chodzi mi ostatnio po głowie wybranie się swoją miatą na tor. Byłem dwa razy na płycie poślizgowej, pobawiłem się trochę z instruktorem, pouczyłem się driftu i nabrałem ochoty na odrobinę adrenaliny. Nigdy nie jeździłem sportowo, nie interesuję się motosportem, a mx5 posiadam krócej niż rok.
Chcę się wybrać na tor w Ułężu. Jakoś raz w miesiącu organizowane są tam treningi, na których miałbym do dyspozycji instruktorów i chętnie z tego skorzystam ale mam kilka obaw z tym związanych:
1. Zgaduję, że zwykłe ubezpieczenie AC nie uwzględni mi ewentualnych szkód na torze. Czy rozszerzone ubezpieczenia są drużo droższe? Czy często zdarza się, że taki laik jak ja rozwala autko na takim treningu?
2. Mam mniej więcej 3-4cm przestrzeni między głową a dachem. Jak wygląda kwestia kasku? Zmieszczę się?

3. Jak wygląda taki trening? Wskakujemy na tor i sobie jeździmy po prostu? Może jest tu ktoś biorący udział w tych konkretnych organizowanych przez Driveart w Ułężu?
4. Mój ND to daily i nie planuję w nim żadnych modyfikacji (przynajmniej na razie). Czy taki seryjny nie rozpadnie mi się na torze?

Z góry dziekuję za pomoc!