jak nawigacja podpowie.
Moja podpowiedziała tak: (chyba ma w sobie coś z natury MX-5'ki): :jupi:

https://goo.gl/maps/aYTdM5btYnQ2
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

25 sty 2016, 11:47

Mail już poszedł. Z mojej strony jest duże TAK.
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

25 sty 2016, 11:48

:kciuk: :kciuk:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Galazka
Donator
Donator
Posty: 1091
Rejestracja: 09 wrz 2014, 10:26
Model: NB
Lokalizacja: Warszawa

25 sty 2016, 12:10

jakie sa przewidywane koszty? tak pi razy drzwi oczywiście :)
Mx-5 NB 1.6 Evolution Orange - Pomarańczka
Mx-5 NB 1.6 MMC Spec - Gruz
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

25 sty 2016, 12:39

Jak to liczyłem kiedyś to:

- Paliwo spokojnie 3600 - 4000zł
- Noclegi trzeba liczyć przynajmniej 3000zł
- Żarcie pewnie drugie tyle jak nie lepiej.

Generalnie rezerwuję sobie dyszkę na chwilę obecną dla dwóch osób.
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

25 sty 2016, 12:41

Mój niezawodny wzór, testowany na Bałkanach wielokrotnie:

1. Auto (uwzględniając parkingi, pojedyncze płatne mosty itp.) 50PLN za 100km -> 7000/100 * 50PLN = 3500PLN
2. Noclegi -> 16 * 200PLN (średnia cena za pokój 2-os. w dobrym standardzie z łazienką, klepane na bookingu na kilka godzin przed wynajmem) = 3600PLN (zwykle wychodzi mniej)
3. Żarcie + jakieś dodatkowe atrakcje, lody, napoje -> 80-100PLN za os. za dzień = 1500-1800PLN za osobę

Przy załodze 2-os. wychodzi więc ok. 11000PLN za cały trip. Jeśli ceny paliw utrzymują się na obecnym (niskim) poziomie, realne będzie zamknięcie się w kwocie 10000PLN bez specjalnych ustępstw.
Przy załodze 1-os. będzie trochę taniej. Sporo zależy od tego, czy będzie ewentualnie ktoś inny "do pary" do noclegów, bo zwykle ceny pokoi 1-os. są niewiele niższe niż 2-os. Myślę że można tu zejść w okolice 8000-9000PLN śpiąc w "jedynkach" lub w okolice 7000PLN znajdując towarzystwo do wspólnego pokoju.

Przy samochodzie zasilanym LPG będzie oczywiście taniej, ale bezpiecznie należy założyć że 20-30% trasy trzeba będzie przejechać na benzynie. Nie znam dostępności LPG w poszczególnych krajach. W większości jakie odwiedzimy jest to paliwo powszechnie dostępne, ale trzeba rozpoznać temat we własnym zakresie.
Wiem też od uczestników wcześniejszych eskapad że da się trochę zaoszczędzić na jedzeniu. Nie trzeba zawsze stołować się w restauracjach, można ograniczyć konsumpcję lokalnych trunków i pewnie kolejne kilka stówek zostanie w portfelu. Myślę że w głównej mierze jest to kwestia determinacji. ;)

Edit: widzę że nie tylko mnie tak wyszło :mrgreen:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
lasic
Posty: 211
Rejestracja: 15 paź 2011, 15:25
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

25 sty 2016, 13:24

Na transcontinentalu zamknąłem się w 7000/2os niespecjalnie sobie czegoś odmawiając, ale też i bez żadnych szaleństw (a parę rzeczy też z Turcji się przywiozło). No i na LPG, ale teraz ropa znaaaacznie tańsza ;). Tak czy inaczej te 10k jest również moim zdaniem rozsądnym budżetem.
Awatar użytkownika
Xenocyd
Donator
Donator
Posty: 557
Rejestracja: 11 cze 2014, 7:28
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: DW w GD

25 sty 2016, 14:20

Gruby trip :)

W podobnym termine w tym roku uderzamy na Rumunię przejechać Transfogarską i Transalpinę :mrgreen:
Lexx
Donator
Donator
Posty: 1269
Rejestracja: 22 cze 2013, 9:20
Model: NA
Wersja: Eunos
Lokalizacja: Bristol

25 sty 2016, 14:55

Zazdroszcze Tripu. Bede sledzil temat gdy juz bedxiecie w trasie ;D
Awatar użytkownika
Rudy
Donator
Donator
Posty: 666
Rejestracja: 27 mar 2015, 17:24
Model: NB
Wersja: 10th Anniversary I
Lokalizacja: Szczecin, Sandnes

25 sty 2016, 15:51

Qwa ale kusisz.... :evil: A co ze szmatogłowymi? W turcji tam chyba ostro teraz działają?
SMERFETA<----------
Red Bitch <------------------- Była...
SMERFETA TWIN<----------
Miata to nie auto, to stan umysłu...
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

25 sty 2016, 15:55

Cześć Turcji to nawet prywatnego przewodnika załatwię ;)
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
Galazka
Donator
Donator
Posty: 1091
Rejestracja: 09 wrz 2014, 10:26
Model: NB
Lokalizacja: Warszawa

25 sty 2016, 15:59

Dżunior pisze:Mój niezawodny wzór, testowany na Bałkanach wielokrotnie:

1. Auto (uwzględniając parkingi, pojedyncze płatne mosty itp.) 50PLN za 100km -> 7000/100 * 50PLN = 3500PLN
2. Noclegi -> 16 * 200PLN (średnia cena za pokój 2-os. w dobrym standardzie z łazienką, klepane na bookingu na kilka godzin przed wynajmem) = 3600PLN (zwykle wychodzi mniej)
3. Żarcie + jakieś dodatkowe atrakcje, lody, napoje -> 80-100PLN za os. za dzień = 1500-1800PLN za osobę

Przy załodze 2-os. wychodzi więc ok. 11000PLN za cały trip. Jeśli ceny paliw utrzymują się na obecnym (niskim) poziomie, realne będzie zamknięcie się w kwocie 10000PLN bez specjalnych ustępstw.
Przy załodze 1-os. będzie trochę taniej. Sporo zależy od tego, czy będzie ewentualnie ktoś inny "do pary" do noclegów, bo zwykle ceny pokoi 1-os. są niewiele niższe niż 2-os. Myślę że można tu zejść w okolice 8000-9000PLN śpiąc w "jedynkach" lub w okolice 7000PLN znajdując towarzystwo do wspólnego pokoju.

Przy samochodzie zasilanym LPG będzie oczywiście taniej, ale bezpiecznie należy założyć że 20-30% trasy trzeba będzie przejechać na benzynie. Nie znam dostępności LPG w poszczególnych krajach. W większości jakie odwiedzimy jest to paliwo powszechnie dostępne, ale trzeba rozpoznać temat we własnym zakresie.
Wiem też od uczestników wcześniejszych eskapad że da się trochę zaoszczędzić na jedzeniu. Nie trzeba zawsze stołować się w restauracjach, można ograniczyć konsumpcję lokalnych trunków i pewnie kolejne kilka stówek zostanie w portfelu. Myślę że w głównej mierze jest to kwestia determinacji. ;)

Edit: widzę że nie tylko mnie tak wyszło :mrgreen:

Dzieki, tak jak myslalem ze kolo 10k :) Wszystko się wyjasni bliżej wyjazdu lecz na razie na 60% tez pojedziemy :)
Mx-5 NB 1.6 Evolution Orange - Pomarańczka
Mx-5 NB 1.6 MMC Spec - Gruz
Awatar użytkownika
Morfi
Donator
Donator
Posty: 1699
Rejestracja: 11 lut 2012, 16:56
Model: NA
Wersja: 1.8 vvt
Lokalizacja: Wrocław

25 sty 2016, 17:47

Moi drodzy. Odnośnie przejścia w Ruse. W zeszłym roku wracaliśmy naszą MX5 z Bułgarii tym przejściem i o mało nie zostałem na moście. Jeden pas jest w permanentnym remoncie a drugim się "przejeżdża". Wyobraźcie sobie stan nawierzchni po tysiącach ciężarówek jadących w obie strony. Takich kolein w życiu nie widziałem. Jechałem szczytami kolein bo inaczej się nie dało. Jeden ruch kierownicą i zawisłbym na asfaltowym garbie. To przejście jest nieobliczalne. Jeśli ktoś ma mocno zglebioną miatke to proponuję się mocno zastanowić nad tym przejściem granicznym.
W Karpatach jest bardzo kapryśna pogoda. Planowaliśmy przejechać Transfogaradzką i Transalpiną ale góry były do połowy w chmurach. Zaplanujcie również alternatywną trasę bo szkoda jechać takimi serpentynami i uważać tylko na mokrą nawierzchnię a widoków brak.
montego blue ze "świnką w środku", wersja kanadyjska
NAFL 1,8L
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

25 sty 2016, 18:01

Generalnie jeśli chodzi o Stambuł to będziemy mieć "tubylca" na wyłączność do oprowadzania:) To mój dobry kolega z pracy i jak będzie potrzeba weźmie nawet urlop. A jak nie będzie to zaprowadzi nas do niezłych knajp wieczorem:)
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

25 sty 2016, 20:29

chrism pisze:Moi drodzy. Odnośnie przejścia w Ruse. W zeszłym roku wracaliśmy naszą MX5 z Bułgarii tym przejściem i o mało nie zostałem na moście. Jeden pas jest w permanentnym remoncie a drugim się "przejeżdża". Wyobraźcie sobie stan nawierzchni po tysiącach ciężarówek jadących w obie strony. Takich kolein w życiu nie widziałem. Jechałem szczytami kolein bo inaczej się nie dało. Jeden ruch kierownicą i zawisłbym na asfaltowym garbie. To przejście jest nieobliczalne. Jeśli ktoś ma mocno zglebioną miatke to proponuję się mocno zastanowić nad tym przejściem granicznym.
W Karpatach jest bardzo kapryśna pogoda. Planowaliśmy przejechać Transfogaradzką i Transalpiną ale góry były do połowy w chmurach. Zaplanujcie również alternatywną trasę bo szkoda jechać takimi serpentynami i uważać tylko na mokrą nawierzchnię a widoków brak.

Proszę nie siać defetyzmu. :bicz:
"Remont" na moście w Ruse trwa od wieków. Jechałem tam Miatą na seryjnym zawiasie, jechałem Miatą na glebie - obydwa auta do dziś żyją. To raptem kilkaset metrów (pełnej niepewności i skrajnych emocji :lol: ) przeprawy.

Co do Karpat...
Gdy pierwszy raz byłem na Transfogaraskiej MX-5'ką (2009 rok), od Cartisoary do zapory (jakieś 100km) jechałem w jednej, wielkiej, niekończącej się chmurze. 2h po mokrym, miejscami dość mocno podziurawionym asfalcie (ówczesny stan nawierzchni nie miał nic wspólnego ze stanem obecnym), po kilkadziesiąt minut w deszczu. Ba! Tunel na przełęczy był zalany wodą na głębokość kilkunastu centymetrów, przez co zglebiona NBfl'ka testowała chwilami szczelność uszczelek drzwiowych. :mrgreen:
Czy było warto? Pewnie! Było mrocznie, niebezpiecznie ale nadspodziewanie emocjonująco! :grraauu:
Od tamtej pory byłem tam jeszcze kilka razy, za każdym razem przy bezchmurnym niebie, w pełnym słońcu.
Wszystkiego nie da się przewidzieć, a przeciwności losu warto czasami potraktować jak wakacyjną przygodę... ;)

W temacie samej Transfogaraskiej natomiast... Chyba już o tym na Forum pisałem, ale chętnie powtórzę. Nazywanie jej najlepszą drogą tej części Europy i ustawianie pod nią wakacyjnego wyjazdu to IMHO grube przegięcie. Patrząc choćby na opisaną wyżej trasę, jestem w stanie wskazać min. 5 odcinków, miażdżących Transfogaraską krętością, jakością nawierzchni i nieprzewidywalnością sekwencji zakrętów.
Transfogaraska to legenda - broniąca się widokami, dająca do myślenia mroczną historię swoich narodzin.
Pod względem frajdy z jazdy natomiast... Bałkany skrywają wiele zdecydowanie większych perełek, o czym zapewne niektórzy z Was, już za kilka miesięcy (na własnej skórze :mrgreen: ) się przekonają... :mrgreen:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Awatar użytkownika
Hookie
Donator
Donator
Posty: 3402
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:22
Model: NB FL
Wersja: 1.8 Memories 2
Lokalizacja: Sosnowiec

25 sty 2016, 21:47

Czy Ty Dżunior aby w marketingu nie robisz? :kciuk: (mam na myśli końcówkę wypowiedzi :D )
2011-12: NB 1.8 '98 10th Anni 2260 - Miatulka
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
Awatar użytkownika
Morfi
Donator
Donator
Posty: 1699
Rejestracja: 11 lut 2012, 16:56
Model: NA
Wersja: 1.8 vvt
Lokalizacja: Wrocław

26 sty 2016, 9:19

Moim celem nie było sianie defetyzmu. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że nie każdy może być w stanie przejechać przez Ruse. Mnie również się to udało ale gdy pomyślę o powtórnym przejeździe to krew mi krzepnie.
montego blue ze "świnką w środku", wersja kanadyjska
NAFL 1,8L
Awatar użytkownika
Alex
Donator
Donator
Posty: 4595
Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
Model: NC
Wersja: Niseko
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

26 sty 2016, 9:36

w morde. Na Balkany chetnie bym pojechal ale cokolwiek przeraza mnie perspektywa robienia 300-400-500km dzien w dzien w MXie. Macie na to jakies patenty czy ja po prostu jestem niekompatybilny z MXem? :lol:
pozdrawiam
Alex :-)
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 8-) 182HP/242Nm 8-)
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Awatar użytkownika
nick.es
Moderator podróży
Moderator podróży
Posty: 7684
Rejestracja: 11 mar 2014, 10:13
Model: NB FL
Lokalizacja: Costa Blanca

26 sty 2016, 9:49

Alex pisze:Macie na to jakies patenty(...)?
Co to za pytanie? Topdown, odcinka i zakręty :D
Awatar użytkownika
Alex
Donator
Donator
Posty: 4595
Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
Model: NC
Wersja: Niseko
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

27 sty 2016, 18:01

nickesh v2.0 pisze:
Alex pisze:Macie na to jakies patenty(...)?
Co to za pytanie? Topdown, odcinka i zakręty :D

no 100km tak wytrzymam ale dalej nie wiem ...starosc nie radosc :P

kurczaki Bałkany kusza jak niewiem ale ja serio nie wiem czy dam rade w tamtejszym klimacie. A pilot mnie nie bedzie w stanie zmienic bo na razie jezdzi tylko w rFactor ;) w MXie nie dosiega do pedalow ani za bardzo nie wystaje zza kierownicy
pozdrawiam
Alex :-)
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 8-) 182HP/242Nm 8-)
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

28 sty 2016, 9:50

Alex, gdy jedziesz w grupie kilku MX-5'ów, dochodzi efekt "samonakręcania się" kolumny. Podążając za dupką innego MX'a lub widząc w lusterku wstecznym ryjek innego MX'a, zapominasz właściwie o wszystkim co się wokół Ciebie dzieje i o wszelkich drobnych przeciwnościach. :mrgreen: Serio, tak to działa. Przetestowałem to wielokrotnie. :mrgreen:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
evilek
Posty: 61
Rejestracja: 05 gru 2011, 19:57
Lokalizacja: Gdynia

23 mar 2016, 14:07

Tak jak ustaliliśmy - piszę się :)
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

23 mar 2016, 18:01

:winner: no to są już 3 fury:)
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

23 mar 2016, 21:14

Stary wyjadacz, w dodatku na nowym zawiasie. 8-)
czester_ dozbrojony po uszy.
A organizator jak zwykle szuka Mazdy na wyjazd... :lol:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

24 mar 2016, 0:17

qubatron chciał coś sprzedać... :roll:
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
wroclover
Donator
Donator
Posty: 939
Rejestracja: 11 gru 2014, 23:02
Model: NC
Wersja: Miata PRHT 2.0
Lokalizacja: DW
Kontakt:

24 mar 2016, 4:19

Dżunior pisze:Stary wyjadacz, w dodatku na nowym zawiasie. 8-)
czester_ dozbrojony po uszy.
A organizator jak zwykle szuka Mazdy na wyjazd... :lol:


wydaje mi się, że możesz pożyczyć naszą, jedziemy w tym czasie kombiakiem na Kaszuby zaszyć się w puszczy - jeśli chodzi tylko o dostępność auta z dachem nad głową ...
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

24 mar 2016, 7:00

Zawsze uważałem, że ten klub zrzesza niesamowitych ludzi :kciuk:
Dzięki wroclover, ale mnie już nosi i muszę kupić jakąś daily Mazdą na ten sezon - w przeciwnym razie oszaleję :lol:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
wroclover
Donator
Donator
Posty: 939
Rejestracja: 11 gru 2014, 23:02
Model: NC
Wersja: Miata PRHT 2.0
Lokalizacja: DW
Kontakt:

25 mar 2016, 14:52

jak nie kupisz - bierz naszą :)

a tak na marginesie - zazdroszczę - jedziecie w moje ukochane strony, jeździłem tam co rok - co dwa kilka(naście) lat temu. Na tym słynnym moście w Ruse jednego roku zostaliśmy upici przez tubylców podczas łapania stopa, a rok później zawieźliśmy im (mazdą 323F) skrzynkę Żywca w podzięce. Może przeprawa nie będzie taka zła ;)
Wyprawa naprawdę godna polecenia :)
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

25 mar 2016, 17:08

Dżunior pisze:Zawsze uważałem, że ten klub zrzesza niesamowitych ludzi :kciuk:
Dzięki wroclover, ale mnie już nosi i muszę kupić jakąś daily Mazdą na ten sezon - w przeciwnym razie oszaleję :lol:


Tylko wyluzuj z tą ND bo moja będzie zazdrosna o klimatyzację ;)
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
ODPOWIEDZ