Opryskiwacze ciśnieniowe KWAZAR ORION PRO+.

Pytanie dotyczące tych urządzeń.

Rozmowy inne, nie koniecznie o MX-5 ... wchodzisz tu na własną odpowiedzialność.

Moderator: Moderatorzy

Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

20 sie 2012, 11:22

Witam,

Noszę się z zamiarem kupna ręcznego opryskiwacza ciśnieniowego - wiadomo, że nie zawsze jest czas na wielogodzinne zabawy z zestawem pędzli, gąbek, wiaderek, szmatek, buteleczek i tak dalej - chciałbym urządzenia, za pomocą którego będę w stanie położyć pianę aktywną na Miatę (ale też większe auta, Mini, Audi A5), szybko i skutecznie, np. na myjce ciśnieniowej przy stacji benzynowej, lub pod domem tak tylko do spłukania wężem...

Środki, które oferują nam myjnie bezdotykowe, czy to proszkowe, czy z "aktywnym szamponem", są dla mnie nie do przyjęcia, dlatego chciałbym ograniczyć korzystanie z tych myjek, jedynie do programu z czystą wodą demineralizowaną.

Ale do rzeczy - proszę o poradę, jaka objętość byłaby odpowiednia, tak aby ze spokojem bez obawy i szczególnej oszczędności "opianować" sobie Miatę, ale i żeby z takiego urządzenia można było opryskać większe auto, jak wspominane Audi A5.

Zainteresowałem się produktami KWAZAR serii ORION PRO+ występujących w wariantach od 3 do 12 litrów. Myślę o opryskiwaczu 9l, lub 12l, czy taka objętość wystarczy na względnie bezstresowy oprysk małego-średniego auta?

http://allegro.pl/opryskiwacz-kwazar-orion-pro-9l-wysylka-gratis-i2563758530.html - 9l
http://allegro.pl/opryskiwacz-kwazar-orion-pro-12l-wysylka-gratis-i2555232683.html - 12l

Czy może wystarczy mi mniejszy opryskiwacz, są również 3, 5, 7-litrowe...
Nie chciałbym po prostu się obawiać, że zabraknie mi pojemności na 1/3 auta, a nie bardzo wiem jak to wypada, gdyż do tej pory aktywną nakładałem jedynie z KARCHER'a, nie na malutką Miatkę, a na dużego SUV'a... ;)

Z góry dziękuję.

Pozdrawiam,
Łukasz
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

20 sie 2012, 12:18

9, lub 12 litrów? Ty tak całkiem serio?;)

Ja mam Glorię FM10 - przy odrobinie wprawy można z tego maleństwa oblecieć całą Miatę na bezdotykowej i to dość dokładnie. Drogie cholerstwo, ale jestem z zakupu zadowolony. Do tego jakaś fajna piana aktywna (Magifoam, albo po prostu szampon którym myjesz auto) i naprawdę daje radę. Nawet jak myję sobie pod domem samochód to używam Glorii, tyle że wtedy zazwyczaj głównie do kół/nadkoli z jakimś APC
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

20 sie 2012, 12:25

O, kurcze... :mrgreen: :bang:

Czytałem właśnie o Glorii FM10, że jest to bezkonkurencyjny opryskiwacz, jaką ona ma dokładnie pojemność? 600? litr?

Wobec tego już wiem, czego szukać, faktycznie widziałem teraz filmiki na YT, gdzie gość tą Glorią oblatuje całe auto, także taki 2-3 litrowy w zupełności mi wystarczy... :)

Dzięki. Przynajmniej mam jakiś pogląd, i nie będę już głupio pytał po forach... :bang:

Dzięki! :mrgreen:
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

20 sie 2012, 17:31

Łukasz Kaszuba, zdaje się, że półtora litra, ale wlać trzeba mniej - dajmy na to litr, lub odrobinę więcej.

Gloria to nie tyle opryskiwacz co pianownica - wytwarza gęstą, suchą pianę która długo utrzymuje się na aucie, wiec nie ma potrzeby żeby miała większą pojemność niż ma wg. mnie. Szczególnie, że Miata to naprawdę nieduże auto :wink:
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

20 sie 2012, 17:57

No, tak. Przy odpowiednim roztworze, zapewne można z tego pokryć auto piękną śmietaną... :)
Bardzo Ci dziękuję - dzięki Tobie, już wiem, czego mi potrzeba. :smile:
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

20 sie 2012, 20:54

Łukasz, ale jak Ty z takim "uzbrojeniem" wyskoczysz na myjce, to Cię z niej wygonią... (nie mówię, że wszędzie).
Wujo
Posty: 254
Rejestracja: 24 wrz 2008, 17:45
Model: Inny
Lokalizacja: Łódź

20 sie 2012, 21:30

eeee tam - ja na myjki ręczne jeżdżę z własnym wiaderkiem, baniakiem z wodą, szczotką i irchą - fakt faktem, że nie jeżdze wtedy jak jest największe obłożenie myjni, ale jeszcze nigdy, nikt mi nie zwrócił uwagi ;]
[URL=http://www.spritmonitor.de/en/detail/314665.html] Obrazek [/URL]
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

20 sie 2012, 23:07

Istnieje ryzyko, choć nie raz widziałem u Was, na Carmenie gości myjących na dwa wiadra, niekiedy za 10-15 złotych (tyle ile przez program wody do spłukania przerzucisz) siedzieli po 2-3 godziny...

Ale też kilka razy mi się zdarzało jakieś "takie trochę bardziej" prace wykonywać na ciśnieniówce, i nigdy problemów nie było - zresztą sporo zainteresowanych tematem czystości auta osób tak robi, i z tego co wiem przypadki przegonienia itp. są sporadyczne, jeździ się w dobre miejsca, w dobrych godzinach, i na pewno nie ma problemu.

Na ten przykład, choćby Wasza myjnia - odpowiedzialni za nią jesteście Wy, tak więc Shell olewa totalnie, co tam się dzieje, gdy u Was w firmie nikogo już nie ma - tak więc w sobotnie wieczory, VAGowcy siedzą tam i oblężają wszystkie stanowiska przez wiele godzin, bo zdaję sobie sprawę jak ciężko jest z bardziej pracochłonnymi i wymagającymi idealnie czystego auta pracami, gdy przykładowo mieszka się w bloku, bez możliwości skorzystania z jakiegoś podjazdu/posesji z dostępem do bieżącej wody, raz na tydzień, czy dwa...

A taka pianownica, to jest nic w porównaniu do przyjeżdżania z dwoma wiadrami ciepłej wody w bagażniku i spacerku na Shell celem uzupełnienia ciepłą... :mrgreen: a i takich agentów już na Carmenie widziałem... :)
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

21 sie 2012, 7:55

U nas akurat nie przeganiamy ;) Ale są stacja gdzie tak robią. Zresztą na każdej ciśnieniówce, masz instrukcję i regulamin, z której wynika jasno, że zabronione jest używanie własnych środków myjących, wiaderek itp itd.

Ja sam mam wiaderko i gąbeczke i szampon. Do tego worek ręczników, mleczko do opon itd :P
Tylko ja mam komfort psychiczny :P

Ale... ta myjnia obok gdzie mieszkam, tj. przy Bułgarskiej przy Hotelu Mat's... Tylko spróbuj wyciągnąć "nieregulaminowe" narzędzie do mycia :mrgreen:
Pan Strażak Myjni będzie stać nad Tobą z batem szybciej niż zdążyłbyć siknąć tą pianą na auto.

Rozumiem, sens działania tych myjni i ich ogólny zamysł. Oraz to, że bieganie tam z wiaderkami jest takim "polskim" naciąganiem. Zawsze robimy więcej niż nam wolno :P

Dlaczego nie gonimy VAGowców? A po co? Wygonimy raz, to już więcej nie przyjadą. A to, że sobie dwa razy więcej z wiaderkiem posiedzi. O fury dbają to pucują ;)
Często wiadra napełniają wodą też z myjki, czyli... płacą.
Awatar użytkownika
Fifkers
Donator
Donator
Posty: 4684
Rejestracja: 10 cze 2009, 11:06
Model: NA
Lokalizacja: Białystok

21 sie 2012, 15:31

Tak czy inaczej tej myjni płacisz, choćby za spłukanie samochodu, więc nie widzę problemu. Uważam jednak, że takie dłuższe mycie z własnymi środkami trzeba robić o takiej porze żeby nie blokować stanowiska i nie ograniczać w ten sposób zarobku myjni. Jak nikogo nie ma np rano czy późnym wieczorem to nie widzę w tym nic złego, że przyjadę ze swoim szamponem w opryskiwaczu :)
Co do tematu to z ciekawością poczytam czego używacie, bo zastanawiałem się też nad kupieniem czegoś w tym stylu i stosowaniu własnego delikatnego szamponu, bo ta chemia w myjni wydaje się bardzo mocna przez co mój lakier zrobił się taki jakiś matowy i jakby wysuszony :sad:
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990.
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

21 sie 2012, 15:36

Dla lakieru jako takiego proszki, czy szampony używane na myjni groźne raczej nie są, zwłaszcza że coraz bardziej to rozwadniają dla oszczędności - ale dla wosku, czy sealantu mogą być zabójcze...

A to już byłaby wyjątkowa durnota, woskować samochód, wiadomo, że niekiedy trwa to godzinami, po to, żeby po kilku dniach, czy nawet na następny dzień, gdy auto się ubrudzi, zniszczyć 1/3 swojej pracy proszkiem z tego g*wna... :roll:
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

21 sie 2012, 20:21

Łukasz Kaszuba pisze:A to już byłaby wyjątkowa durnota, woskować samochód, wiadomo, że niekiedy trwa to godzinami, po to, żeby po kilku dniach, czy nawet na następny dzień, gdy auto się ubrudzi, zniszczyć 1/3 swojej pracy proszkiem z tego g*wna... :roll:


Dlatego ja zazwyczaj korzystam tylko z programu z wodą demineralizowaną na myjni, a przedtem pianuję całą Miatę z Glorii - zazwyczaj używam tego samego szamponu którym myję auto. Wprawdzie mam własny podjazd, itd - ale jak jest zimno to zwyczajnie mi się nie chce i wolę zapłacić 2, czy 3zł za szybkie umycie auta niż bawić się ręcznie na podjeździe.

A z zakupu Glorii jestem wyjątkowo zadowolony, bo cholernie przydaje się w domu/ogrodzie itd - nie ma to jak mycie tarasów Glorią i APC Megsa :lol:
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

22 sie 2012, 15:08

Widzicie Panowie tylko tu chodzi o coś innego...

Owszem, za spłukanie płacisz, ale całą resztę wykonujesz swoimi środkami. To tak jakbyś poszedł do pubu ze swoim piwem ;) i kupił tylko orzeszki :P
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

22 sie 2012, 15:35

DEXTER pisze:Owszem, za spłukanie płacisz, ale całą resztę wykonujesz swoimi środkami. To tak jakbyś poszedł do pubu ze swoim piwem ;) i kupił tylko orzeszki :P


W Portugalii przechodzi pójście do knajpy ze swoim winem, albo własnym żarciem i nie jest to coś zdrożnego... Kwestia mentalności, itd
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

22 sie 2012, 16:11

Inna rzecz, że ktoś, kto bardziej szczegółowo podchodzi do spraw czystości w aucie i na nim, na samo takie spłukanie, opłukanie przerzuci przez myjkę mniej więcej tyle, ile cała reszta przeciętnych Kowalskich wrzuca na "umycie" samochodu... ;)
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

29 sie 2012, 13:11

Wroniasty po Twoich postach zacząłem się zastanawiać czy by nie nabyć sobie takiego gadżetu...

Rozumiem, że opryskujesz auto pianą i tylko spłukujesz? Nie używasz gąbki/szczotki?
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

29 sie 2012, 20:15

DEXTER pisze:Rozumiem, że opryskujesz auto pianą i tylko spłukujesz? Nie używasz gąbki/szczotki?


Nie używam gąbki, ani szczotki. Jeżeli auto jest nawoskowane to to wystarczy żeby było w miarę czyste, jeżeli nie jest - to bez dłuższej zabawy typu wiadro, szampon, rękawica do mycia i tak się nie obejdzie...
ODPOWIEDZ