Bez złośliwości publikuję.
Alfa jest jak piękna kobieta z chorobą weneryczną. Chciałbyś, ale ciągle coś nie dawałoby Ci spokoju
Porównując Alfy do "kolacji ze śniadaniem z Monicą Belucci" trzebaby zachować trochę konsekwencji. Wg. powyższej metafory wyglądałoby to tak:
Po kolacji Monica pięknie mrucząc i eksponując to co ma najlepszego idzie z tobą do sypialni, delikatnie starając się usunąć jakieś piski i stuki dochodzące z wnętrza. Zauroczony kształtami, pomrukiwaniem oraz klimatem spotkania nie zauważasz tych drobnych niedogodności. Akcja rozwija się bardzo ładnie, chociaż czasem masz delikatne wrażenie, że nie kontrolujesz do końca jej przebiegu wtedy, kiedy powinieneś. Chwilę po wstepnym "ten" a tuż przed zanim zacznie być naprawdę "teges" piękna Monica zamiera w bezruchu, ciszę zakłóca tylko dźwięk kapiących skądś płynów ustrojowych (widzisz je, ale nie masz pojęcia skad kapie). Przeczuwasz, że stało się coś strasznego, ale nie jesteś w stanie stwierdzić co. Wezwany naprędce lekarz stwierdza, że Monice właśnie poszła wątroba a przeciek najprawdopodobniej pochodzi z układu limfatycznego, jednak nie wie gdzie on jest ani jak to wyleczyć. Po miesięcznym pobycie w szpitalu i wymianie wszystkich istotnych organów okazuje się, że wadliwe były jednak nerki oraz "cuore sportivo" - leczenie kosztuje fortunę, ale patrząc na krągłości Moniki płacisz zaciskając zęby. Po powrocie do domu Monica ma notoryczne kłopoty ze stawami, objawiające się zawsze w trakcie "akcji" a nigdy w trakcie kontroli medycznej. Do tego po 9 miesiacach okazuje się, że wasze nowe śliczne dziecko w rzeczywistosci ma ojca niemca i oprócz wnętrzności odziedziczyło po nim charakter.
A jak się śmieją z MX-5?
Jak z Alfy się śmieją...
Moderator: Moderatorzy
Konrad pisze:A jak się śmieją z MX-5?
Dla mnie śmieszne jest to, że ściskam się we wnętrzu sportowego auta minionej epoki, w którym muszę pochylać głowę by nie wypychać dachu, w którym każde przejechane pół godziny skutkuje bólem kolana, które byle TDi robi mnie jak chce, a do którego i tak nie mogę doczekać się aż znowu wsiądę
tx
Poezja nie jest moją silną stroną, ale po pięknym i trafnym porównaniu Konrada i ciągu dalszym "tunixa" (Bartosza?) nasunęło mi się samo, że obcowanie (jazda to za mało powiedziane) z MX-5 to jak niezapomniane chwile w kłującym sianie w towarzystwie jakiś robali, ale z cudowną i do tego szczęśliwą dziewczyną. Kto normalny nie będzie tęsknił za tym niewygodnym sianem?
piotr k.
- Konrad
- Posty: 516
- Rejestracja: 23 mar 2006, 10:39
- Model: NA
- Wersja: BRG TAN
- Lokalizacja: Boat City
- Kontakt:
tunix pisze:Konrad pisze:A jak się śmieją z MX-5?
Dla mnie śmieszne jest to, że ściskam się we wnętrzu sportowego auta minionej epoki, w którym muszę pochylać głowę by nie wypychać dachu, w którym każde przejechane pół godziny skutkuje bólem kolana, które byle TDi robi mnie jak chce, a do którego i tak nie mogę doczekać się aż znowu wsiądę
tx
To TDi boli najbardziej;) Ostatnio jechałem Avensisem 180KM. Nie jest to 'byle' TDi, tylko genialne TDi i jeździ cudownie. Nie ma co mówić o przyspieszeniu - to jest oczywiście dużo lepsze. Gorsze jest to, że ona i po zakrętach śmiga przeraźliwie szybko. No ale jakoś tak bez przyjemności. Bo chyba nie chodzi o to, żeby jechać szybko, tylko żeby to czuć - we włosach, w kolanie, w tyłku i plecach. No i żeby rozróżniać rozjechane pająki od mrówek po ilości nóg;D
ALWAYS BLUE SKY !!!
2004-2019 1.6 NB '99 Bandit
2019- NA'92 BRG TAN
2004-2019 1.6 NB '99 Bandit
2019- NA'92 BRG TAN
Konrad pisze:To TDi boli najbardziej;) Ostatnio jechałem Avensisem 180KM. Nie jest to 'byle' TDi, tylko genialne TDi i jeździ cudownie. Nie ma co mówić o przyspieszeniu - to jest oczywiście dużo lepsze. Gorsze jest to, że ona i po zakrętach śmiga przeraźliwie szybko. No ale jakoś tak bez przyjemności. Bo chyba nie chodzi o to, żeby jechać szybko, tylko żeby to czuć - we włosach, w kolanie, w tyłku i plecach. No i żeby rozróżniać rozjechane pająki od mrówek po ilości nóg;D
A myśleliście kiedyś, jakie auto dałoby Wam to wszystko czego Mazdzie brakuje nie odbierając tego co w niej najlepsze?
tx
- LeszekMX5
- Moderator
- Posty: 799
- Rejestracja: 04 sie 2006, 22:27
- Model: NC
- Wersja: 3RD
- Lokalizacja: Leszno
Są samochody i dzieła sztuki. Mamy przyjemność delektować się tym drugim.
"Z wiatrem w zawody" - pozdrawiamy - Leszek i Lidka
NA & NC
archiwum foto: https://picasaweb.google.com/112926031581487386687?noredirect=1
foto z kolejnych zlotów tylko w indywidualnych linkach
NA & NC
archiwum foto: https://picasaweb.google.com/112926031581487386687?noredirect=1
foto z kolejnych zlotów tylko w indywidualnych linkach
LeszekMX5 pisze:Są samochody i dzieła sztuki. Mamy przyjemność delektować się tym drugim.
Myślę, że Alfy to także dzieła sztuki, choć w latach 90-tych miałem - b. krótko - AR 166. Auto było nowe, ale plastiki wew. fiatowskie, a po 3 K km. zaczął się samochód flagowy rozsypywać, tzn. gubić to i owo po drodze I to był koniec mego romansu z AR, choć przyznaje, że stare spidery (te z lat 80i wczesnych 90-tych oraz najnowsze) bardzo mi się podobają.
Karol B.
Ongiś ciemnozielona Żabusia NB 1.8. oraz
Czerwony Kapturek NC 20th Anniversary Edition 1.8 nr 1217/2000
Ongiś ciemnozielona Żabusia NB 1.8. oraz
Czerwony Kapturek NC 20th Anniversary Edition 1.8 nr 1217/2000
apropos uadnych alf, looknijcie do aktualnego AMiS, polecam 400KM i tylko jeden wyprodukowany egzemplarz alfyyy ....
8C Spider
8C Spider
pozdróvka,
Radek
90 NA BRG
Radek
90 NA BRG