Kupujemy Smarta!

Czyli allegrowe ogłoszenie^^

Rozmowy inne, nie koniecznie o MX-5 ... wchodzisz tu na własną odpowiedzialność.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
majk
Posty: 2113
Rejestracja: 16 lip 2008, 13:11
Model: NB FL
Wersja: 1.6 Turbo
Lokalizacja: Warszawa

17 lis 2009, 17:48

Ktoś bardzo chciał się pozbyć swojej pociesznej zabawki, jak ja bym na taki egzemplarz trafił to sprzedawca wisiałby na drzewie przygwożdżony za pewną część ciała;p

Szanowny Allegrowiczu.
Jeśli masz już dosyć nudnego, beztroskiego życia, zapomniałeś jak nazywa się Twój psychoanalityk, szukasz racjonalnego powodu do popełnienia samobójstwa czy też bezsennymi nocami zastanawiasz się, na co by tu wydać jeszcze trochę kasy - trafiłeś we właściwe miejsce.
Oferuję Ci przedmiot, który nada Twojemu życiu nowego wymiaru. A może nawet i odrobinę sensu. W skrajnym przypadku zapewni Ci długotrwałą i niestety nieskuteczną terapię w zamkniętym ośrodku dla nerwowo chorych.

Zacznę jednak od początku, byś miał okazję upewnić się, iż dokonujesz właściwego wyboru…

Ta historia jest prawdziwa:

6 stycznia 07. Poranny wyjazd na Pomorze. Po smarta. Wesoło jest w starej, wysłużonej astrze, nie powiem. Kurczak w warzywach (na zimno) smakuje nieziemsko. Troszkę deszczu nie psuje nam humorów ... 20 km przed celem pasek rozrządu odrobinkę się zerwał. Nic to. Do celu niecałe 20 km, dobrzy ludzie mają linkę i niezłą fantazję (nocna jazda na holu z prędkością 100 km/h - do tej pory mam stany lękowe...).

6 stycznia 07 wieczór: a niech tam, fajna knajpka, browarek i dobre papu, hotelik i ... hmm (bez przesady - nic co by wykraczało poza ogólnie przyjęte normy, choć z drugiej strony…szkoda).

7 stycznia 07. Oto on. Smart. Mała, żółta poczwarka spogląda na nas smutnymi oczkami. Troszkę zaniedbana, tu i ówdzie obita, ale ogólne wrażenie dobre. Maskotka przy kluczyku przedstawia smarcika z radosnym uśmiechem na twarzy...Ta maskotka ujęła mnie najbardziej...

7 stycznia 07, odrobinę później. Smarcik już jest mój. Do domku wracamy na raty (moja kobieta zostaje z kumplem w hotelu, jego wraca ze mną smartem). Powody natury obiektywnej.

Jedziemy (pamiętaj, podwiń sobie lewą nogę, to automat....). Pamiętam. Ale zapominam o ręcznym: 300 km autko ciągnie za sobą troszkę przyblokowane kółeczka. Okazało się, że lampka sygnalizująca zaciągnięty hamulec nie do końca świeci. Tzn. świeci, ale na czarno. Cóż. Drobny wypadek przy pracy.

Dalej już bez niespodzianek ??? Kilka km przed domem zamigotał wskaźnik paliwa. Rezerwa. Teoretycznie 2 litry - dojedziemy. Padł 300 m od stacji benzynowej. Było z górki, więc nie mogę tego nawet nazwać pechem.

W domku. Smart przejechał 610 km. Sam. Bez pomocy. Jutro będę się cieszył.

8 stycznia 07. Cóż, trzeba pojechać do pracy. Smartem, a niech tam. 31 minuta jazdy: coś stuknęło i zapaliła się lampka ładowania. Damy radę, akumulator wytrzyma przeca te 20 km....Akumulator tak, ale nie chłodzenie silnika.
Dobra, stoję. Telefon do kumpla; zaraz się zjawią z holem.
Deja vu. Będę znowu holowany ? Nie będę na szczęście, w otworku do wkręcenia haka nie ma gwintu. Spychamy autko do przygodnie poznanego rolnika. Stoi tam do dnia następnego. A ja w tym czasie inauguruję sezon zakupów części do smarta.

9 stycznia 07, około południa, jadę wymienić pasek klinowy. Rolnik ochoczo zaproponował, że za 5 dych sam to zrobi, cobym się nie ubłocił.
Jak powiedział, tak zrobił. Pod smartem spora kałuża oleju.

10 stycznia 07. Już mnie uważają za czubka (w pracy). Do smarta ustawiła się kolejka oglądaczy na firmowym parkingu. Zastanawiam się, czy pobierać opłaty za przejażdżki.

11 stycznia 07 lampka od zaciągniętego hamulca ożyła i świeci. Niezależnie czy jest zaciągnięty, czy nie. W dodatku po wjechaniu na dowolną nierówność zapalają się również lampki od abs i asr i....już nie gasną. Ponieważ nic innego nie przychodzi mi do głowy, resetuję autko, zupełnie tak jak mojego laptopa. Odłączam baterię… Lampki owszem, gasną, ale nie zapala silnik. Nic to: jestem twardy – próbuję do skutku.
Zapalił, za 20 tym razem. I tak mu już zostało.

12 stycznia. Muszę pojechać na Śląsk. Smart ? Hmm, mój kumpel (handlowiec), też ma wątpliwości. Rzucamy monetę - smart.

12 stycznia 2,5 godziny później.
Katowice na widoku, jeszcze kilka km i jesteśmy u celu. Jazda średnia, wieje, nie da się jechać szybciej niż 100 km/h. Stajemy na pierwszych światłach w Katowicach i...już z nich nie odjedziemy...
Padło sprzęgło.
Nie... Telefon po lawetę i do Smart Center. Niedaleko. W Smart Center ciepło, miło, kawusia za free. Będą działać.

15 stycznia 07. Telefon ze Smart Center zastał mnie w ulubionym pubie: facet, który zadzwonił powinien pracować na policji jako posłaniec śmierci (informować rodziny ofiar o śmiertelnych zejściach). Beznamiętnym głosem oświadczył, że smart to kupa złomu, silnik pęknięty, sprzęgło zalane olejem, itd, itp. Co on może zrobić ? A co ja mogę ? Dopiłem piwo. Gdybym wiedział, że to jedno z ostatnich w moim życiu… Poprosiłem, żeby to w kupę poskładali (z nowym sprzęgłem), coś wymyślę.

15 do 19 stycznia: smarta nie ma w domu. Nie powiem, żebym tęsknił za nim (choć mam z tego powodu odrobinę wyrzutów sumienia). W międzyczasie przyszła paczka z zimowymi kołami do smarta. I nowe radio. I parę innych dupereli...W sobotę jadę po Smarta. Pociągiem (pierwszy raz od 7 lat....). Po drobnych 2 godzinach oczekiwania odbieram poczwarkę. Jeździ, choć miły Pan serwisant uprzedził mnie: „nie gwarantuję, że dojedzie Pan do domu”. Poinformował mnie również, że nie mam klaksonu (nie wiem w jakim celu, nie mógł się przecież spodziewać, że takim drobiazgiem mnie dobije).
Wracam: z Katowic do Wrocławia autostradą 4 godziny. Nie, nie z powodu smarta. Po prostu spadł śnieg…Smarkacz trzymał się dzielnie (choć z uporem maniaka starał się wpaść w poślizg). Okazało się, że jest zapowietrzony układ hamulcowy. Drobiazg, dzięki temu kupiłem sobie latarkę, żabkę do odkręcania zamarzniętych korków i 5 paczek kinder bueno).

Dojechałem do domu.

31 stycznia 2007. Smark nadal stoi w garażu. Nie zaglądam często do niego. Założyłem tylko zimowe kółeczka. Od tamtych wydarzeń minęło sporo czasu.

W Smarcie w ciągu tego czasu zepsuło się wszystko. Niektóre rzeczy nawet po kilka razy. Jeśli istniało jakiekolwiek, najmniejsze prawdopodobieństwo, że jakaś rzecz padnie: padała. Jeśli nie istniało takie prawdopodobieństwo: padała również.

Cóż, ma to swoje dobre strony: poznałem chyba wszystkie SmartCenter w Polsce. Zaprzyjaźniłem się z serwisantami. Nie popadłem w alkoholizm, ponieważ nie miałem kasy na gorzałkę. Nauczyłem się cierpliwości. A moje zdolności techniczne osiągnęły taki poziom, że swobodnie mogę poskładać do kupy latający talerz, który niegdyś rozbił się w Roswell.

Jako, że w smarcie wszystko padło, wszystko też wymieniłem (bądź naprawiłem). Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że autko jest sprawne.
Otóż nie jest.
Zapala albo nie zapala. Jedzie albo nie jedzie. Zmienia biegi, albo ich nie zmienia. Wycieka z niego olej, chociaż go nie ubywa. Klimatyzacja jest sprawna ale nie chłodzi.

Czasami przez tydzień działa idealnie. Potem zapala co 3 raz. Potem co 20. Potem nie chce sam zmieniać biegów. Kiedy jadę z tym do serwisu: złośliwie chodzi jak złoto. Doszło już do tego, że jak przejadę 20 km bez awarii zaczynam wietrzyć jakiś podstęp. I przeczucie nigdy mnie nie myli…

Pewnego dnia urwał mi się silnik. Tak po prostu, jak w nędznej, czeskiej komedii.
Innym razem dało się włączyć tylko wsteczny bieg. Nie zraziłem się tym i przejechałem 30 km na wstecznym. Niepotrzebnie: rekord Ginessa to 150 km... Nie lubię jak pada deszcz….żeby zmienić kierunek nawiewu (wentylatora) na szybę, trzeba wyjąć akumulator. Robię to w 2 minuty...
Jest tych smaczków jeszcze sporo. Tych najgorszych nie wymienię, ponieważ ogłoszenie mogą czytać dzieci....
Smart przejechał już niemal 120 tys km. Koszt napraw przekroczył kilkukrotnie jego wartość (początkową, nie obecną....). Płaciłem jednak z zaciśniętymi zębami. Jestem przeca Polakiem, zawziętym, upartym typem.
W większości banków wisi już moje zdjęcie z adnotacją „regulamin pracy naszej placówki nie przewiduje dodatków pieniężnych za negatywne skutki kontaktu z tym osobnikiem”.

Po przeanalizowaniu wszelkich możliwych przyczyn tego stanu rzeczy, doszedłem do wniosku, że mają one podłoże metafizyczne. Ktoś rzucił na niego klątwę, bądź też wyposażył w złośliwą osobowość. Być może mamy tu do czynienia z każdym z w/w zdarzeń. Na egzorcyzmy jednak się nie zdecydowałem. Egzorcyści nie wystawiają faktury VAT.

Dlaczego miałbyś kupić to autko ? Jest ku temu ważny powód.
Otóż ma ono wartość ogromną. Wyobraź sobie, że dajesz go w prezencie znienawidzonej osobie....W białych rękawiczkach, z uśmiechem na twarzy....Po co wydawać kasę na mało finezyjne i oklepane w kryminalnych serialach metody.... Albo zostawiasz go dla siebie. Ale o tym już pisałem.
Zawsze możesz go spalić. Słyszałeś, żeby ktoś spalił swojego smarta ? Masz okazję być tym pierwszym. Poczytne tabloidy na 100% zrobiły by z Ciebie bohatera. I ofiarę...

Nie wiem, czy piszę z sensem, ale mam nerwowe tiki i trochę mi to przeszkadza w obiektywnej ocenie sytuacji....W dodatku głosy, które zazwyczaj słyszę ostatnio recytują chińską instrukcję obsługi maszynki do wybielania zębów (skąd wiem, że chodzi o instrukcję skoro nie znam chińskiego?)....

Do autka dorzucam komplet kół zimowych. Tak, pro forma. Smart i tak nie zechce jeździć w zimie.

Optycznie autko nie wygląda źle. Trochę poobijane plastiki. Wnętrze...jest ładne, co oczywiście jest bez znaczenia. Nie publikuję fotki, ponieważ komornik nakleił swoją nalepkę na obiektywie.
Autko można obejrzeć we Wrocławiu. Albo w dowolnym innym miejscu, w którym właśnie się zepsuło.

Szanowny Allegrowiczu. Zostałeś ostrzeżony.
Była: MX-5 NA 1992
Była: MX-5 NBFL 2002
Była: MX-5 NB 1999
Była: MX-5 NA 1.8T 1994
Była: MX-5 ND RF 2017
Była: MX-5 NA 1.6 1996

Jest: MX-5 NBFL 2001 1.6T
spilner
Posty: 847
Rejestracja: 06 lut 2009, 9:02
Lokalizacja: Wwa

17 lis 2009, 20:45

:mrgreen: :mrgreen: piękne.
Na marginesie, przed zachorowaniem Lilki na miatę smart był rozpatrywany. Krótko, dopóki nie okazało się że to takie auto gdzie w celu dolania płynu do spryskiwaczy trzeba wyjąć silnik.
dirty
Posty: 265
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:12

18 lis 2009, 10:32

smarty mają jedną olbrzymią wadę - położenie świec
cześć jest na górze i te bez problemu zmienimy - jak większość właścicieli zmienia,
ale cześć jest na dole i tu niektórzy nie zmieniają przez co przy małych przebiegach normą jest remont silnika
te świece, które znajdują się niżej - większość mechaników poza ASO będzie chciało wykręcić wyjmując silnik - z braku doświadczenia i umiejętności
z własnej obserwacji wiem ( brat kiedyś takowym jeździł i przerabiał temat) większość mechaników była za wyjęciem silnika i tak po odwiedzeniu większości z nich u nas w mieście pojechał do innej miejscowości gdzie normalny mechanik normalnie to ogarnął
sprawa dosyć upierdliwa i jeżeli większość mechaników chcę wyjmować silnik ( cześć była za wykręceniem tych górnych tylko bo o dolnych nie miała pojęcia) to pokazuje nam to możliwości przerobowe taniego auta w Polsce :lol:
uważam też, że same silniki jak i turbinki w nich średnio spisują się....
Aro
Posty: 1215
Rejestracja: 03 wrz 2009, 15:39
Lokalizacja: Warszawa

18 lis 2009, 10:39

Niektórzy nawet nie wiedzą, że tam jest 6 świec... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Podobno jest jeden typ w naszym kraju, który naprawia w tych samochodach wszystko... Gdyby ktoś potrzebował, mogę ustalić numer telefonu i adres...
Były NA 1,6; NB 1.8
Jest NA+1,8(NBFL)
Cywil GALANT 2,5 V6
dirty
Posty: 265
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:12

18 lis 2009, 14:48

ja znam takiego drugiego :twisted:
Lukasz
Posty: 591
Rejestracja: 02 sie 2005, 8:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

18 lis 2009, 14:58

Moze to ten sam? ;-)
7 zima z MX-5
daro64
Posty: 25
Rejestracja: 23 lip 2009, 17:21
Lokalizacja: Nowy Sącz

19 lis 2009, 22:07

eee tam ,jak sie kupuje zajeżdżone auto to tak sie dzieje.

Ja mam smarta 4-ty rok tylko że cdi i jakiś specjalnych problemów z nim nie mam, a przebieg to 178 tyś, i jest ok.
Bardzo wdzięczny samochód,na zatłoczone miasto idealne.

I to spalanie :lol: ,jak go kupiłem zonie to robiliśmy test, zatankowany pod korek,przejazd 116 km ,70% trasa 30% miasto i tankowanie znów pod korek, weszło 3,2 LITRA :grin:

naprawde polecam to autko w dieslu ale pod warunkiem że nie jest zakatowane.

pozd.Paweł
mx-5 miracle 1.8
smart 800.cdi
saab 9-5 2.3T
callum
Posty: 743
Rejestracja: 31 maja 2008, 18:42
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

20 lis 2009, 0:16

daro64, zrobiliście nim prawie 180 tysięcy po mieście???? Czy kupiliście używanego?

Pytam, bo ja to może robię 15 tysięcy rocznie :D

Jeździłem jakiś czas smartem (benzyna), fajne autko, ale przeszkadzała mi strasznie skrzynia biegów, której czas potrzebny na zmianę biegów liczy się epokami geologicznymi ;) Za to kiedyś skręcając w deszczu zrobiłem niechcący coś w stylu power-slide'a :D , aż mi serce do gardła podeszło bo on przy tym tak się zahuśtał, że myślałem, że się wywróci. Więc autko potrafi być żywiołowe, tylko że tą żywiołowość na codzień gasi skrzynia biegów :-(
"Race car driving is like sex: all men think they're good at it" - Jay Leno

"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
Awatar użytkownika
majk
Posty: 2113
Rejestracja: 16 lip 2008, 13:11
Model: NB FL
Wersja: 1.6 Turbo
Lokalizacja: Warszawa

20 lis 2009, 9:14

Ja swojego czasu(tuż przed miatą) przeżywałem chorobę na Smarta Roadstera:) To było niegłupie autko, rozkład mas 50:50, 82ps(+można go chipnąć na 100+), skrzynia trochę szybsza niż w normalnym fortwo(też miałem okazję) i dodatkowo z łopatkami przy fajerce. Wszystko fajnie, spalanie rewelka tylko ten wszechobecny plastik i jednak skrzynia...
Ale za takie auto na miasto bym się nie obraził...
Była: MX-5 NA 1992
Była: MX-5 NBFL 2002
Była: MX-5 NB 1999
Była: MX-5 NA 1.8T 1994
Była: MX-5 ND RF 2017
Była: MX-5 NA 1.6 1996

Jest: MX-5 NBFL 2001 1.6T
Tycjan
Posty: 1053
Rejestracja: 27 paź 2007, 14:57
Model: NB MSM
Wersja: Mazdaspeed
Lokalizacja: Świnoujście/Szczecin

20 lis 2009, 10:43

Mi się ten podoba - stylistyczne cudo - widać rękę mistrza:

http://www.tuningforum.pl/viewtopic.php?f=91&t=107782

i na trzeciej stronie:
http://www.tuningforum.pl/viewtopic.php?f=91&t=107782&start=36

Jeśli mógłbym cokolwiek w nim zmienić po swojemu to polakierowałbym go lakierem fortepianowym, ale to już rzecz gustu.
NA`94 1.8 Supercharged - Laser Blue - 230 KM, 264 Nm
NBFL`04 1.8 Mazdaspeed - Velocity Red - 185 KM, 230 Nm
NA`91 1.6 Classic Red - 115 KM,135 Nm
NBFL`01 1.8 Sportive Supercharged - Crystal Blue - 183 KM,212 Nm
NBFL`01 1.8 Laser Blue - 146 KM,168 Nm
Awatar użytkownika
majk
Posty: 2113
Rejestracja: 16 lip 2008, 13:11
Model: NB FL
Wersja: 1.6 Turbo
Lokalizacja: Warszawa

20 lis 2009, 11:00

O.o Super, parę drobiazgów mi się nie podoba ale ogólnie projekt ciekawy. 110ps w tym autku musi iść niesamowicie(chodzi o wrażenia a nie wyniki). A pomysł na zmianę na silnik motocyklowy myślę idealny do tej budy. Gdzieś widziałem jak Szwedzi złożyli malucha z silnikiem od R1, 'dyfer' własnej konstrukcji, zawieszenie gwint od...Golfa II^^

Ale smart mimo swojego kiepskiego wizerunku(mało praktyczne, zajeżdżone egzemplarze) widać też może być rozwojowy:)
Była: MX-5 NA 1992
Była: MX-5 NBFL 2002
Była: MX-5 NB 1999
Była: MX-5 NA 1.8T 1994
Była: MX-5 ND RF 2017
Była: MX-5 NA 1.6 1996

Jest: MX-5 NBFL 2001 1.6T
artur
Posty: 1930
Rejestracja: 06 maja 2009, 22:37
Model: Inny
Lokalizacja: wwa

20 lis 2009, 13:07

majk pisze:Gdzieś widziałem jak Szwedzi złożyli malucha z silnikiem od R1, 'dyfer' własnej konstrukcji, zawieszenie gwint od...Golfa II^^


nie trzeba nawet patrzeć na Szwedów, bo i na naszym podwórku robi się takie projekty. już przed laty słyszałem o maluchu z silnikiem V4 od VFR800 - ścigał się w rallycrossie. teraz, jak widzę, coś takiego lata po torze

[url]http://www.furious.pl/video/maluch_z_silnikiem_hondy.htm[/url]

Obrazek
Były NA, NB, NC, z ND się wstrzymam, bo na razie mnie nie zachwyciła ;) Obecnie jest Legacy H6
diegorx
Posty: 391
Rejestracja: 20 sie 2009, 20:22
Lokalizacja: Kraków

20 lis 2009, 13:40

Moj znajomy na smarta roadstera podrasowanego do 115ps i zeczywiscie ten samochod prawie ze lata :lol: Ma go od 2006r i nie ma z nim problemow, poza tym ze wymienial turbine. Przebieg cos kolo 100tys.
ODPOWIEDZ