MX-5 Klub Polska

SKP wczoraj, pan diagnosta wsiada i mówi do mnie "a tyle się naczytałem i nasłuchałem, jak to w ND jest ciasno, a przecież jest miejsca tyle ile trzeba". ND przeszła pięknie przegląd mimo już ponad 6 lat na karku.

Wojtek Wawa pisze: ↑

08 cze 2022, 17:32

ND przeszła pięknie przegląd mimo już ponad 6 lat na karku.

NB: potrzymaj mi olej...

Diagnosta: Myślałem, że takich egzemplarzy już nie ma!

pistenbully pisze: ↑

08 cze 2022, 19:12

Diagnosta: Myślałem, że takich egzemplarzy już nie ma!

U mnie to samo Jakoś zawsze przegląd trwa w moim przypadku znacznie dłużej niż jak przyjeżdżam daily. Zawsze wszędzie trzeba zajrzeć, jakby to jakiś konkurs na znalezienie jakiejś usterki był

Ale to taki OT

Inna reakcja, tym razem mojego synka. 2 tygodnie temu dostał swój pierwszy rower z amortyzacją, i nie może się nadziwić, jak zrobiło się na rowerze wygodnie. Ale akurat padało, więc jechaliśmy moim ND na bilsteinach pierwszy raz od tego czasu. I skomentował "szkoda, że mazda nie ma amortyzatorów".

Wojtek Wawa pisze: ↑

10 cze 2022, 9:59

Inna reakcja, tym razem mojego synka. 2 tygodnie temu dostał swój pierwszy rower z amortyzacją, i nie może się nadziwić, jak zrobiło się na rowerze wygodnie. Ale akurat padało, więc jechaliśmy moim ND na bilsteinach pierwszy raz od tego czasu. I skomentował "szkoda, że mazda nie ma amortyzatorów".

Nie ujmując nic bystrości Juniora @Wojtek Wawa , pierwszy i ostatni raz jechałem rowerem po Warszawie lata temu [był to mój wieczór kawalerski] i cóż... Może problemem nie są Bilsteiny a infrstruktura tam u Was?

Akurat rowerem po Warszawie robię tysiące kilometrów (80% spraw tak załatwiam) i to fakt, nie jest idealnie, ale Twój post sugeruje, że jechaliśmy ND po ścieżce rowerowej

Wojtek Wawa pisze: ↑

10 cze 2022, 12:49

Akurat rowerem po Warszawie robię tysiące kilometrów (80% spraw tak załatwiam) i to fakt, nie jest idealnie, ale Twój post sugeruje, że jechaliśmy ND po ścieżce rowerowej

A, to już macie tam ścieżki?! OK

Pewnie ta opinia w klubie będzie niepopularna, ale przynajmniej widzę że po Krakowie też lata nd potwór

Jadąc w niedzielę ze zlotu w Olkuszu autostradą w kierunku Warszawy natknąłem się na żółtą NB, której załogę pozdrawiam przy okazji. Jechaliśmy tak sobie razem kilkanaście kilometrów, w pewnym momencie wyprzedziło nas Audi kombi, którego pasażer wystawił rękę przez okno z kciukiem skierowanym w dół... Jak widać, nie wszyscy kochają Miaty

Żółwik pisze: ↑

29 cze 2022, 12:16

... w pewnym momencie wyprzedziło nas Audi kombi, którego pasażer wystawił rękę przez okno z kciukiem skierowanym w dół...

Niestety, Audi to stan umysłu.
Jechałem kiedyś przez wioskę z rozsądną prędkością.
Dogoniło mnie bodajże A6 i się uwiesiło w stylu "full Audi" jak to mawiał Clarkson (czyli czułem na karku smaganie czterema talerzami).
Tuż za wioską było małe ciasne rondo - nawet przejazd na wprost wymagał znacznego zwolnienia, no ale nie Miatą...
Przejechałem przez nie nawet nie zdejmując nogi z gazu.
Pozostałą część trasy Audi utrzymywało już właściwy dystans.

Ja dziś sobie stoję grzecznie w korku na Puławskiej w Piasecznie, nagle słyszę z sąsiedniego pasa "przepraszam bardzo"...
- Bo ja się zastanawiam od pewnego czasu nad takim samochodem, ale gdzie tu się dach chowa?
- Tu z tyłu (tu nastepuje pokazanie reką dokąd się dach chowa)
- To znaczy, że za każdym razem trzeba go wyjmować jak się parkuje?
- Nic nie trzeba robić, to się samo robi (tu nastąpiła prezentacja rozkładania i składania dachu w RF)
- O! To można w czasie jazdy. Fajnie! (Turlaliśmy się w tym korku na sąsiednich pasach jakieś 5-10km/h) Dzięki za pokazanie.
Pan był bardzo ucieszony, że zobaczył jak działa dach, dostałem kciuka w górę i poturlaliśmy się dalej (pan podciągnął szybkę w swoim klimatyzowanym passacie )

Co prawda nie spotkało mnie to osobiście ale takie sytuacje zawsze poprawiają humor. Brat z żoną pożyczył ode mnie auto żeby się przejechać i na zamojskiej starówce jakiś młody chłopak stwierdził że mają "fajny samochód" i dał im prezent . Jeśli kolego zaglądasz na to forum to dziękuję bardzo .

GRL pisze: ↑

29 cze 2022, 20:49

Żółwik pisze: ↑

29 cze 2022, 12:16

... w pewnym momencie wyprzedziło nas Audi kombi, którego pasażer wystawił rękę przez okno z kciukiem skierowanym w dół...

Niestety, Audi to stan umysłu.

Powiem tak:

GRL pisze: ↑

29 cze 2022, 20:49

Żółwik pisze: ↑

29 cze 2022, 12:16

... w pewnym momencie wyprzedziło nas Audi kombi, którego pasażer wystawił rękę przez okno z kciukiem skierowanym w dół...

Niestety, Audi to stan umysłu.
Jechałem kiedyś przez wioskę z rozsądną prędkością.
Dogoniło mnie bodajże A6 i się uwiesiło w stylu "full Audi" jak to mawiał Clarkson (czyli czułem na karku smaganie czterema talerzami).
Tuż za wioską było małe ciasne rondo - nawet przejazd na wprost wymagał znacznego zwolnienia, no ale nie Miatą...
Przejechałem przez nie nawet nie zdejmując nogi z gazu.
Pozostałą część trasy Audi utrzymywało już właściwy dystans.

pisze się audi, a wymawia kałdi

Tym razem o mojej reakcji. Jestem na wakacjach, zajeżdżam pod swój apartament w Lizbonie, a przed samymi drzwiami centralnie stoi zaparkowana Miata. Kurde, ucieszyłem się jakbym starego znajomego z lat młodości spotkał. Jak tu się nie uśmiechnąć od ucha do ucha?

Byłem tydzień temu na festiwalu w Czechach i zarówno jadąc w jedna jak i druga stronę spotkałem przy ulicy grupkę ludzi, która mi radośnie machała
Spotkałem też jedna miarę, której kierowca również się przywitał.
Piękny kraj, pyszne piwo, mili ludzie i jeszcze prawie wszyscy jeżdżą zgodnie z przepisami (można jechać 50km/h w mieście i nie czuć się jak przestępca)

Wczoraj skręcając z drogi asfaltowej w polną na rogu stoi dwóch dzieciaków na hulajnogach elektrycznych i w pewnym momencie krzyczą niech pan przegazuje !
po tym o tak o to chodziło

Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów złapałem gumę. Pech chciał, że zdarzyło się to na fragmencie drogi dość odległym od najbliższych zabudowań, ciemną nocą. Stanąłem na poboczu, włączyłem światła awaryjne, postawiłem trójkącik - i zacząłem szukać po bagażniku klucza do kół. Po kilku minutach przede mną dostrzegam jadącego na wstecznym, pasem awaryjnym Hyundaia Tiburona. Wyskakuje z niego para młodych ludzi i pytają czy pomóc. Ponoć jechali ponad kilometr na wstecznym, żeby pomóc. "Bo taka fajna Miatka stoi na awaryjnych...". Ponoć widzieli mnie już kawałek wcześniej i zwrócili uwagę, tym chętniej zatrzymali się bezinteresownie pomóc. Zapytali nawet czy mogą mojej kalece (na dojazdówce) zrobić fotkę. "Bo kumpel bardzo takiej szuka". Fajnie, że są tacy młodzi ludzie. Pozdro dla Was - Dorian i Ania

U mnie klasycznie -> zazwyczaj dzieciaki jarają się na widok auta

A u mnie coś nowego (pytanie, czy to pasuje do "reakcji _ludzi_"): rozciągam się po bieganiu pod Stadionem Narodowym, a tam przychodzi malutki piesek, wpatrzony w moją ND, jakby się w niej objawiła psia bogini, a za nią para opiekunów i słyszę "ma niezdrową fascynację drogimi samochodami". Fajny piesek i fajnie się dowartościować, bo kto z Warszawy, ten wie, że ND za jakiś drogi samochód nie uchodzi w Warszawie, a szczególnie w weekendy pod Stadionem Narodowym, gdzie łatwo spotkać wymuskane klasyczne i nowe Porsche, czy Ferrari.

Dawno nie jezdzilem Goldy po miescie, ale dzis musialem obleciec pare punktow w centrum Stavanger. Piekne zachodzace slonce i Goldy mienilo sie jak zloto Aztekow. Ilosc glosow w stylu: Wow! Zlote Auto! ilosc wycignietych palcow, usmiechow i podniesionych kciukow troche mnie nawet zmieszala Hitem byl samochod na pasie obok ktory zrownal sie ze mna, otworzyl okno i dzieciaki domagaly sie klaksonu ale musialy sie zadowolic zwyklym pomachaniem )

Przyznam, że chyba dalej nie do końca się przyzwyczaiłem, choć to fajne uczucie, prawie jakby się jeździło Ferrari po Monako .

W ciągu ostatniego miesiąca raz mi przechodzące dzieciaki przez ulicę już z daleka machały, niestety pop-upów NB nie ma, więc mogłem tylko pomrugać długimi , jeden taksówkarz na stacji benzynowej przejeżdzał gdy tankowałem, zatrzymał się i rzucił coś na zasadzie "super furka!" .

A wczoraj to już w ogóle mnie zaskoczyli na jednym skrzyżowaniu .

czarobest pisze: ↑

30 gru 2023, 10:46

Przyznam, że chyba dalej nie do końca się przyzwyczaiłem, choć to fajne uczucie, prawie jakby się jeździło Ferrari po Monako .

W ciągu ostatniego miesiąca raz mi przechodzące dzieciaki przez ulicę już z daleka machały, niestety pop-upów NB nie ma, więc mogłem tylko pomrugać długimi , jeden taksówkarz na stacji benzynowej przejeżdzał gdy tankowałem, zatrzymał się i rzucił coś na zasadzie "super furka!" .

A wczoraj to już w ogóle mnie zaskoczyli na jednym skrzyżowaniu .

Zrzut ekranu 2023-12-30 112411.png

Heh miałem podobną sytuację, tyle że dzieci robiły zdjęcia „spotter” a jacyś starsi ( gimby) ich jakby wyśmiali ze miacie robią zdjęcia

mnie zadziwiająco często pytają czy to ta Mazda z Vanklem - ale fajnie jak czasem nawet taki sprzedawca z maczka się wychyli obczaić autko

Wczoraj rano idziemy z żona do samochodu, a tam… różyczka za wycieraczką

Wzmożyłbym czujność

Jadę bez dachu przez miasto, zbliżam się do pasów i widzę kobietę z synem (~6-8 lat) więc hamuję i puszczam ich.

Dziecko: ale ładne auto!
Matka: nie ładne tylko brzydkie

Ponton w gruzie wywołuje sprzeczne uczucia

Mogłeś jej powiedzieć, że sama jest brzydka

Żółwik pisze: ↑

07 lut 2024, 16:35

Mogłeś jej powiedzieć, że sama jest brzydka

Niestety nie pomyślałem o tym, za bardzo mnie to rozśmieszyło żeby cokolwiek odpowiedzieć