
pozostaje liczyć na to, że nowe (zapowiadane) regulacje prawne ograniczą niecny proceder stawiania radarów tylko dla kasy, ale uważam mimo wszystko, że taki sprzęt na drogach (dopóki nie doczekamy się prawdziwych dróg) jest potrzebny
w kwestii natomiast bezpiecznej prędkości... temat rzeka, wałkowany na różnych forach, zwłaszcza motocyklowych, bo przecież motocykliści czują się zawsze najbardziej uciśnioną grupą na drodze (no może poza rowerzystami

żeby powyższe nie było czczą gadką - jakiś czas temu jechałem nocą pustą dwupasmówką rozdzieloną pasem zieleni, zero samochodów, gładki asfalt i w ogóle "ach i och". szczęśliwie, jak się okazało, ktoś programując pętle indukcyjne w jezdni ustawił światła tak, że zmieniają się na czerwone jeśli samochód poruszający się po drodze jedzie szybciej niż 100km/h (ograniczenie narzucone przez zarządce drogi to 70) - dzięki temu człowiek jedzie najczęściej wolno (przed czerwonym "da" się zdążyć jadąc więcej niż 160km/h - wtedy system nie daje rady włączyć czerwonego odpowiednio wcześnie




gdzie można pałować, tam można, ale że nie wszyscy to rozumiemy to i 'władza' musi nas w ten czy inny sposób pilnować
