auta-wdowy, auta-rozwódki i auta-damy źle się prowadzące

Rozmowy inne, nie koniecznie o MX-5 ... wchodzisz tu na własną odpowiedzialność.

Moderator: Moderatorzy

Rover
Posty: 367
Rejestracja: 21 paź 2009, 12:41
Lokalizacja: Kraków

14 kwie 2010, 8:47

Coś takiego znalazłem - felieton niejakiego Mikosa na forum motofakty.pl.

(cyt) "Tadeusz Dołęga Mostowicz, pisarz okresu międzywojennego (autor m.in.”Znachora”) pisał, że z kupnem samochodu jest tak jak z małżeństwem.
Kto nie chce mieć kłopotu bierze wóz nowy, solidnej marki, niczym pannę bez przeszłości z dobrego domu. Karoseria ładna, linia bez zarzutu, gang dźwięczny, zapłon działa wybornie, luzu w kierownicy ani śladu, a kompresja oczywiście pierwsza klasa. Ludzie przezorniejsi nie kupują nowych samochodów i nie żenią się z pannami. Nie lubią kota w worku, wolą samochody używane.

Dalej Dołęga Mostowicz podzielił auta używane na kilka kategorii: auta-wdowy, auta-rozwódki i auta-damy źle się prowadzące. Porównania pisarza nic nie straciły ze swojej aktualności.

Auta-damy źle się prowadzące to dziś pojazdy po wypadkach, źle naprawione, w złym stanie technicznym i niebezpieczne. Takich należy unikać.

Jednak już auta-wdowy (w wieku powyżej lat pięciu) i auta rozwódki (te do lat pięciu) kłopotów wcale sprawiać nie muszą. Chodzi o to, że samochód używany „z dobrego domu” i dobrej przeszłości może być bardzo atrakcyjny.

Zwłaszcza, że kilkuletni egzemplarz można często kupić o połowę taniej niż nowy w salonie. Innymi słowy, po co płacić za samochód drożej, skoro można mieć prawie to samo taniej. Nawet samochód 10-letni może sprawować się nienagannie, jeśli znajdował się w dobrych rękach i o niego dbano. Chodzi o terminową wymianę zużytych części eksploatacyjnych, terminową wymianę oleju, itd. Najlepiej, gdy auto pochodzi od pierwszego właściciela.

Kupno używanego samochodu otwiera przed nabywcą zupełnie nowe możliwości. Powiedzmy, że ktoś ma do wydania 30 tys. zł. Za tę kwotę może kupić nowe auta małe wielkością i z małymi silnikami.

Tymczasem na rynku aut używanych można wybierać. Za 30 tys. zł może to być wcale nie za stary VW Golf, Toyota Corolla, Nissan Almera, ale nawet Mitsubishi 3000 Twin Turbo, które przyspiesza do 100km/h w 5,9 s., co prawda będzie to egzemplarz przynajmniej 13-letni, ale za to, jakie osiągi.

Dla ceniących komfort, w cenie 30 tys. zł rynek używanych samochodów oferuje Mercedesy klasy E. Można również pomyśleć o samochodzie terenowym (Toyota Land Cruiser), kabriolecie (Mazda MX5) i vanie (Chrysler Voyager).

Nie chcę przekonywać za wszelką cenę do zakupu używanego samochodu, jednak, ani samochodów, ani tym bardziej kobiet po przejściach nie należy się obawiać. Oby tylko pochodziły z dobrego domu" (koniec cytatu)

Wychodzi na to, że moja NA to wdowa :razz:
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

14 kwie 2010, 12:03

Nobla za osiągnięcia w dziedzinie literatury to ten gość nie dostanie. Bynajmniej też za myślenie analityczne bo analogia bardzo kiepska i do tego moim zdaniem zupełnie nietrafiona.

W zasadzie w jego przemyśleniach nie wiele mu brakuje do starego testamentu gdzie kobieta była stawiana w hierarchii zaraz za wielbłądem.
ODPOWIEDZ