Od jakiegoś czasu chodzi za mną koncepcja kalendarza w starym stylu na którym są wiadome samochody i dziewczyna (nie no ni będzie jedna


1. MX5 dowolny wypust i dowolny stan blacharki ale umyty i podstawiony do zdjęć w terminie wyznaczonym i miejscu (warszawa) bez żadnych opcji negocjacji spóźnień i typowego pierniczenia "aaaaa żona/dziewczyna/dziecko/teściowa/mama/tata/sąsiad nie dał mi kluczyków/mam kaca/zaspałem/mam szkołę/mam pracę/złapałem gumę/pękła guma/zostałem ojcem/walnęła uszczelka/Śluba nie poskładał/inne inne teksty z dupy nie liczą się ..nie dałeś rady to Cie nie ma i jest inne auto
2. Rada konsultacyjna artystyczna dopuszcza Twoje auto do zdjęć - rada jest jest tajna i 10 osobowa a jej werdykt jest nie odwołany nie zaskarżalny i ostateczny. Rozkład głosów w radzie jest tajny i są głosy ważone współczynnikiem większym niż na ostatniej rundzie TP.
3. Zrzekasz się wszelkich roszczeń do uszkodzeń auta polegających na zadrapaniach lakieru wynikających z kontaktu modelki z autem w tym w szczególności z kontaktu z części ciała wystających.
warunek dodatkowy - zgłoszenie auta do kalendarza na w/w warunkach oraz innych jakie przyjdą mi do głowy w dowolnym czasie i miejscu powoduje obowiązek zakupu co najmniej 5 sztuk kalendarza w specjalnej cenie 70 PLN bez możliwości odsprzedania w jakimkolwiek kanale dystrybucji który mogę namierzyć - a znam Antoniego już wiesz którego.
No to tyle w temacie a teraz testujemy

poniżej zarys koncepcji
