Trzy wypadki, trzy trupy, trzej młodzi kierowcy w BMW

[dirty]

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090715/NEWS01/867528758
Ciekawy jestem jak wygląda bezpieczeństwo na drogach Waszych województw.
Lubelszczyzna to prawdziwa zakała - takie artykuły to norma w każdym tygodniu w gazetach...
Niestety ale bardzo często wypadki są spowodowane alkoholem a to jest sporym problemem na Lubelszczyźnie i bardzo często okazuję się, że ktoś już miał zabrane prawo jazdy przez alkohol.
Ostatni przypadek to wypadek w nocy, gdzie pijana matka uciekała pieszo z dzieckiem z samochodu i zdradziły ją brudne stopy
Czasami mam wrażenie, że mieszkam w Rosji.

[Nowy]

Ostatni przypadek to wypadek w nocy, gdzie pijana matka uciekała pieszo z dzieckiem z samochodu i zdradziły ją brudne stopy

Ale policję macie sprawnie działającą - złapać kogoś po śladach na stopach to nie lada sztuka!

U mnie jest stosunkowo bezpiecznie - generalnie zdarza się mało wypadków, bo przepisy drogowe są przez decydującą większość kierowców przestrzegane (baardzo wysokie mandaty). Do tego jest niezła sieć autostrad, niestety z ograniczeniem prędkości do max 120km/h, przez co naprawdę trzeba się postarać, żeby spowodować wypadek. No ale mimo wszystko zawsze i wszędzie spotkać można bezmyślnego kierowcę. Dzisiaj np. przeczytałem o jednym takim, co prawdopodobnie na ręcznym próbował z duża prędkością pokonać rondo. Efekt - 20-sto metrowej długości lot po wybiciu się z placu pośrodku ronda, dwóch cieżko rannych i oczywiście całkowicie zniszczony samochód.

[Misza]

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090715/NEWS01/867528758

Wiadomość, która na gazecie.pl zbulwersowała mnie od samego rana... Tych dwóch mi nie żal (choć w ogromie idiotów na drogach pojedyncze wypadki takich i tak nie pomogą), ale ten trzeci zabił już niestety kogoś innego.
EDIT: rano gazeta pisała, że druga z ofiar też zrobiła coś głupiego... Z tego artykułu wynika, że to było zaśnięcie...

Niedawno jadąc do Poznania od Gorzowa byłem wyprzedzany przez dwa czarne BMW na rejestracjach międzychodzkich. To, co wyczyniali, przechodziło ludzkie pojęcie. Właściwie nie było manewru, przy którym nie igrali z życiem innych - w zasadzie każdy z przeciwka był zmuszony zahaczyć o prawe miękkie pobocze, kilku się zatrzymało. Ewidentnie jechali razem i najwyraźniej na długim odcinku, bo dwóch takich debili "raportował" też kolega z pracy, który widział ich 50 km dalej...