Prawo jazdy - nowe przepisy
Moderator: Moderatorzy
Może kogoś zainteresują nowe przepisy:
http://www.motofakty.pl/artykul/co_ma_sie_jeszcze_zmienic_w_przepisach.html
Te zmiany dot. kategorii na motocykle są bardzo rozsądne.
http://www.motofakty.pl/artykul/co_ma_sie_jeszcze_zmienic_w_przepisach.html
Te zmiany dot. kategorii na motocykle są bardzo rozsądne.
"Race car driving is like sex: all men think they're good at it" - Jay Leno
"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
callum pisze:Te zmiany dot. kategorii na motocykle są bardzo rozsądne.
Ja widzę tutaj następny przepis mający na celu wyciągnięcie kasy od ludzi. Jestem jak najbardziej za wprowadzeniem ograniczenia mocy dla świeżych motocyklistów, ale po co wprowadzać oddzielną kategorię na motocykle?? Tak samo idiotyczny przepis jak to by robić oddzielny kurs na A jeśli posiada się A1. Chyba człowiek który zrobił już raz kurs i jeździ tym jednośladem 2 lata potrafi to robić i nie potrzebuje znów jeździć po placu i kręcić ósemki? Ale oczywiście jest jeden cel- wyciągnąć ten tysiąc złotych haraczu za kurs za możliwość kupienia mocniejszego sprzęta.
A co do rezygnacji z zabierania prawa jazdy to podobna sytuacja. Najpierw brak punktów za fotoradary a teraz to. Bez prawka taki kierowca nie zapłaci mandatów, więc lepiej mu go nie zabierać. Kurs reedukacyjny po zebraniu 25pkt? Ciekawe ile kosztuje.
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990.
Jest NA 1990.
Max89 pisze:jeździ tym jednośladem 2 lata potrafi to robić
Niestety tu się z Tobą nie zgodzę.
Czy uważasz, że jak zrobiłeś kurs prawa jazdy to umiałeś jeździć?
"jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"
George Orwell
George Orwell
Nie o to mi chodzi. Przecież kurs i uzyskanie prawka nie robi z ciebie dobrego kierowcy, tylko daje ci pozwolenie na wyjazd na ulicę. Taka jest prawda. Ale nawet gdyby było inaczej to i tak przejście drugi raz tego samego kursu, tylko na moto mocniejszym o 5-10KM (w PL kursy na A1 są na 125ccm, a na A na 250ccm) jest dla mnie zupełnie bez sensu.
Motocyklista z A1 na pewno umie to czego uczą na kursach, czyli zmiana biegów i kręcenie ósemki na placu. Więcej nie uczą.
Uważasz, że przejście takiego kursu drugi raz przez osobę, która już jeździ ma jakiś sens?
Motocyklista z A1 na pewno umie to czego uczą na kursach, czyli zmiana biegów i kręcenie ósemki na placu. Więcej nie uczą.
Uważasz, że przejście takiego kursu drugi raz przez osobę, która już jeździ ma jakiś sens?
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990.
Jest NA 1990.
Max89, Nigdzie nie jest napisane, że będziesz musiał przechodzić drugi raz TEN SAM kurs. Może po prostu dopiero po osiągnięciu danego wieku będziesz mógł wystąpić o wyższą kategorię, ale nie będzie się to wiązało z identycznym egzaminem? Bo to faktycznie byłoby bez sensu.
Ograniczenie mocy (nawet jeśli służy wyciąganiu pieniędzy) da więcej dobrego niż złego. W Niemczech dorośli ludzie jeżdżą na 250-kach, a 50-konna 500-ka jest uważana za całkiem poważny motocykl. U nas jeśli szesnastolatek nie ma 140-konnej GSX-R to kumple go nie szanują i chłopak ma kompleksy. Uważam, że jakikolwiek sposób na ograniczenie tego aż będzie ciut starszy i trochę poważniejszy jest lepszy niż żaden.
Ograniczenie mocy (nawet jeśli służy wyciąganiu pieniędzy) da więcej dobrego niż złego. W Niemczech dorośli ludzie jeżdżą na 250-kach, a 50-konna 500-ka jest uważana za całkiem poważny motocykl. U nas jeśli szesnastolatek nie ma 140-konnej GSX-R to kumple go nie szanują i chłopak ma kompleksy. Uważam, że jakikolwiek sposób na ograniczenie tego aż będzie ciut starszy i trochę poważniejszy jest lepszy niż żaden.
"Race car driving is like sex: all men think they're good at it" - Jay Leno
"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
Max89 pisze:Uważasz, że przejście takiego kursu drugi raz przez osobę, która już jeździ ma jakiś sens?
Myślę, że jak ktoś będzie miał A1 i zapisze się na A2 to będzie miał egzamin, a nie drugi kurs.
callum pisze:jeśli szesnastolatek nie ma 140-konnej GSX-R to kumple go nie szanują i chłopak ma kompleksy.
Widziałem ostatnio jakiegoś małolata na hayabusie który stojąc na światłach nie sięgał dwoma nogami do ziemi, ale ruszając próbował poderwać motor na gumę...
Mam nadzieję, że zmiana przepisów zdejmie takich jak on z ulicy.
"jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"
George Orwell
George Orwell
callum pisze:ale nie będzie się to wiązało z identycznym egzaminem? Bo to faktycznie byłoby bez sensu.
Nie wiem, ale skoro teraz mając A1 trzeba robić na A cały kurs to możliwe, że i na to przyszłe A2 też tak będzie.
Damiann pisze:Myślę, że jak ktoś będzie miał A1 i zapisze się na A2 to będzie miał egzamin, a nie drugi kurs.
I tak wydaje mi się to zbędnym wydatkiem dla motocyklisty. Czyżby poprzedni (identyczny) egzamin nie wykazał, że potrafi poprawnie jeździć?
IMO po okresie 2 lat od zrobienia pierwszego prawka na motocykle powinno być wydawane nowe prawko już na tą większą moc, bez żadnych kursów i egzaminów.
Max89 pisze:Jestem jak najbardziej za wprowadzeniem ograniczenia mocy dla świeżych motocyklistów
Sam przed zakupem mx-5 myślałem o Suzi GS 500, a nawet o Varadero 125

Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990.
Jest NA 1990.
Max89 pisze:IMO po okresie 2 lat od zrobienia pierwszego prawka na motocykle powinno być wydawane nowe prawko już na tą większą moc, bez żadnych kursów i egzaminów.
A jeśli ktoś zrobił prawko A1 i nie jeździł to też z automatu należy mu się A2 po 2 latach?
Bierz też takie opcje pod uwagę.
"jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"
George Orwell
George Orwell
Damiann pisze:Max89 pisze:IMO po okresie 2 lat od zrobienia pierwszego prawka na motocykle powinno być wydawane nowe prawko już na tą większą moc, bez żadnych kursów i egzaminów.
A jeśli ktoś zrobił prawko A1 i nie jeździł to też z automatu należy mu się A2 po 2 latach?
Bierz też takie opcje pod uwagę.
otóż to...
pomysł dobry, ale wykonanie będzie pewnie jak zawsze "po polsku". i niestety mam wrażenie, że niewiele zmieni się w kwestii "niesięgających ziemi małolatów na hayabusach". przypuszczam, że 50% poruszających się po miastach (podkreślam miastach) motocykli wozi osoby bez prawa jazdy. od tej grupy trzeba zacząć i to nie poprzez ustawę a poprzez regularne kontrole policyjne. ja wiem, że znów będzie pisk, że nagonka na motocyklistów, że trzeba ścigać pijanych kierowców i skorumpowanych polityków. ale prawda jest taka, że w naszym motocyklowo rozwijającym się kraju (dodatkowo biorąc pod uwagę mentalność narodową) należy prowadzić szeroko zakrojone akcje kontrolne i eliminować typów bez uprawnień. dopiero wtedy nowe rozwiązania legislacyjne będą miały sens, podniosą poziom bezpieczeństwa i świadomość motocyklową w narodzie (zarówno bierną świadomość puszkarzy i czynną - motocyklistów)
Damiann pisze:A jeśli ktoś zrobił prawko A1 i nie jeździł to też z automatu należy mu się A2 po 2 latach?
Nawet jak nie jeździł to i tak zda ten egzamin, a cała procedura zwiększa tylko biurokrację i utrudnia ludziom życie.
To może podajcie jakiś argument za ponownym egzaminem?
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990.
Jest NA 1990.
-
- Posty: 295
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 20:33
- Lokalizacja: Warszawa
Chociażby taki, że wielu kierowców samochodów z wieloletnim doświadczeniem po utracie prawa jazdy ma często duże problemy z ponownym zdaniem egzaminu. Nie sądzę żeby motocykliści byli bardziej zdolni:)
Zdanie prawka na motocykl jest 10x łatwiejsze niż na samochód, więc trzeba być naprawdę bardzo zdolnym żeby oblać. Jest jedna, stała trasa egzaminacyjna, więc można się jej nauczyć nawet na pamięć.
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990.
Jest NA 1990.
Max89 pisze:Zdanie prawka na motocykl jest 10x łatwiejsze niż na samochód, więc trzeba być naprawdę bardzo zdolnym żeby oblać. Jest jedna, stała trasa egzaminacyjna, więc można się jej nauczyć nawet na pamięć.
prawda, zdawalność za pierwszym razem jest na poziomie 80-90% - to inny świat niż egzaminy na kat. B, choć tak samo odległy jeśli chodzi o faktyczne umiejętności kierującego

Max89, citizendog, zdawalność na A jest m.in. dlatego tak wysoka, że ponad połowa zdających to osoby, które mają już kat. B, więc znają przepisy, od dawna uczestniczą w ruchu drogowym, nie wpadają w panikę na widok ronda itd., więc jedyna trudność to prowadzenie samego motocykla.
citizendog, pomysł kontrolowania motocyklistów teoretycznie dobry, ale jednak rasistowski
więc raczej nie przejdzie. Może prościej byłoby zrobić coś innego - mamy XXI wiek, więc może na początek porównać dane z CEPIKU na temat właścicieli, na których są zarejestrowane motocykle i sprawdzić, czy mają kat. A, a jeśli nie, to wtedy im się przyjrzeć i sprawdzić, czy nie jeżdżą? Wtedy nie byłoby to takie szukanie na ślepo igły w stogu siana. Wiem, że teoretycznie mogę posiadać motocykl, nie mieć kat. A i użyczać go komu innemu, ale to rzadka sytuacja.
citizendog, pomysł kontrolowania motocyklistów teoretycznie dobry, ale jednak rasistowski

"Race car driving is like sex: all men think they're good at it" - Jay Leno
"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
callum pisze:omysł kontrolowania motocyklistów teoretycznie dobry, ale jednak rasistowski
taki rasizm ma uzasadnienie



niemniej, moim zdaniem, należy tępić czarne owce, siać postrach (racjonalnie), a wtedy legislacja stopniująca moc i pojemność będzie to doskonale uzupełniać
citizendog pisze:należy tępić czarne owce
Zgadzam się, ale to jest zagwozdka nie do rozwiązania: albo będzie się robiło łapankę na wszystkichmotocyklistów, po to żeby wyłapać idiotów (i statystycznie bardziej ucierpią na tym "normalni"), albo - jeśli nie będzie się robiło łapanki, żeby nie prześladować niewinnych -- nie złapie się nikogo

citizendog pisze:bo w końcu motocykliści (choć czasem nie bez powodu) czują się uciśnieni
Ostatnio poczułem się zajeb*ście uciśniony, kiedy jedna pani ruszyła samochodem równo ze mną spod świateł, po czym na środku skrzyżowania zmieniła nielegalnie pas zajeżdżając mi drogę i dała ostro po heblach, bo chciała za skrzyżowaniem zaparkować (też nielegalnie, na zakazie) tuż za pasami. Nie jestem zwolennikiem awantur na drodze, ale zatrzymałem się i dość ostro jej nawrzucałem, choć sądząc po minie nie miała pojęcia czemu się zdenerwowałem byle hamowaniem awaryjnym

"Race car driving is like sex: all men think they're good at it" - Jay Leno
"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde